Ile kosztuje ślub kościelny? Ujawniamy prawdziwe stawki!

Papież twierdzi, że sakramenty są za darmo. Polscy duchowni są innego zdania...
Ile kosztuje ślub kościelny? Ujawniamy prawdziwe stawki!
Fot. Thinkstock
27.06.2017

Ślub cywilny ma niewątpliwie jedną przewagę nad uroczystością kościelną. Z góry wiadomo, ile będzie nas kosztował. W całym kraju obowiązują z góry ustalone stawki, których urzędnicy muszą się trzymać. Ceremonia w świątyni to już zupełnie inna kwestia. W tym przypadku nie ma oficjalnego cennika i wszystko zależy od parafii. A także od konkretnego księdza.

Chociaż papież Franciszek sprzeciwia się handlowaniu sakramentami, w Polsce nikt nie wyobraża sobie, by duchowny mógł z tej okazji nie przyjąć opłaty. Lub, jak kto woli, ofiary. W większości przypadków faktycznie obowiązuje zasada „co łaska”, ale czasami może się okazać, że to za mało. Jedna para młoda zapłaci kilkaset złotych, od innej wprost żąda się nawet kilku czy kilkunastu tysięcy.

Jakie stawki tak naprawdę obowiązują nad Wisłą w Kościele rzymskokatolickim? Zapytałyśmy o to kilka mężatek. Rozrzut okazał się gigantyczny.

Zobacz również: O czym tak naprawdę myślą młodożeńcy w czasie ślubu? (20 szokujących wyznań)

 

ile kosztuje ślub

fot. Thinkstock

- Spodziewaliśmy się z narzeczonym sporego wydatku. Ustaliliśmy limit na 2 tysiące złotych, bo słyszeliśmy, że tyle biorą w wybranym przez nas kościele. To nie była nasza parafia, ale świątynia na starym mieście. W takich miejscach obowiązują trochę inne zasady i podobne uroczystości zawsze są droższe. Kiedy przyszło co do czego, postanowiliśmy zapytać wprost, jaką ofiarę należy złożyć. Ksiądz stwierdził, że udziela sakramentu za darmo, a nawet stwierdził, że żadnej koperty nie przyjmie. Jeśli chcemy coś od siebie dorzucić do utrzymania budynku, to za drzwiami jest skrzynka na datki. Bardzo mnie to ujęło. Wsunęliśmy tysiąc złotych - wyznaje Dorota.

- U nas w parafii ludzie dają od 500 do 1 tys. zł. Wiedziałam o tym, bo przepytałam wszystkie znane mi małżeństwa. Kilka koleżanek wychodziło za mąż w ostatnich latach i wszystkie potwierdziły taką cenę. Stwierdziłam, że wyśrodkuję tę kwotę i w kopercie mieliśmy 800 zł. Wierzyłam, że to wystarczy i ksiądz nie będzie miał czelności przeliczać pieniędzy przy nas. Jednak to zrobił. Wysunął ze środka banknoty, zrobił smutną minę, westchnął i powiedział: no, niech będzie. Poczułam się bardzo upokorzona i aż mnie korciło, żeby wyrwać mu te pieniądze z ręki - zdradza Honorata.

Zobacz również: Czego nigdy nie dawać młodej parze w prezencie ślubnym?

ile kosztuje ślub

fot. iStock

- Za ślub kościelny nie zapłaciliśmy nic. Nie dlatego, że ksiądz był taki wspaniałomyślny, a my skąpi. Chciałam dać kilkaset złotych ofiary, ale wtedy on zaczął mi wyliczać, co ma do zrobienia w parafii. Schody się sypią, dach przecieka, zamówił nowe witraże. Co mnie to obchodzi? Wtedy powiedziałam, że datek od nas przekażemy w czasie mszy ślubnej. Przecież nie potraktuję duchownego jak skarbnika i w ten sposób oszczędzę mu kłopotliwej sytuacji. Tak się jednak stało, że kościelny nawet do nas nie podszedł z koszykiem i koperta schowana w garniturze męża nie została wrzucona. Ślub za darmo? Da się - twierdzi Aleksandra.

- Wymarzyliśmy sobie ślub w katedrze, a to oczywiście kosztuje. Przyznam się, że chcieliśmy być cwani, więc poszliśmy do kancelarii bez gotówki. W odpowiednim momencie narzeczony miał powiedzieć, że zapomniał wypłacić i uregulujemy rachunek w późniejszym terminie. Co na to proboszcz? Nie ma problemu, bo na tej samej ulicy znajduje się bankomat i on zaczeka. Nasze zakłopotane miny nic nie dały. Powiedział wprost, że chętnych jest więcej, niż wolnych terminów i dlatego cena wzrosła. Aktualnie to 3 tysiące złotych. Co mieliśmy zrobić? On był gotów nam odmówić, więc dostał, co chciał - wspomina Weronika.

Zobacz również: Jak pozbyć się stresu przedślubnego?

ile kosztuje ślub

fot. iStock

- Nie mieliśmy zamiaru oszczędzać na ślubie, bo to moja parafia i dobrze wiem, jak gospodaruje się tam pieniędzmi. Ciągłe remonty, świetlica popołudniowa dla dzieci, przyjmowanie Polaków z zagranicy. Chciałam dać 1,5 tysiąca, ale ksiądz się na to nie zgodził. Znam go od dziecka i dobrze wiedział, w jakiej jestem sytuacji. Mama poważnie chorowała. Nie dość, że nie chciał przyjąć ani grosza, to jeszcze obiecał odprawienie mszy w jej intencji. Także od nas koperty nie dostał, ale teść przekazał tę kwotę, kiedy zbierano ofiarę w czasie ślubu. Należało się, bo wiem, że te pieniądze pójdą na słuszny cel. Urzekła mnie jego skromność i takt - wyznaje Paulina.

- Nawet nie chce mi się tego wspominać. W kancelarii parafialnej zostałam potraktowana jak klientka, a nie wierna. Ksiądz ze mną normalnie negocjował. Ja mówię, że dam 500, on chce 2 tysiące, podbijam do tysiąca, on twierdzi, że wszyscy dają przynajmniej 1,5. 1300 zł i umowa stoi. Nie tak to powinno wyglądać, ale chciałam mieć już z głowy ten temat i dałam tyle. Jeszcze bezceremonialnie włożył sobie te pieniądze do wewnętrznej kieszeni marynarki, zamiast udawać, że to na parafię. Ciekawe, co sobie za to kupił - zastanawia się Agnieszka.

A Ty o jakich stawkach słyszałaś?

Polecane wideo

Komentarze (3)
Ocena: 5 / 5
GB (Ocena: 5) 09.04.2018 00:25
Trochę naciągana ta „przypadkowa” oszczędność Aleksandry - przecież każdy roztropny człowiek domyśla się (jeśli nie wie), że kościelny nie podchodzi z tacą do młodej pary (byłaby to niezręczność, zwłaszcza, że wiadomo, że standardowo składają ofiarę wcześniej). Niemniej nawet w takiej sytuacji, jak opisana, można wrzucić ofiarę do skrzynki w kościele. Aleksandra, chyba jednak jesteś skąpa...
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 27.06.2017 09:45
My daliśmy księdzu 500 zł (chociaż i tak nic nie mówił że coś chce) + ministrantom 30 zł za posprzątanie ryżu i innych kwiatków którymi byliśmy obsypani.
odpowiedz
Werka (Ocena: 5) 27.06.2017 01:34
U mnie ksiądz powiedział, ze mamy się sami dogadać z organistom i zakoscielnym i ministrantami i im przekazać pieniądze. On dodał ze sakramentu udziela za darmo, ale musi zapłacić za prąd i weźmie od nas tylko 40 zł za wszystkie rzeczy. Wspaniały człowiek. W dniu ślubu daliśmy mu do koperty 1000zl na ofierze. Dodam ze dostaliśmy jeszcze od niego prezent w czasie mszy także człowiek niezwykle skromny, a my wiedzieliśmy ze pieniądze pójdą na świątynie a nie do jego kieszeni choć mógł tak zrobić .
odpowiedz

Polecane dla Ciebie