Niedawno na naszych łamach mogłyście przeczytać o rozterkach pewnej matki, której córka zdecydowała się zorganizować całkowicie wegańskie wesele. Pomysł nie przypadł do gustu wielu gościom, którzy odmówili przybycia na bezmięsną imprezę. Zdania w tej sprawie są mocno podzielone. Wielu komentatorów wykazało się sporą wyrozumiałością wobec panny młodej. Pozostali zarzucają jej oderwanie od rzeczywistości i utrudnianie życia innym.
W tej historii jest to jeszcze bardziej ewidentne. Na łamach serwisu społecznościowego Reddit pojawił się emocjonalny wpis młodej kobiety, która ma być świadkiem na ślubie koleżanki. Kiedy wyraziła na to zgodę, nie spodziewała się takich problemów.
W ostatniej chwili przyszła mężatka zasugerowała jej, by… z tej okazji przefarbowała włosy. Jej naturalny kolor podobno za bardzo rzuca się w oczy i nie pasuje do dekoracji!
fot. Thinkstock
„Znam moją przyjaciółką, którą na potrzeby tej opowieści nazwę Ella, od dzieciństwa. Nasi rodzice są dobrymi znajomymi. Zbliżyłyśmy się do siebie dopiero w ostatnich 2-3 latach. Całkiem niedawno ona się zaręczyła i chętnie zgodziłam się na zostanie jej świadkową, kiedy mnie o to poprosiła. Wczoraj rano dostałam od niej maila.
Wiadomość wydawała się standardowa, bo poruszała wiele kwestii organizacyjnych. Na końcu poruszyła temat wyglądu i zwróciła się do mnie - na ten jeden dzień będziesz musiała zafarbować włosy. Zabiorę cię do mojego fryzjera i pokryję koszty metamorfozy.
Nigdy wcześniej o tym nie wspominała” - opisuje zszokowana dziewczyna.
Zobacz również: Świadkowa na ślubie to niewdzięczna rola. 12 historii, które to udowadniają!
fot. Thinkstock
„Jestem naturalnie ruda, więc to chyba nie jest żaden ekstrawagancki i oburzający kolor. Nie dla Elli, która jest brunetką, podobnie jak reszta druhen.
Natychmiast napisałam do niej SMS-a, żeby wyjaśnić sprawę. Odpowiedziała, że moje włosy będą się gryzły z weselną kolorystyką, a poza tym za bardzo wyróżnię się z tłumu. Wspomniała, że za bardzo zwracam na siebie uwagę i przyćmię ją w tym szczególnym dniu.
Dałam jej do zrozumienia, że nie chcę farbować włosów. Stwierdziła, że jeszcze się do mnie odezwie w tej sprawie, ale ma nadzieję na zmianę zdania. Czy ja przesadzam? Dostałam już kilka wiadomości od panien młodych, które twierdzą, że powinnam to zrobić” - kończy swój wywód. Od czasu publikacji wiadomości sporo się jednak zmieniło.
fot. Thinkstock
„Ella nie odezwała się do mnie w tej sprawie, więc poruszyłam ten temat ze swoimi rodzicami. Oni odezwali się do jej rodziców, a tamci zasięgnęli opinii u jej brata. Mówiąc w skrócie - Ella jest ze swoim narzeczonym od 15. roku życia. Wybranek jest też przyjacielem jej brata.
Wspomniany brat zadzwonił do mnie i poinformował, że pan młody od zawsze uwielbiał rude włosy. Podobno ten temat często pojawiał się w ich rozmowach. Ella w przeszłości zafarbowała dla niego włosy, ale to bardzo je zniszczyło i po jakimś czasie powróciła do naturalnego czarnego. On twierdzi, że to jest prawdziwy powód, dlaczego nie chce mieć rudej świadkowej.
W międzyczasie jej rodzice zasugerowali mi, żebym jednak uległa. Wtedy napisałam do Elli i poinformowałam ją, że wypisuję się z tego wszystkiego. Odczytała wiadomość, ale nie odpisała. Prawdopodobnie w ogóle nie pójdę na ten ślub. To wszystko jest dla mnie zbyt dziwne” - tłumaczy.
Zobacz również: MAKIJAŻ DLA DRUHNY