Z czym kojarzą się wieczory panieńskie? Większości pewnie bardzo rozrywkowo. Grupa najlepszych przyjaciółek, kolorowe drinki, alkohol uderzający do głowy, sprośne prezenty dla przyszłej panny młodej, czasami także pokaz hojnie obdarzonego striptizera, czyli zabawa do białego rana bez żadnych wyrzutów sumienia. Jeśli chodzi o wspaniale zbudowanego mężczyznę, który nie ma problemu, by zaprezentować nam swoje ciało w rytm muzyki, to nie jest to już ekstrawagancja. To standard. Jeszcze do niedawna zarzucałyśmy mężczyznom, że nie potrafią się bawić bez nagiej striptizerki, a teraz same przejmujemy ten zwyczaj.
Całkiem podobnie jest w przypadku przyjaciółek panny młodej, które organizują wieczór panieński z pomocą nowojorskiej firmy The Artful Bachelorette. Tu także mamy do czynienia z zabawowymi koleżankami, alkoholem i nagimi mężczyznami umilającymi czas. Z tą różnicą, że przez większą część wieczoru imprezowiczki siedzą grzecznie w ławkach, popijają szampana, a roznegliżowany przystojniak pełni wyłącznie rolę modela, a nie pana do towarzystwa. O co w tym wszystkim chodzi?
fot. theartfulbachelorette.com
Chciałybyście wziąć udział w takim wydarzeniu? A może własny wieczór panieński wolałybyście spędzić w tak kulturalnych okolicznościach?
fot. theartfulbachelorette.com
Wieczór panieński w stylu The Artful Bachelorette to nie szalona impreza, po której wszystkie uczestniczki odczuwają kaca (tego tradycyjnego, jak i moralnego). To kulturalne spotkanie w eleganckiej sali, gdzie dla uczestniczek przygotowano materiały plastyczne, drobny poczęstunek i towarzystwo przystojnego modela. Jego zadanie jest proste – ma być zupełnie nagi i... stać w miejscu. W końcu służy jako wzór, który uczestniczki zabawy mają przenieść na kartkę lub płótno. Dzięki temu panie mogą sobie bezkarnie popatrzeć na imponujące ciało, a później nikt nie posądzi ich o wulgarne zachowanie.
- Tradycyjni striptizerzy mogą być krępujący. Tutaj pomiędzy mną a roznegliżowanym facetem jest kartka papieru – przyznaje jedna z uczestniczek takiego nietypowego wieczoru panieńskiego. - Nigdy nie chciałam mieć na swojej imprezie striptizera, ale ten pomysł bardzo mi się podoba. To świetna zabawa! Czułam się komfortowo – dodaje panna młoda cytowana przez „Daily Mail”.
fot. theartfulbachelorette.com
Na amerykański grunt taki sposób spędzania czasu przeniosły dwie Australijki. Okazuje się, że w kraju ich pochodzenia takie spotkania organizowane są od dawna. Na stronie internetowej The Artful Bachelorette czytamy, że organizowany przez nie wieczór panieński „jest przeżyciem komfortowym dla wszystkich uczestniczek, także dla babć i przyszłych teściowych”.
To zajęcie komfortowe także dla roznegliżowanych modeli. Nie muszą się specjalnie wysilać, a grupa kobiet przez dłuższy czas spogląda na nich, niczym w obraz. Koncentrują się na każdym fragmencie ciała, a reszta to kwestia wyobraźni. Tutaj nikt nikogo nie dotyka.