Smutne wnioski płyną z badań przeprowadzonych przez szwedzkich naukowców. Wynika z nich, że decydując się na ślub, przestaliśmy kierować się miłością, a zaczęliśmy… pragmatyzmem. Dowód? Zdaniem szwedzkich uczonych, obecnie najczęstszym kryterium doboru partnera są pieniądze. Kwestia finansów pojawia się również zanim para wstąpi w związek małżeński – na przygotowanie ceremonii i wesela trzeba bowiem wydać niemałe pieniądze. A kiedy nie ma gotówki na przygotowanie ślubu i wesela, młodzi albo ich rodzice bardzo często decydują się na zaczerpnięcie kredytu. Czy słusznie?
Ryzykowna decyzja
Każdy, kto ma za sobą organizację ślubu razem z weselem, doskonale wie, jak dużo pieniędzy to pochłania. Uroczystość za 30-40 tys. zł coraz częściej jest normą, a nie fanaberią. Niestety, nie każdego stać na taki wydatek. Bardzo często pojawia się wtedy pomysł, żeby wziąć kredyt. – Nie jest to zjawisko rzadkie, zarówno jeśli chodzi o młodych, jak o ich rodziców – twierdzi dyplomowana konsultantka ślubna Aga Kudela z firmy Wytwórnia Ślubów. Czy warto w ogóle rozważać zadłużanie się przed ślubem? Aga Kudela ostrzega, że taka decyzja wiąże się z ryzykiem, więc warto ją dobrze przemyśleć. – Znam pary, które zdecydowały się na wzięcie kredytu na ślub oraz wesele i są bardzo zadowolone z tej decyzji, tym bardziej, że w większości przypadków koszty, jakie ponieśli młodzi, zwróciły się w „kopertach”. Pozwoliło to im spłacić kredyt i rozpocząć wspólne życie bez długów – argumentuje nasza rozmówczyni.
Młodych dylematy
Pewien internauta na forum dyskusyjnym napisał: „Od roku jestem zaręczony. We wrześniu 2012 roku chcemy wziąć ślub i wyprawić wesele. Ze wstępnych szacunków wynika, że impreza będzie nas kosztowała około 10 tys. zł. I tutaj właśnie pojawia się problem, bowiem nie możemy tego opłacić ze swoich oszczędności. Jedynym rozwiązaniem jest zaciągnięcie kredytu. Ani ja, ani moja partnerka nie mamy żadnej pożyczki. Zarabiamy razem około 4 tys. zł. W jakim banku najlepiej jest zaciągnąć kredyt na kwotę 10 tys.-15 tys. zł?”. Odpowiedzi oraz sugestii pojawiło się całkiem sporo. Niektórzy zauważyli jednak przede wszystkim, że przy takich dochodach warto spróbować odłożyć pieniądze na ślub, ponieważ w przeciwnym wypadku można stracić sporo, zaciągając kredyt.
Można oszczędniej
Niekiedy jednak okazuje się, że pożyczka nie wchodzi w grę i jedyną możliwością jest zorganizowanie skromnej uroczystości. Aga Kudela z Wytwórni Ślubów zauważa, że wszystko zależy wtedy od zaangażowania przyszłych małżonków w realizację przedsięwzięcia. Zdaniem naszej rozmówczyni, warto wtedy przejrzeć blogi i fora dyskusyjne, gdzie można znaleźć informacje, jak zaoszczędzić na przygotowaniach do ślubu i wesela. Dobrym rozwiązaniem jest np. samodzielne przygotowanie dekoracji czy zaproszeń – dzięki temu nawet na dużym weselu można zaoszczędzić. Na tym nie koniec. – Podpowiadałam już parom, których budżet na organizację ślubu był bardzo skromny. Jednak z pomocą rodziny i przyjaciół udało im się zorganizować piękny, elegancki i romantyczny ślub. Wesele zastąpili obiadem dla najbliższej rodziny oraz imprezą dla znajomych – opowiada konsultantka ślubna Aga Kudela.
Sumując – kredyt na ślub jest rozwiązaniem, kiedy spłata zadłużenia nie będzie dla świeżo upieczonych małżonków problemem. I jeśli nie ma innej możliwości. W większości przypadków specjaliści radzą jednak zorganizowanie nieco skromniejszej uroczystości, dzięki czemu małżeństwo rozpoczyna się w czystym kontem, bez koniecznych do uregulowania zobowiązań.
Ewa Podsiadły-Natorska
Zobacz także:
Sprawdź, za kogo możesz wyjść!
Możesz sprawić, że w dniu ślubu nerwy i stres cię ominą.
Źródło finansowania
Przyznaje jednak, że nie jest to zasadą – zdarza się, że po ślubie świeżo upieczeni małżonkowie zostają z dużym obciążeniem finansowym i np. przez kolejne trzy lata muszą spłacać raty rzędu tysiąc złotych miesięcznie. – Może to doprowadzić do ograniczenia lub nawet utracenia zdolności kredytowej przez cały okres spłaty. To z kolei może uniemożliwić zakup własnego mieszkania, co w przypadku par wynajmujących lokum czy mieszkających z rodzicami często okazuje się dużą niedogodnością – twierdzi konsultantka ślubna Aga Kudela. Dlatego zanim zdecydujesz się zaczerpnąć przedślubny kredyt, musisz zdecydować, skąd będą pochodziły pieniądze (z banku, firmy pożyczkowej czy od znajomych). Transparentne warunki pożyczki, okres i wysokość spłat oraz wartość kredytu pozwolą nam lepiej zaplanować wydatki, raty kredytowe i przygotować się do spłacania zadłużenia.
Zapożyczeni rodzice
Największym minusem brania kredytu na organizację ślubu i wesela jest fakt, że już na starcie młodzi zostaną z obciążeniem, które muszą spłacić. Dlatego Aga Kudela z Wytwórni Ślubów radzi: – Najlepiej udać się do kilku niezależnych doradców finansowych i wybrać najdogodniejszą opcję, koniecznie z możliwością wcześniejszej spłaty kredytu bez ponoszenia dodatkowych kosztów – zaznacza konsultantka. W ten sposób możemy oddać należność przed terminem, np. gdy uda nam się zebrać odpowiednią kwotę od gości. Te datki mogą nas również uratować, jeśli właściciel domu weselnego pójdzie nam na rękę i pozwoli, aby część pieniędzy wpłacić przed zabawą, a część już po, kiedy młodzi będą w stanie określić zebraną sumę od gości weselnych. Warto zastanowić się również, zanim kredyt na organizację wesela wezmą rodzice – zwłaszcza jeśli mają skromne zarobki bądź niewysoką emeryturę.