Relacje, w jakich partnerzy wspierają się we wszystkich, nierzadko trudnych sytuacjach, zawsze starają się wykazywać wielką wyrozumiałością i kibicują sobie nawzajem, można uznać za miłosny model idealny. Niestety życie pokazuje, że niekiedy podobnych związków można szukać z przysłowiową świecą. W wielu relacjach partnerzy darzą się wielkim uczuciem, jednakże co do ich wzajemnego zrozumienia, jak i dawania sobie wsparcia można mieć spore „ale”. Często zdarza się, że żyjemy pod jednym dachem z osobami, jakie mają skłonności do nieustannego podcinania nam skrzydeł.
Zobacz także: Pierwsza miłosna pomoc. Jak najszybciej się odkochać?
Po cichu marzysz o tym, aby nareszcie rzucić nudną pracę, przebranżowić się i zacząć działać kreatywnie. Z wypiekami na twarzy przeglądasz strony polecanych kursów. Masz stuprocentową pewność, że to coś dla Ciebie. Nareszcie rozwiniesz skrzydła i będziesz żyła tak, jak to sobie wymarzyłaś. Masz do tego talent, jesteś pracowita i wytrwała. Przy okazji piątkowej kolacji postanawiasz opowiedzieć o tej fantastycznej wizji swojemu partnerowi. Znów nie zachowuje się jednak tak, jak byś sobie tego życzyła...
Zamiast pokrzepiających słów dopingu w stylu „Dasz radę Kochanie! Wierzę w Ciebie i mocno trzymam kciuki!”, napotykasz ponure milczenie, a potem sporo gorzkich słów. Zostajesz w nieprzyjemny sposób sprowadzona na ziemię. Czujesz się jak skarcone dziecko, które po raz kolejny wpadło na pomysł irracjonalnej zabawy. Jak funkcjonować w takim związku?
Przede wszystkim pamiętajmy o tym, że partner demotywator to niestety nienajlepszy doradca. To człowiek, który bardzo obawia się zmian. W większości przypadków zniechęca Cię, bo panicznie boi się przegranej - i Twojej i jego. Ma wielki problem z podnoszeniem się nawet z najmniejszych porażek. Nigdy nie ryzykuje, zawsze wybiera najbezpieczniejsze rozwiązania.
Czy da się poprawić relację z Panem demotywatorem? To możliwe, ale naprawdę niełatwe. Na pewno potrzebne są poważne rozmowy. Najgorsze, co można zrobić to nie wyłożyć kawy na ławę i zataić, jak bardzo demotywujące słowa nas ranią.
Demotywatorowi trzeba pomóc mu zrozumieć, że z życia powinno się czerpać najpełniejszymi garściami. Warto próbować i nie poddawać się pomimo widma porażek, jakie mogą nas czekać. Póki tego nie zrozumie, lepiej nie opowiadać mu o swoich planach. Po raz kolejny nie zostaniemy zrozumiane i po demotywującej przemowie stracimy tylko zapał do zaplanowanych działań. Demotywującego partnera warto za to pozaskakiwać. Zapewne wkrótce przyjdzie czas, w jakim z uśmiechem pokiwa głową i powie „Naprawdę Ci się udało!”.
Zobacz także: Królowe kłótni i dram. Najpopularniejsze błędy komunikacyjne, przez które zniechęcamy do siebie innych