Ryzyko zdrady, podobnie jak i kryzysu występuje we wszystkich związkach. I kryzysy i przysłowiowe skoki w bok zdarzają się niestety nawet w najszczęśliwszych relacjach, które wszyscy uważali dotąd za idealne. Nierzadko zaskakuje to także i osoby, jakie w nich trwają...
Wszystko płynęło przecież doskonałym, pomyślnym torem, a tu nagle okazuje się, że nasz ukochany partner, któremu bezgranicznie ufałyśmy, od miesięcy romansuje z koleżanką z pracy. Głowimy się, jak mogłyśmy się nie domyślić i dlaczego w porę się nie zorientowałyśmy. Oto nieoczywiste sygnały, dzięki którym bardzo wcześnie można zorientować się, że coś nie gra w relacji.
Zobacz także: Pierwsza miłosna pomoc. Jak najszybciej się odkochać?
Jeżeli dotychczas nasz partner raczej nie przywiązywał większej wagi do swojego wyglądu i to my od niepamiętnych czasów zajmowałyśmy się kupowaniem mu ubrań, czy perfum, a teraz niespodziewanie przeistoczył się w mężczyznę szalenie modnego i zadbanego, możemy zacząć się niepokoić. Metamorfoza z abnegata w modnisia zazwyczaj nie dzieje się przypadkiem.
Kolejna niepokojąca rzecz to tajemnicze kwoty wciąż znikające z jego konta. Niełatwo je zauważyć, jeśli nie ma się wspólnych finansów. Można jednak zacząć nabierać podejrzeń, jeśli niemało zarabiający partner, nagle nie może pozwolić sobie na rzeczy, które wcześniej kupował bez problemu. Jeśli nie ma skłonności do używek lub hazardu, nie stał się chorobliwie oszczędny i raczej nie przygotowuje nam kosztownej niespodzianki, może przeznaczać pieniądze na prezenty lub wyjścia z kimś, kogo woli nam nie przedstawiać...
Widmo zdrady zbliża się wielkimi krokami, jeżeli nasz partner coraz częściej przebywa poza domem. Nie spędza z nami już tyle czasu, co kiedyś i nie przejawia nami większego zainteresowania. Nagminnie wymyśla za to tysiąc wymówek, aby tylko nie wyjechać z nami na weekend, czy wyjść na randkę w restauracji w piątkowy wieczór. Gdy niespodziewanemu wiecznemu zabieganiu towarzyszy brak czułości, można spodziewać się, że pojawił się ktoś trzeci.
Kolejny sygnał, jakiego lepiej nie przeoczyć to zbytnia zażyłość z telefonem. Jeśli wcześniej partner po przyjściu do domu najczęściej rzucał go w kąt, a teraz nie wypuszcza go z rąk, ani na sekundę nie traci z oczu lub wpada w złość, jeśli zaglądamy mu przez ramię, gdy pisze smsa, prawdopodobnie dostaje i wysyła wiadomości, których treść może być dwuznaczna.
Zobacz także: Sleep divorce. Czy spanie osobno naprawdę może poprawić relację z partnerem?