Życie z zazdrośnikiem początkowo potrafi przynieść miłe połechtanie. Jest zazdrosny, musi być zakochany do szaleństwa, myślimy. Im dalej w las, tym jednak gorzej. Nasza codzienność po pewnym czasie zaczyna być wywracana do góry nogami.
Zobacz także: Tinder wprowadza randki w ciemno. Koniec z ocenianiem na podstawie zdjęć
Tłumaczenie się z każdej rozmowy telefonicznej. Nagminne czytanie prywatnych wiadomości. Żądanie zerwania kontaktu z przyjacielem z dzieciństwa. Zakaz wychodzenia z domu na spotkania towarzyskie, w których on nie może lub po prostu nie chce brać udziału. Zakaz rozmów na Messengerze z kolegami, a potem i z koleżankami, które mogłyby nam przecież zamieszać w głowie i namówić do buntu.
Kategoryczny zakaz wszystkiego. Bo wszystko jest podejrzane, wszędzie czai się zdrada i nieuczciwość, mimo że nigdy do niej nie doszło ani się na nią nie zanosiło. Dobrze zapowiadający związek staje się koszmarem. Niewolą.
Obsesyjnie zazdrosny partner dąży do tego, aby w końcu zamknąć swoją wybrankę w złotej klatce. Tylko wtedy będzie mógł z ulgą odetchnąć. Odseparowanie jej od zagrożeń dla związku, które upatruje nawet w dostawcy pizzy, czy koledze z pracy, który zdalnie pracuje z Montrealu, pomaga mu się oswobodzić na jakiś czas z maniakalnych myśli.
Niestety, jeśli wciąż będziemy ulegały jego rozkazom i nie wyznaczymy swoich granic, obsesja się nigdy nie skończy. Zawsze znajdzie się coś lub ktoś, o kogo nasz partner będzie mógł być zazdrosny. Ustępowanie mu w niczym nie pomoże. Zadziała tylko na naszą niekorzyść.
Opisane zachowania należą do rodzaju toksycznych i przemocowych. Dłużej znoszone skutkują cierpieniem psychicznym i depresją. Zamiast myśleć o złości i maniakalnych rozważaniach partnera, pomyślmy w końcu o sobie. O tym, że jesteśmy silne i damy radę wybrnąć z tej sytuacji. Nie dajmy się zastraszyć, gdy są nam odbierane podstawowe prawa człowieka do wolności wykonywanych działań, czy zachowania tajności korespondencji.
Podobny związek da się uratować tylko wtedy, gdy partner się zmieni i zrozumie, jak wielka krzywdę nam wyrządza. Na początek pomoże seria długich poważnych rozmów, gdzie tym razem to my zaczniemy stawiać warunki.
Zobacz także: Najlepsza data na ślub w 2022 roku. Zapewni nowożeńcom szczęście i pomyślność