Wspaniały romantyczny dzień spędzony na relaksujących przechadzkach i kosztowaniu przysmaków w urokliwych knajpkach nagle zostaje przerwany. Choć nie stało się absolutnie nic złego i stresującego, Twój partner nagle wpada w furię. Powód nie może być błahszy. Okazuje się, że okrutnie zezłościła go brudna ławka w parku, a czara goryczy przelała się, gdy zablokował mu się na chwilę telefon.
Dziś radzimy, jak radzić sobie w związku z cholerykiem.
Zobacz także: Co nie pozwala Ci stworzyć udanego związku? Spójrz na ten obrazek
Głównym błędem, jaki popełniają osoby żyjące w związku z cholerykiem, jest zapominanie o swoich potrzebach i uczuciach. Tak, w relacji z osobą posiadającą wyraźnie choleryczny temperament często koncentrujemy się wyłącznie na jej emocjach. Każdego dnia staramy się obmyślać coraz to lepszy plan, pozwalający zminimalizować wybuchy jego złości. Niestety nie raz okazuje się, że mimo naszych najlepszych chęci ów plan bierze w łeb.
Znów powtarza się schemat wybuchu złości partnera i chodzenie na palcach wokół niego. Nie chcemy przecież dokładać do jego gniewu kolejnej cegiełki, która mogłaby zirytować go jeszcze bardziej. Znów dopadają nas wyrzuty sumienia, że może tę zupełnie nieadekwatną do sytuacji złość wywołało nasze zachowanie. Po raz kolejny przepraszamy, chociaż nie mamy za co. Obwiniamy się, że nie potrafimy należycie go uspokoić.
Niestety musimy wiedzieć, że nawet najcierpliwsze zachowanie partnera nie jest w stanie sprawić, że choleryk nagle zacznie powstrzymywać swoje wybuchy. By je ograniczyć lub wyeliminować, potrzebny jest wysiłek z jego strony i duża praca nad sobą.
Jeśli chcemy być szczęśliwe w związku z choleryczną osobą i nie spalić się na niwelowaniu jej negatywnych emocji, nauczmy się, jak z nią postępować. Czas na wyznaczenie swoich granic i zatroszczenie się o własną higienę psychiczną.
Nie zapominajmy o sobie. Pielęgnujmy w sobie zdrowy egoizm. Złość choleryka to nie nasza wina. Nie pozwólmy wyprowadzić się z równowagi. Nasz spokój umysłu na pewno pomoże w kłopotliwych sytuacjach, takich jak na przykład ta opisana we wstępie. Gdy zachowamy absolutny spokój, a przy tym pewność siebie, skorzysta na tym nasza relacja, jak i psychika.
Zobacz także: „Dzień rozwodów”. W tym roku to inna data niż zazwyczaj
W trakcie ataków złości partnera zdystansujmy się od niego. Nie reagujmy złością na złość. Nie wchodźmy z nim w polemikę. Nie podnośmy głosu. Choleryk w trakcie swojego napadu tak naprawdę, nie słucha, co do niego mówimy. Działają na niego tylko pojedyncze słowa, których sens nierzadko przeinacza, by przenieść winę za swój gniew na partnera. Nie wsłuchujmy się w jego monolog - im bardziej zaangażowany słuchacz, tym dłuższy wywód pełen frustracji.
Porozmawiajmy z nim dopiero, gdy się uspokoi. Naprowadźmy go na to, że krzywdzi nas swoim zachowaniem. Tak, nie unikajmy słowa krzywda. Zaproponujmy mu nowy życiowy etap, w którym zacznie stosować metody relaksacyjne lub jeśli nie pomogą, psychoterapię.