W ostatnim czasie o Tinderze jest głośno głównie za sprawą kontrowersyjnego filmu dokumentalnego na Netflixie. Miliony widzów poznały historię “Oszusta z Tindera”, czyli Simona Levieva czy też Shimona Hayuta, który wyłudził miliony dolarów od swoich ofiar po tym, jak sparował się z nimi w tej popularnej aplikacji randkowej.
Zobacz również: Tego nie pokazał Netflix. Jeszcze bardziej zaskakujące fakty z życia „Oszusta z Tindera”
Teraz (prawdopodobnie bez związku z filmem Netflixa) Tinder wprowadza dla swoich użytkowników zupełnie nową funkcjonalność. Co ciekawe, ta nowinka nawiązuje do oldskulowego randkowania rodem z lat 90. Pamiętacie program “Randka w ciemno”? Teraz single i singielki będą mogli przekonać się, jak wyglądało takie poszukiwanie miłości - i to bez wychodzenia z domu.
Wanna break the ice? 🧊👀 Try out Fast Chat: Blind Date in Tinder Explore. Answer questions with a mystery member and get to know them before the timer runs out, then match with them to reveal their profile 🔥 pic.twitter.com/mcSg3PscSM
— Tinder (@Tinder) February 11, 2022
Tinder oferuje swoim użytkownikom nową funkcję. Blind Date, czyli randka w ciemno, ma być doświadczeniem, w którym pierwsze wrażenie jest budowane na podstawie rozmowy, a nie zdjęć.
Nowa funkcjonalność Tindera to część opcji Fast Chat, która daje userom możliwość krótkiej rozmowy z potencjalnym matchem jeszcze przed podjęciem decyzji o przesunięciu kciukiem w prawo lub w lewo. W ramach Blind Date single i singielki mogą ze sobą rozmawiać, ale nie zobaczą zdjęć ani profilu drugiej osoby. To stanie się możliwe dopiero wówczas gdy oboje rozmówcy będą chcieli się sparować.
Inspirując się tradycyjnymi sposobami poznawania nowych osób (przeważnie przy pomocy wścibskiej ciotki albo życzliwego przyjaciela), randki w ciemno dają współczesnym randkowiczom pozbawioną presji możliwość do tego, aby na pierwszym miejscu postawili swoją osobowość i połączyli się w parę z kimś, z kim złapią prawdziwy kontakt. To doświadczenie odzwierciedla zwyczaje randkowe generacji Z, która ceni sobie autentyczność, a także odczuwa nostalgię za latami 90. i erą przed pojawieniem się smartfonów
- czytamy w oficjalnym komunikacje prasowym Tindera.
Co ciekawe, pierwsze testy tej funkcjonalności pokazały, że użytkownicy korzystający z randek w ciemno mieli o 40 proc. połączeń w pary więcej niż userzy, którzy widzieli zdjęcia rozmówców.
Jak działa funkcja Blind Date na Tinderze? Użytkownicy będą odpowiadać na serię krótkich pytań “na przełamanie lodów”. Na tej podstawie zostaną sparowani z userami, którzy udzielili podobnych odpowiedzi. Następnie zmatchowane osoby rozpoczną ograniczony czasowo czat – nie będą znali żadnych szczegółów na temat swojego rozmówcy. Zobaczą jedynie ich odpowiedzi na zagadnienia w stylu: “Noszenie koszulki przez ____ dni bez prania jest w porządku” albo: “Dodaję ketchup do ____ “. Po upływie czasu userzy będą mogli polubić swoje profile – wtedy okaże się, czy zostali sparowani czy też nie.
Na razie opcja randek w ciemno jest dostępna dla użytkowników ze Stanów Zjednoczonych, ale Tinder już zapowiedział rozszerzenie tej funkcjonalności na inne kraje.
Co sądzicie o opcji Blind Date na Tinderze? Będziecie z niej korzystać?
Zobacz również: Była na randce z „oszustem z Tindera”. Wymienia znaki ostrzegawcze, jakie ją zaniepokoiły