Pary, które chcą spędzić ze sobą resztę życia często decydują się na to, aby zalegalizować swój związek i wziąć ślub. Jednak zanim tak się stanie powinny odbyć się zaręczyny. To z kolei oznacza konieczność znalezienia idealnego pierścionka zaręczynowego i zaaranżowanie całego wydarzenia.
Zobacz również: Ile właściwie powinien kosztować pierścionek zaręczynowy? Eksperci wreszcie rozwiewają wątpliwości
Niektórzy decydują się na prywatne oświadczyny, inni organizują zaręczyny w obecności rodziny i przyjaciół albo klękają na jedno kolano przed tłumem nieznajomych. Zdarza się też, że pierścionek zostaje ukryty po to, aby sięgnąć po niego w odpowiednim czasie. Co więcej, niektórzy ukrywają błyskotkę niemalże “na widoku”, a przyszła narzeczona w ogóle nie zdaje sobie sprawy z tego, że obcuje z nią na co dzień.
Tak właśnie stało się w przypadku Terry’ego i Anny z Australii. Z okazji pierwszej rocznicy związku Terry podarował ukochanej ręcznie wykonany, drewniany naszyjnik. Dziewczyna nie miała pojęcia, że biżuteria skrywa w sobie jeszcze jedną ozdobę.
Anna nosiła swój naszyjnik każdego dnia przez prawie rok. Przez ten czas zupełnie nie domyśliła się, że oryginalna biżuteria skrywa zapowiedź oświadczyn. Co więcej, mało brakowało, a naszyjnik (a wraz z nim pierścionek) przepadłby bezpowrotnie.
W pewnym momencie myślałem, że wymieni go na targu rękodzieła z jednym artystą. Jemu bardzo spodobał się naszyjnik, a jej przypadły do gustu jego prace. Ostatecznie się na to nie zdecydowała
- tłumaczył Terry w rozmowie z mediami.
Innym razem mężczyzna przeżył bardzo stresujące chwile na lotnisku. Przechodząc przez kontrolę bezpieczeństwa Terry zmartwił się, że niespodzianka zostanie odkryta.
Nie pomyślałem, że personel może poprosić ją o to, aby zdjęła naszyjnik, aby go prześwietlić. To mogłoby bardzo szybko zmienić się w oświadczyny na lotnisku!
Mijały miesiące, a Anna wciąż nie odkryła jaką tajemnicę skrywa jej wyjątkowa biżuteria. Bojąc się, że pierścionek może się zgubić, Terry w końcu zaplanował oświadczyny i wyjawienie prawdy o naszyjniku. Półtorej roku po obdarowaniu Anny tym ręcznie wykonanym prezentem para udała się do Szkocji, aby zobaczyć jaskinię Smoo, o czym zawsze marzyli.
Chcieliśmy zrobić sobie zdjęcie w jaskini, więc ustawiłem aparat na stojaku i nastawiłem samowyzwalacz. Wcześniej spytałem Annę czy mogę na chwilę pożyczyć jej naszyjnik żeby zrobić mu ładne zdjęcie w pobliżu jaskini. Wyjąłem go z kieszeni, ukląkłem, otworzyłem go i pokazałem jej, co było ukryte w środku przez cały czas.
Anna w końcu opanowała emocje i powiedziała: “Czekaj... Pierścionek był tutaj przez cały czas? Idioto, mogłam go zgubić!”. Była na wpół szczęśliwa, a na wpół zdenerwowana
- wspominał Terry w rozmowie z mediami.
Ale to nie wszystko. Nazwa jaskini, w której doszło do tych wyjątkowych zaręczyn w języku staronordyjskim oznacza “kryjówkę”. Sprytne, prawda?
Terry zamieścił filmik ilustrujący losy naszyjnika od momentu jego wykonania aż do oświadczyn na YouTubie - możecie go obejrzeć poniżej.
Co sądzicie o takich oświadczynach?
Zobacz również: Zrobił ukochanej 22 zdjęcia z pierścionkiem, zanim poprosił ją o rękę (a ona nie miała o niczym pojęcia!)