W dzisiejszych czasach jesteśmy przyzwyczajeni do tego, aby mieć wszystko szybko, łatwo i najlepiej od razu. Relacje z ludźmi podtrzymujemy głównie za pośrednictwem Internetu, a dzięki social mediom doskonale wiemy, co słychać u naszych znajomych. Wyjście z inicjatywą i stworzenie prawdziwej relacji w realu, staje się powoli zapomnianym nawykiem. Powstały aplikacje randkowe, dzięki którym możemy poznać partnera, nawet nie wychodząc z domu i... umówić się na seks. Takie środowisko sprzyja zawieraniu bezwysiłkowych znajomości, aby zaspokoić swoje potrzeby. Czy taki układ może być dla nas niebezpieczny?
Jako że taki układ nie wymaga zbyt wiele zaangażowania i czasu, często jest praktykowany przez osoby przepracowane, wypalone emocjonalnie lub po prostu leniwe. Zjawisko to dotyczy głównie wykształconych singli do 30. roku życia, mieszkających w dużych miastach, jak podpowiada socjolog Mariusz Drozdowski na portalu Focus. Po studiach priorytetem jest dla nich kariera, chcą wspiąć się po jej szczeblach, więc analogicznie brakuje im czasu na angażowanie się w związki.
Zobacz także: Z iloma facetami spałaś?
Plusy takiej relacji można przede wszystkim upatrywać w tym, że jest ona bardzo wygodna dla obydwu stron. Seks-przyjaźń zaspokaja fizyczne potrzeby bez zbędnego zaangażowania. Nie trzeba poświęcać się emocjonalnie, spełniać oczekiwań partnera w postaci obowiązków, ograniczeń i poświęceń. Są tacy, którzy prowadzą kilka takich układów jednocześnie. Dla niektórych to wręcz prestiż. Co więcej, taką znajomość można bezboleśnie zakończyć w dowolnym momencie.
Niektórzy twierdzą, że seks bez zaangażowania emocjonalnego to mit. Sama nasza fizjologia jest z tym sprzeczna, ponieważ podczas orgazmu uwalniana jest ogromna ilość hormonów, jak oksytocyna i wazopresyna, które są odpowiedzialne za uczucie przywiązania.
Uprawiając seks z obcym partnerem lub z przyjacielem, łatwo można się zakochać. Taki „wypadek” zdarza się jednej trzeciej par, które igrają z ogniem - cytuje słynną antropolog Helen Fisher portal Focus.
Długotrwałe tkwienie w tego typu intymnych znajomościach może utrudniać budowanie późniejszych związków, a to może zakończyć się nawet wizytą u psychoterapeuty.
Zobacz także: Miłość w czasach kwarantanny. 92 pytania, które jeszcze bardziej zacieśnią Waszą więź
Seks bez zobowiązań bywa skutkiem zaburzeń osobowości; zaburzeń, które takiej terapii winny być poddane - mówi terapeuta i coach Maciej Bennewicz na portalu Focus.
Prędzej czy później takie eksperymenty dobiegną końca i wiele osób będzie chciało uporządkować swoje życie, ustatkować się i skończyć z samotnością.
Ten łatwy sposób na zaspokojenie potrzeb może okazać się zwodniczy. Gdy w grę spontanicznie wejdą emocje jednego z partnerów, takie powierzchowne traktowanie może okazać się niewystarczające. Wtedy pojawią się oczekiwania lub zazdrość. Seks bez zobowiązań może też stanowić przykrywkę dla naszej samotności, lęku czy innych negatywnych emocji, które wypieramy. Liczne łóżkowe spotkania bez zaangażowania mogą na dłuższą metę znieczulić nas i pozbawić dawnych wartości.
Seks skupiony na doznaniach fizjologicznych, zwiększa poczucie osamotnienia i paradoksalnie pozbawia szans na szczęście. Może trwale zaburzać zdolność do zbudowania związku opartego na więzi, ponieważ wzmacnia mechanizm autohedonistyczny, oparty na doraźnym dostarczaniu sobie przyjemności
- ostrzega Maciej Bennewicz na portalu Focus.
Zobacz także: Z powodu małego przyrodzenia nie mogli znaleźć miłości. Nowa apka uratuje ich życie uczuciowe
Trudno wówczas skontaktować się ze swoimi emocjami i odnaleźć siebie w tym wszystkim. A przecież każdy z nas potrzebuje prawdziwej akceptacji, miłości i uwagi. Seks opierający się na więzi i wzajemnym zaufaniu smakuje zupełnie inaczej.