„Nie mogę zapomnieć o swoim byłym. Umawiam się tylko z facetami, którzy wyglądają jak on”

Większości ludzi trudno jest dojść do siebie po rozstaniu. Przeważnie potrzeba dużo czasu, żeby zapomnieć o byłym partnerze i zacząć znowu z nadzieją patrzeć w przyszłość i spotykać się z nowymi osobami. Najgorzej jednak, kiedy mimo zerwania nie potrafimy zapomnieć o swoim eks i przyrównujemy do niego każdą nowo poznaną osobę. Takie podejście potrafi skutecznie zniweczyć szanse na ciekawą znajomość, a być może także na udany związek. 

Zobacz również: 5 błędów, przez które wciąż nie znalazłaś miłości

Niektórzy jednak nie przyjmują takich argumentów do wiadomości i robią wszystko, żeby ich nowy partner był kopią poprzedniego, czyli “ideału”. Z takiego założenia wychodzi autorka poniższej historii, która bez ogródek wyznaje, że interesują ją tylko mężczyźni, którzy do złudzenia przypominają jej byłego chłopaka. Niestety póki co nie udało jej się spotkać nikogo, kto – jej zdaniem - dorastałby do jego pięt. 

Moim największym życiowym problemem jest to, że 5 lat po rozstaniu z moim byłym, Philipem, nie potrafię sobie znaleźć nowego chłopaka. Kiedy on po roku zakończył nasz związek, byłam załamana. Myślałam, że Philip jest “tym jedynym” i nigdy nie spotkałam tak przystojnego mężczyzny, jak on. Jego rodzice pochodzili z Francji i bardzo mi się podobało, że mówił po angielsku z francuskim akcentem. Miał też piękne niebieskie oczy i czarne włosy. Całe wieki zajęło mi, żeby wyleczyć się z niego po naszym rozstaniu, chociaż moi przyjaciele twierdzą, że dalej mi się to nie udało. Ja czuję, że mam to już za sobą, ale mój problem polega na ty, że podobają mi się tylko mężczyźni, wyglądają jak Philip.

Fot. iStock

Oczywiście wiem, że nie znajdę faceta, który jest identyczny, ale jeśli nie ma niebieskich oczu i czarnych włosów, albo chociaż przypomina mu o Philipie, nie mam zamiaru spotykać się z kimś takim. W swoim opisie na Tinderze dodałam fragment o ty, że preferuję wysokich mężczyzn (przynajmniej 180 cm wzrostu) z ciemnymi włosami i niebieskimi oczami. Ale to nie przeszkadza stadom facetów, którzy nie odpowiadają temu opisowi, żeby próbować do mnie zagadać. Mówię im: “Przykro mi, ale podoba mi się tylko jeden typ mężczyzn i jeśli mu nie odpowiadasz, nie będę marnować na ciebie czasu”.  

Nie sądzę, żeby to było płytkie z mojej strony. A już na pewno nie bardziej, niż zachowanie facetów, którzy umawiają się tylko z kobietami w pewnym przedziale wiekowym albo interesują ich tylko blondynki. Przynajmniej mówię wprost, kogo chcę i nie marnuję nikomu czasu. Odkąd założyłam konto na Tinderze byłam tylko na dwóch randkach, a obaj faceci trochę przypominali mojego byłego, ale żaden z nich nie był tak przystojny, jak on. Jeden z nich na zdjęciu profilowym miał ciemne włosy i niebieskie oczy. Wprawdzie nie nadawał się na modela, ale zgodziłam się z nim spotkać. Okazało się, że jego zdjęcie było nie tylko stare, ale nie był już brunetem i miał blond pasemka, co wyglądało tandetnie. Poza tym był mojego wzrostu, a wyraźnie zaznaczyłam, że spotykam się tylko z mężczyznami, którzy są wyżsi ode mnie.  

Moi przyjaciele uważają, że sama nastawiam się na rozczarowanie i muszę pogodzić się z myślą, że nigdy nie znajdę faceta, który jest jak Philip. Rozumiem, że się o mnie martwią, ale moim zdaniem nie zaszkodzi spróbować - w końcu co strasznego może się stać? Jeśli spotkam faceta, który jest tak wspaniały, jak Philip, wtedy będę szczęśliwa. Wiem, że on gdzieś tam jest. 

Myślicie, że z takim nastawieniem dziewczyna spotka kiedyś swój wymarzony ideał mężczyzny? 

Zobacz również: Panowie, róbcie notatki: 6 rzeczy, których kobieta szuka w mężczyźnie