Miłość to uczucie nieporównywalne z innym, wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju. Według znanej i cenionej antropolog i psycholog Helen Fisher, która przez całe życie przygląda się kobietom, mężczyznom oraz relacjom pomiędzy nimi, a przede wszystkim prowadzi zakrojone na ogromną skalę badania nad miłością, romantyczna miłość może wywoływać skrajne uczucia i powodować zmiany nastroju, poczynając od euforii po niepokój, rozpacz czy wściekłość, gdy uczucia są ignorowane, odrzucane bądź lekceważone. Z miłości bierze się potrzeba związku emocjonalnego z kochaną osobą. Ale tutaj – jak zauważa Helen Fisher – tkwi pułapka, bo zakochani uzależniają się od osoby, którą darzą uczuciem. I to silnie. A wtedy każda rozłąka powoduje cierpienie.
Zobacz także: 10 zdań, które mówi kumpel, gdy się w Tobie… skrycie podkochuje!
Niestety, związek partnerski podlega przemianom (to nieuniknione) i czasem cierpienie pojawia się bez rozłąki. W związki wchodzimy z różnych powodów, zwykle jednak zakładamy, że będzie to wartość dodana do naszego życia. I w istocie tak właśnie najczęściej jest, szczególnie na początku. W niektórych relacjach czasem się jednak okazuje, że związek przestał być satysfakcjonujący, a partner nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. Kobieta staje się nieszczęśliwa. Żyje w potrzasku – z jednej strony nie czuje spełnienia, ale z drugiej strony nie potrafi odejść.
Nietrudno zorientować się, czy problem dotyczy ciebie. Jeśli tak, pomimo pozostawiania w bliskiej relacji z osobą, którą kiedyś pokochałaś, nie odczuwasz emocji typowych dla satysfakcjonującej, udanej relacji dwojga ludzi. Zamiast szczęścia – czujesz nieszczęście. Zamiast radości – przygnębienie. Zamiast euforii – smutek. Nie widzisz waszej przyszłości w jasnych barwach. Czyja to wina? W tym artykule nie znajdziesz gotowej odpowiedzi na to pytanie. Czasem wina leży po stronie partnera. Czasem po środku. A czasem po twojej.
Wymyśliłaś sobie partnera
„W niektórych relacjach czasem się jednak okazuje, że związek przestał być satysfakcjonujący, a partner nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań” – to zdanie z pierwszej części tego tekstu. Czy zwróciłaś na nie uwagę? Twoje oczekiwania względem mężczyzny, z którym się wiążesz, są absolutnie kluczowe dla powodzenia relacji. Bardzo niedobrze, gdy są zupełnie oderwane od rzeczywistości czy wręcz niemożliwe do zrealizowania. Wiązać powinnaś się z żywym człowiekiem, a nie ze swoim wyobrażeniem o nim.
Zobacz także: 7 rzeczy, z których nie powinnaś rezygnować dla mężczyzny (nawet jeśli bardzo go kochasz)
Uwierzyłaś w coś, czego nie ma
Wszyscy namawiali cię na ten związek. Każdy mówił, że jesteście dla siebie stworzeni i nie ma się nad czym zastanawiać. Po prostu musicie być razem. Uwierzyłaś w to na przekór zdrowemu rozsądkowi i sygnałom widocznym tylko dla ciebie (np. takim, jak bardzo różnicie się w pewnych kwestiach albo że nie byłaś w stanie głęboko się zakochać). Twoje nieszczęście wynika z tego, że wciąż czekasz na coś, co prawdopodobnie nigdy nie nadejdzie.
Pozwalasz się źle traktować
Socjolog dr Maria Gagacka w czasie dyskusji o rolach, obowiązkach i przyszłości kobiet w ramach projektu „Wolność 24/7” w radomskim Amfiteatrze opowiedziała historię swojej studentki, która była ofiarą przemocy w związku. „Kiedy spotkałam ją parę miesięcy później z tym mężczyzną, miałam ochotę przyłożyć – nie, nie jemu. Jej”. Rozumiesz dlaczego? Jeśli kobieta nie przerywa złej, dysfunkcyjnej relacji, która niszczy ją psychicznie i fizycznie, skazuje się na cierpienie, które może nie skończyć się nigdy. Nawet gdy nie ma w twoim związku przemocy fizycznej, złym traktowaniem mogą być chociażby ciągłe docinki, lekceważenie ciebie i twoich poglądów czy jego przekonanie, że kobieta jest gorsza od mężczyzny.
Mylisz fikcję z rzeczywistością
Prawda jest taka, że wirtualny świat potrafi namieszać w głowie. Jeśli napatrzyłaś się na związki z Instagramów, naczytałaś się książek o szalonej miłości, naoglądałaś się wyciskaczy łez, w których bohaterów spotyka miłość nie z tej ziemi, uważaj – jesteś na dobrej drodze, by z żadnym partnerem nie stworzyć udanego związku. Przekonasz się w końcu, że bujanie w obłokach sprowadzi cię na manowce.
Oczekujesz, że partner cię uszczęśliwi
Ten kardynalny błąd popełnia wiele kobiet. Dlaczego myślisz, że rolą partnera jest dać ci szczęście? To nie działa w ten sposób. Prawda jest taka, że o własne szczęście powinnaś zatroszczyć się sama! Na przykład wykonując pracę, która sprawia ci przyjemność, mając pasję czy oddanych przyjaciół. Kiedy zadbasz o własne szczęście, przekonasz się, że związek jest źródłem dodatkowej radości i wszystko funkcjonuje w nim jak należy.
Nie zadbaliście o relację
Pewnie nieraz słyszałaś, że o związek emocjonalny trzeba dbać. Czy zastosowaliście się do tego? Czy zrobiliście wszystko, żeby było wam ze sobą dobrze? Żeby wciąż było ciekawie, żeby nie zjadła was rutyna? Odpowiedz sobie szczerze na to pytanie. Niestety, nic samo się nie zrobi. Skoro wiesz już, że każda relacja z czasem się zmienia, partnerzy powinni zrobić wszystko, by na każdym etapie związek był dla nich satysfakcjonujący.
Nie mówisz o swoich uczuciach
Partner znika na całe wieczory, by pograć z kolegami w pokera. Ty siedzisz sama, czekasz na niego, tęsknisz i jest ci źle. Pytanie tylko, czy partner ma świadomość, co naprawdę czujesz. Nie będzie szczęśliwy ten, kto nie komunikuje swoich potrzeb, pragnień, oczekiwań, zmartwień, tylko zamyka się w sobie i liczy na to, że partner zacznie czytać mu w myślach. Nie zacznie.
Miłość się skończyła
Czasem bywa i tak, że miłość po prostu się kończy, a jedyne, co łączy partnerów, to przyzwyczajenie – plus ewentualnie bieżące sprawy. Kiedy nie ma już czego ratować, trzeba się z tym zmierzyć i podjąć dorosłą decyzję. W przeciwnym wypadku utkniecie w związku bez przyszłości, faktycznie smutnym i przygnębiającym. Rozstańcie się w porę, a jest szansa, że zrobicie to w zgodzie, zachowując dobre wspomnienia.
Zobacz także: Julia Wieniawa o rozstaniu z Antkiem. W końcu podała powód