Jak w końcu znaleźć miłość po 30-tce?

Bo nigdy nie jest za późno, żeby znaleźć drugą połówkę!
Jak w końcu znaleźć miłość po 30-tce?
Fot. iStock
11.03.2019

“Dlaczego mam już 30 lat i dalej jestem singielką?” - jeśli zadajesz sobie to pytanie, nie jesteś sama. Co więcej, coraz większa presja małżeństwa i posiadania dzieci potrafi wywołać prawdziwe stany lękowe i paraliż, co tylko sprawia, że jeszcze trudniej jest zacząć działać. Zwłaszcza jeśli przez lata wykształciłaś błędne przekonania na temat miłości i związków.

Zobacz również: 5 błędów, przez które wciąż nie znalazłaś miłości

Na szczęście istnieją sposoby na to, by zdobyć więcej pewności siebie, zmienić ten stan rzeczy, podejście do randkowania i w końcu znaleźć prawdziwą miłość i stworzyć poważny, satysfakcjonujący związek. Jak przejąć kontrolę nad swoim życiem uczuciowym i wreszcie zdobyć to, czego pragnie twoje serce?

#1: Wyznacz swój cel

Jeśli chcesz znaleźć prawdziwą miłość, podejdź do tego na poważnie. Jeżeli stwierdzisz, że jesteś gotowa na poważny związek, twoje czyny powinny to odzwierciedlać. To oznacza umawianie się na randki, poznawanie nowych ludzi, a czasem także konieczność rozprawienia się z traumatyczną przeszłością, być może nawet przy pomocy terapeuty. Kobieta, która podchodzi do szukania miłości bez przekonania i na pół gwizdka wychodzi z założenia, że “zobaczy, co przyniesie los”. A gdy przydarzy jej się parę nieudanych randek poddaje się i wraca do stylu życia singielki.

Oczywiście nie ma nic złego w byciu singielką - można wieść szczęśliwe i spełnione życie bez stałego partnera u swojego boku. Ale jest różnica między osobami, które naprawdę cieszą się tym stanem, a tymi, które tylko tak mówią, podczas gdy w głębi serca marzą o czymś więcej. Rada dla takich kobiet? Zadaj sobie pytanie, czego naprawdę chcesz i zacznij podejmować kroki, które cię do tego zaprowadzą.

#2: Zmień swoje podejście

Kiedy twoje życie uczuciowe nie układa się tak, jak byś tego pragnęła i w czasie, w którym myślałaś, że to się stanie, łatwo poddać się przekonaniu, że prawdziwa miłość nie jest ci pisana. Ale to nieprawda! Jeśli jednak tak myślisz, powinnaś przede wszystkim zmienić sposób myślenia, bo to właśnie one w dużej mierze przyczyniają się do tego, że jesteś sama. Kobiety ze zdrowym podejściem wiedzą, że chwilowe niepowodzenie albo zastój nie oznacza totalnej porażki. Postrzegają to po prostu jako pewien etap w drodze do szczęścia.

Fot. iStock

#3: Przestań szukać wymówek

Jeżeli nie możesz znaleźć szczęścia w miłości prawdopodobnie wciąż tłumaczysz to sobie na te same sposoby. Może uważasz, że to dlatego, wciąż nie udało ci się schudnąć tych 5 kilogramów. A może jesteś przekonana, że po prostu nie ma już żadnych porządnych i wolnych mężczyzn po 30-tce. To jednak tylko wymówki, którymi się zasłaniasz, zamiast wziąć sprawy w swoje ręce. Kiedy zdasz sobie z tego sprawę będziesz mogła zacząć pracować nad tym, żeby pozbyć się ich raz na zawsze.

#4: Przestań powielać błędne schematy

Rozmyślając nad swoimi poprzednimi związkami zauważyłaś, że wszystkie one wyglądały podobnie, a ty nie byłaś prawdziwie szczęśliwa w żadnym z nich? To wyraźny znak, że (być może bezwiednie) powielasz błędne schematy. Niektóre kobiety ciągle pakują się w toksyczne związki z nieodpowiednimi partnerami, ponieważ są przekonane, że właśnie takiej relacji chcą lub na nią zasługują, albo mylą ją z prawdziwą miłością. Pierwszy krok do zerwania z takim błędnym kręgiem to rozpoznanie schematu. Czasami trudno dostrzec go samemu, ale może w tym pomóc szczera rozmowa z bliską osobą, albo z terapeutą.

Zobacz również: „Mężczyźni nie chcą ze mną być. Podają ABSURDALNY powód!”

Polecane wideo

Imiona żeńskie, które odstraszają mężczyzn
Imiona żeńskie, które odstraszają mężczyzn - zdjęcie 1
Komentarze (23)
Ocena: 4.83 / 5
gość (Ocena: 5) 23.07.2019 12:24
Ale się uśmiałam czytając te "rady". Wynika z nich, że każdy nowo poznany facet to książę z bajki i ten jeden jedyny. Też kiedyś tak myślałam. Jednak życie mi pokazało, że jest zupełnie inaczej. Mam 30 lat. Byłam w kilku związkach. Raz nawet byłam w "poważnym" związku. Potem okazało się, że był ze mną tylko dlatego, że mam własne mieszkanie, które dostałam w spadku. Na dodatek mnie zdradzał! Niedawno spotkałam się kilka razy z pewnym chłopakiem. Myślałam, że coś z tego będzie. Na trzeciej randce powiedział, że chce się ze mną kochać. Na co ja odpowiedziałam, że to za wcześnie i za krótko się znamy. Przyznał mi rację. Niedługo potem były moje urodziny, o których zapomniał! Co ciekawe od tego czasu przestał się odzywać. Nawet nie żałuję, że tak się to skończyło. On ma sporą nadwagę. Po za tym nie ma żadnych zainteresowań. Nie zamierzam wiązać się z pierwszym lepszym, bo ciotki mi wypominają, że jestem sama, a one w moim wieku to już były po ślubie i miały dzieci. A ich mężowie to tacy typowi Janusze z wyglądu i z zachowania. Bez żadnych ambicji. Bardzo często zaglądają do kieliszka. Ja nie chcę tak żyć! W romantyczną miłość już nie wierzę! Wolę być sama niż związać się z takim Januszem albo Seba!
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 20.03.2019 07:18
Po prostu są ludzie, którzy wiedzą na kim im zależy bardzo konkretnie. Ponadto maja świadomość, gdzie takie osoby się gromadzą - i sami uczestniczą w podobnych spotkaniach. Często okazuje się, że trzeba wykonać jakąś pracę nad sobą, żeby być dla potencjalnego celu interesującym. Dla mnie najważniejsza jest inteligencja, oczytanie, oszczędność, dobry zawód z perspektywami. Nie do przyjęcia nadmierne zainteresowanie głupotami, z których nie ma żadnych korzyści - najgorsi są (dla mnie) faceci kibice, którzy nie uprawiają sportu, za to oglądają wszystkie możliwe mecze w sezonie i w dodatku maja nadwagę. Gdy facet prawi banalny, nie umie wypowiedzieć żadnego logicznego sądu na tematy inne niż mecze piwo i siłownia nie zdobędzie mojego zainteresowania. Nie mam nic przeciwko dbaniu o siebie, ale lubię gdy facet ma rozwinięta świadomość polityczna chociażby. Ponadto uważam, że niestety ale bardzo pomocny jest alkohol w rozwijaniu się znajomości bliższych i właśnie imprezy, a najbardziej domowki. Nie mówiąc już, że największe szanse są jak się mieszka w akademiku na studiach.
odpowiedz
gość (Ocena: 3) 11.03.2019 21:55
Artykuł nie odpowiada na pytania JAK. No właśnie i tu jest problem. Sama mam 30 lat i obecnie jestem sama. W zasadzie to jedyna opcja jaka mi została przy szukaniu partnera to internet. W pracy mam same kobiety, krąg znajomych sparowany i zamknięty, nie jestem pięknością więc nie zagadują do mnie na ulicy czy na siłowni. Na imprezy już rzadko chodzę ( a nawet jakbym chciała częściej to nie mam z kim ). Jeśli już pójdę to średnia wieku w klubach to 22025 lat maks. Chciałabym kogoś poznać naturalnie ,ale nie mam pomysłu jak to zrobić. Internet jest pomocny ,ale nie chcę ,żeby był jedyną opcją.
zobacz odpowiedzi (2)
goscih (Ocena: 5) 11.03.2019 20:09
Ostatnio coś dziwnego ze mną się dzieje;/ A konkretnie na sama mysl o seksie jakos mnie odrzuca. Dziewica juz nie jestem- mam 27 lat, nie mam co prawda partnera ( żaden poprzedni mnie nie skrzywdził, rozstalismy sie pokojowo), ale.... seks mogłby dla mnie nie istniec- nie przesadzam;/ malo tego, wydaje mi się ze podczas uprawiana seksu to wiecej jest niebezpieczenstw, niz zalet. Ok, faktycznie niby budujemy więź z partnerem, ale istnieje ryzyko wpadki, a tab sa szkodliwe w dalszej perspektywnie i chyba co najwazniejsze mezczyzni przez kontakty seksualne zarazaja nas wirusem hpv, ktory powoduje raka szyjki, prawie 90 procent z nich jest nosicielami-oczywiscie nie mowie ze kazda z nas zachoruje ;/ i tak doszłam do wniosku, czy warto jest ryzykowac nasze zdrowie, zycie dla jakis 20 min przyjemnosci w zyciu ?Co o tym myślicie, ale tak szczerze ....
zobacz odpowiedzi (3)
gość (Ocena: 5) 11.03.2019 10:04
Mam 24 lata, ostatnio poszlam na randke z internetu z takim chlopakiem ktory ma 30 lat. Spoko nam sie gadalo przez internet wiec postanowilismy sie spotkac. Domyslalam sie juz na poczatku, ze skoro ma 30 lat to mozliwe ze zalezy mu na posiadaniu zony i dzieci praktycznie na juz. No ale nie przypuszczalam, ze UWAGA: w kawiarni przy herbacie po chwili uslysze: wiesz bo ja szukam zony i tak rozpatruje kazda osobe z ktora sie spotkam. A potem na spacerze dolal oliwy do ognia mowiac: wiesz jestes znacznie mlodsza ode mnie, zastanawiam sie czy nie za mloda bo ja chcialbym juz zone i dzieci a Ty napewno za kilka lat powiesz mi ze jestes jeszcze mloda i chcesz podrozowac (jak jego ex) a ja juz bede stary i co zrobie bez zony i dzieci? Myslalam ze jestem w ukrytej kamerze :))))
zobacz odpowiedzi (2)

Polecane dla Ciebie