Niektóre związki trwają pomimo upływu czasu i istnienia wielu przeszkód. Inne z kolei, w których występują podobne problemy, rozpadają się. Trudno dopatrzyć się racjonalnej przyczyny, dlaczego tak się dzieje. Paradoksalnie bywa tak, że osoby, które z pozoru wydają się do siebie nie pasować, wychodzą zwycięsko z zawirowań losu, a nawet przechodzą renesans miłości po latach. Natomiast ci idealnie dopasowani nie potrafią być ze sobą na dłuższą metę.
Na te sekrety w związku możesz sobie pozwolić. A nawet powinnaś!
Jak to możliwe? Co sprawia, że jedne związki się rozpadają, a drugie trwają? To pytanie zadaje sobie wiele osób, a w tym psychologowie. W 1986 r. w odpowiedzi na nie powstała tzw. trójczynnikowa teoria miłości. Jej autorami są: amerykański psycholog – Robert Sternberg i Karin Weis. W 2018 r. koncepcja nadal jest aktualna.
O co w niej chodzi?
Zdaniem badaczy, aby relacja przetrwała, muszą w niej zaistnieć trzy elementy: namiętność, intymność i zaangażowanie.
Namiętność – w tym przypadku nie chodzi o samą fizyczną relację, chociaż odgrywa ona bardzo ważną rolę. Pod pojęciem namiętności kryje się także flirt, zaskoczenie, zabawa, nadzieja i ogromna tęsknota. Ogólnie rzecz biorąc, chodzi o silne emocje (pozytywne i negatywne), które podkręcają temperaturę w relacji.
Intymność – w niej chodzi o ogromne poczucie bliskości i świadomość, że z nikim oprócz partnera nie robi się pewnych rzeczy. Pod pojęciem intymności kryje się także poczucie bezpieczeństwa – pokazywanie swojego prawdziwego ja bez obawy przed odrzuceniem. Intymność, według badaczy, to odpowiedzialność, troska, zaufanie, więź i przyjaźń.
Zaangażowanie – to przede wszystkim decyzja o byciu razem z partnerem i dokładanie wszelkich starań, aby relacja trwała. Składają się na nie decyzje, deklaracje i działania.
Odkryto przepis na udane życie miłosne. To zasada 37 procent
Zdaniem Sternberga dla trwałości związku niezbędne jest występowanie tych wszystkich elementów. Podkreśla jednak, że jest naturalne, że w różnych etapach życia, będą znajdowały się na różnych poziomach.