Zdradę wyczuwa się w powietrzu. Nawet jeśli nie pojawił się najmniejszy dowód, kobiety mają dobrą intuicję. Odczuwają niepokój i zaczynają baczniej przyglądać się swoim partnerom. Nie wszyscy tak dobrze ukrywają niewierność. U niektórych można ją wyczytać na twarzy.
Za miasiąc biorę ślub. Niedawno wrócił mój były i błaga mnie o szansę...
Ale co w przypadku mężczyzn, którzy pozornie zachowują się tak samo, mają świetne tłumaczenia na każdą nieobecność i trudno im cokolwiek zarzucić? Kobieta może zachowywać się równie sprytanie jak partner i obmyślić plan, który pozwoli odkryć prawdę. Może też zadać mu kilka pytań. Dzięki odpowiedziom oraz reakcji na pytania, pozna prawdę. Ten drugi sposób jest lepszy. Po pierwsze oszczędza się czas, nie traci się niepotrzebnie nerwów i zdobywa niepodważalne dowody.
Nie wiesz, o jakie pytania chodzi? Podpowiadamy.
Mężczyzna, który ma czyste sumienie, od razu zapewni cię, że nie. Nie będzie też uciekał przed tobą wzrokiem. Gdyby próbował odpowiedzieć pytaniem na pytanie, np. „Co ci przyszło do głowy?”, coś jest na rzeczy. Zapytaj go wprost, czy cię zdradza.
Tak samo jak w pierwszym przypadku, poznasz prawdę po jego rekacji. Jeżeli jest czysty, da ci telefon. Jeżeli nie, będzie się próbował wymigać.
Fot. unsplash.com
Zwróć uwagę, czy jego zapewnienie jest szczere czy wypowiedziane tonem budzącym wątpliwości. Spójrz mu też prosto w oczy. Po nich poznasz prawdę. W miarę rozwoju sytuacji, zadawaj kolejne pytania.
Mężczyźni, których koledzy zdradzają, sami stają się bardziej skłonni do zdrady. Widzą zachowanie tamtych, słuchają ich argumentów i łamią się, gdy nadarza się okazja. Trzeba mieć naprawdę dobrze ugruntowane zasady moralne, aby oprzeć się pokusie, jeżeli postawa towarzystwa zachęca do skoku w bok.
Tym pytaniem postawisz faceta w bardzo niezręcznej sytuacji. Jeżeli okłamie cię, kiedy ty pytasz go o zdolność do kłamstwa, okaże się człowiekiem bez honoru i będzie doskonale o tym wiedział. Nawet w kłamaniu są pewne granice. Jeżeli ma coś na sumieniu, będzie się starał odwrócić kota ogonem.
Fot. unsplash.com
Tylko poważne problemy mogą być dobrym uzasadnieniem takiej sytuacji. Dlatego poproś go o szczerą odpowiedź. Czy coś się wypaliło, pojawiła się rutyna, a może inna kobieta?
To przeważnie oznaka, że facet kogoś ma. Sprawdź, czy ma dobrą wymówkę. Jeżeli powie, że to z powodu zasad pracowniczych albo ważnych spotkań, wypytuj go dalej. Być może masz też możliwość, aby sprawdzić, czy w jego pracy obowiązują nowe regulacje.
Po tym, jak udzieli ci odpowiedzi, skontaktuj się z tą osobą. Dowiesz się, czy rzeczywiście z nią rozmawiał. Ale pamiętaj, że jeżeli to jego kumpel, może go kryć. Wtedy skontaktuj się z jego partnerką (jeśli ją ma) i zapytaj, czy coś wie na temat częstotliwości kontaktów pomiędzy nimi. Jeżeli jej nie ma, spróbuj porozmawiać z nim twarzą w twarz.