Podobno każdy facet po pewnym czasie nudzi się partnerką i rozgląda na boki. Nie w tym sensie, że szuka okazji do zdrady, ale dostrzega inne kobiety i myśli o nich w kategoriach seksualnych. Bywa, że kończą się one w łóżku. Bardzo często zdarzają się też sytuacje, gdy po wielu latach bycia razem on zakochuje się w innej i porzuca dla niej partnerkę. Najczęściej dotyczy to związków niezalegalizowanych, gdy facet ma poczucie, że nie grożą mu żadne konsekwencje.
Wyjaśnię Wam, dlaczego bez żalu rzuciłem swoją dziewczynę
Ewa jest jedną z porzuconych kobiet. Była z Emilem 7 lat, kiedy postanowił odejść do innej. Po roku odezwał się do swojej byłej, ponieważ chciałby do niej wrócić. Ewa nie wie, co o tym myśleć. Jej uczucia do Emila nie wygasły, ale nie wie, czy warto dać mu drugą szansę.
- Bardzo przeżyłam rozstanie. Do dziś nie zapomniałam chwili, gdy Emil poinformował mnie, że kocha inną i odchodzi. Zrobił to po 7 latach bycia razem. Wynajmowaliśmy razem mieszkanie, mieliśmy wspólny budżet, kota i plany, aż nagle dowiedziałam się o innej. Poznali się w pracy. Emil powiedział, że to miłość od pierwszego wejrzenia. Bardzo cierpiałam. Otrząsnęłam się dopiero pół roku później. Pomogła mi praca, przyjaciele i rodzina. Czasami myślałam o Emilu, a znajomi donosili, co u niego. Usłyszałam, że zamieszkał z tamtą dziewczyną.
Fot. unsplash.com
Nie ułożyłam sobie życia prywatnego. Stwierdziłam, że na razie nie chcę innego faceta. Wtedy odezwał się Emil i zburzył spokój, który wypracowałam. Około miesiąc temu przyszedł do mnie do pracy z wielkim bukietem czerwonych róż. Kazałam mu się wynosić, ale kiedy wychodziłam po zmianie do domu, okazało się, że czeka przed budynkiem. Nalegał na rozmowę.
Ewa zgodziła się na kawę. Emil podczas spotkania wyznał jej, że zerwał z tamtą dziewczyną i chciałby, aby mu wybaczyła i dała drugą szansę. Powiedział, że tęskni za nią, bardzo żałuje, że przysporzył jej cierpienia i marzy o powrocie. Ewa nie dała mu odpowiedzi. Nie obiecała mu nawet, że jeszcze kiedykolwiek się z nim spotka. Raczej dała do zrozumienia, że nic z tego nie będzie.
- Emil się nie poddał. Dzwoni prawie każdego dnia. Powiedziałam mu, że muszę wszystko przemyśleć. Na początku byłam pewna, że do niego nie wrócę, ale ostatnio zaczęłam się trochę łamać. Przypomniały mi się wszystkie wspólnie spędzone chwile.
Muszę powiedzieć, że on mnie nigdy nie zawiódł. Poza tym, że zostawił mnie dla tej dziewczyny. Był dobrym partnerem. Zdążyliśmy się poznać przez 7 lat bycia razem. W tym 5 spędziliśmy pod jednym dachem.
Fot. unsplash.com
Emil jest odpowiedzialnym, zaradnym facetem. Pomagał mi w domu, organizował niespodzianki i nigdy nie był skąpy. Myślałam, że to ten jedyny. Tylko jedna rzecz dała mi do myślenia – odwlekał zaręczyny, chociaż ja delikatnie poruszałam ten temat. Mówił, że jeszcze nie jest gotowy na ten krok. Wtedy pojawiła się Gabriela i nasz związek się rozpadł.
Generalnie moi znajomi zawsze go chwalili. Zrobił na nich dobre wrażenie. Podobnie na rodzicach. Teraz wszyscy się podzielili. Jedni mówią, że każdemu należy się druga szansa. Oni podkreślają, że byliśmy bardzo zgraną parą, a on wreszcie zrozumiał, kto jest dla niego najważniejszy. Z kolei inni twierdzą, że facetowi, który raz zdradzi czy porzuci nie można ufać. Tym bardziej, jeżeli po kilku latach nie wychodzi z poważną deklaracją. Ci znajomi mówią, że on jest niedojrzały i będzie skakał z kwiatka na kwiatek, bo najwyraźniej szuka kobiety, która zgodzi się z nim żyć przez cały czas na kocią łapę. Doradzili mi, abym upewniła się, jakie on ma zamiary, bo w takiej sytuacji powinien pojawić się u mnie nie tylko z kwiatami, ale i pierścionkiem, a do tego błagać o przebaczenie.
Ewa częściowo przyznaje im rację.
- Emil na naszym ostatnim spotkaniu nie wspomniał o zaręczynach. Wygląda na to, że chce żyć po staremu. Ja wolałabym małżeństwo, chociaż bardzo dużego parcia na legalizację związku nie mam. Poczułabym się po prostu pewniej.
Fot. unsplash.com
W moim przypadku najgorsze jest to, że wciąż go kocham. Okłamywałabym sama siebie, gdybym zaprzeczyła. Wiem, że Emil jest miłością mojego życia i raczej nie pokocham innego mężczyzny, a na pewno nie tak, jak jego.
Wyznanie Marceliny: „Mój narzeczony jest snobem. Niedawno poprosił mnie o coś strasznego”
Skąd ta pewność? Mam już na koncie pewne doświadczenia i nie jestem nastolatką. Poza tym z Emilem byłam bardzo długo, a on nie jest moim pierwszym poważnym partnerem. Wiem, jakich facetow lubię i czego oczekuję od związku.
Ogólnie wątpliwości jest mnóstwo. Nie wiem, jak było naprawdę pomiędzy Emilem a Gabrielą. On mnie nigdy nie okłamał, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo, ale skąd mam pewność, że to on rzucił ją, a nie ona jego? Może chce wrócić do mnie, bo nie chce być sam? To, co wiem na jego temat, przeczy takiej możliwości, ale nigdy nie wiadomo. Nic nie wskazywało też, że mnie zostawi dla innej.
Waham się. Może jednak powinnam dać mu szansę? Z czasem może łatwiej będzie mi rozeznać sytuację. Nie jest fajnie żyć w samotności.