„Nie współżyję z moim mężem” (Historia Natalii)

Kobieta twierdzi, że ten aspekt małżeństwa jej nie interesuje.
„Nie współżyję z moim mężem” (Historia Natalii)
Fot. Unspash.com
12.12.2017

Białe małżeństwa są rzadkością, ale naprawdę się zdarzają. Mężczyzna i kobieta kochają się, a jednak nie współżyją ze sobą. Mogą być różne powody takiego stanu rzeczy. Np. kłopoty z potencją, niedopasowanie seksualne czy inna osoba na boku. Jeżeli zarówno jedna, jak i druga strona pragną tego samego, wszystko jest w porządku. Gdy tylko jeden z małżonków nie chce współżyć, pojawiają się problemy. Czasami prowadzą do rozpadu związku, ale nie zawsze. Zdarza się, że druga osoba przyzwyczaja się i dostosowuje się do współmałżonka – z miłości do niego.

Natalia i Patryk od 4 lat są małżeństwem. Spali ze sobą tylko kilka razy – byli wtedy jeszcze w zwykłym związku. Nigdy nie było pomiędzy nimi fajerwerków, ale oboje bardzo się kochają. Przynajmniej tak mówi Natalia.

Kobieta zgodziła się podzielić z wami swoją historią. Przekonuje, że bez seksu da się żyć. Można nawet być szczęśliwą...

Zobacz także: „Chyba dam drugą szansę byłemu, który mnie zdradził. Mam co prawda nowego faceta, ale...” (Trudna historia Agnieszki)

 

białe małżeństwo

Fot. unsplash.com

Poznaliśmy się prawie 10 lat temu. Od początku doskonale się rozumieliśmy. Oboje jesteśmy artystami. Patryk maluje, a ja robię rękodzieła. Prowadzimy też sklep z takimi artykułami. Myślę, że tworzymy zgrany zespół.

Przez kilka lat od naszego pierwszego spotkania, byliśmy przyjaciółmi. Nasza relacja dojrzewała stopniowo. Pewnego dnia zostaliśmy kochankami. Pamiętam gdy zrobiliśmy to pierwszy raz i Patryk śmiał się, że seks jest przereklamowany. Zrobił to w taki sposób, że nie poczułam się odrzucona – śmiałam się razem z nim. Nasz romans trwał ok. pół roku. Mnie aspekt fizyczny miłości bardzo się spodobał, ale zaakceptowałam, że Patryk ma na ten temat inne zdanie. Niedługo potem poprosił mnie o rękę. Zaznaczył też, że chciałby, abyśmy byli białym małżeństwem. Bardzo go kochałam i nie wiedziałam wtedy żadnych przeszkód. Zgodziłam się.

Pierwsze 3 lata okazały się dla Natalii koszmarem. Myślała nawet o tym, aby wziąć sobie kochanka.

- Z czasem moje potrzeby seksualne stały się większe i nie mogłam z tym sobie poradzić. Próbowałam skusić Patryka, ale nic nie pomagało. Paradowałam przy nim w seksownej bieliźnie, używałam afrodyzjaków do gotowania i cały czas byłam zrobiona na bóstwo. Niestety za każdy razem, gdy próbowałam go uwieść, doznawałam rozczarowania. W końcu przestałam. Tym bardziej, że posyłał mi pełne wyrzutu spojrzenia. Nie tak się umawialiśmy.

białe małżeństwo

Fot. unsplash.com

Kierowana desperacją, pewnego dnia zarejestrowałam się na portalu randkowym. Umówiłam się na spotkanie w jednym celu, ale ostatecznie nie zdołałam tego zrobić. Stchórzyłam i uciekłam w ostatniej chwili.

Gdy Natalia wróciła do domu, Patryk już na nią czekał. Z ciepłym kocem i gorącą czekoladą.

- Zrozumiałam, że nie mogę mu tego zrobić. Kocham go, a on mnie. Uczucie okazujemy sobie właśnie poprzez takie drobiazgi. Patryk często robi mi śniadanie, przygotowuje coś smacznego do picia i stawia moje kapcie przy grzejniku, jeżeli wcześniej skończy pracę.

Kobieta mówi, że śpią w odzielnych łóżkach.

- Patryk stwierdził, że tak będzie lepiej. Z perspektywy czasu zdałam sobie sprawę, że miał rację. Na początku czułam się nieatrakcyjna, a nawet niewystarczająco kochana, ale teraz to minęło. Widzę jego miłość do mnie na co dzień.

Mąż powiedział mi, że nigdy nie miał zbyt wielkich potrzeb seksualnych, a z czasem wszystkie zniknęły. Były takie momenty w ciągu tych czterech lat, że podejrzewałam go o blefowanie. Poczytałam trochę na ten temat. I co się okazało? Takie przypadki się zdarzają, razdko, ale jednak tak.

Zobacz także: „Najpierw dowiedziałam się, że mąż mnie zdradził. Teraz okazało się, że ukrywał przede mną coś jeszcze...”

 

białe małżeństwo

Fot. unsplash.com

Jest wiele rzeczy, które nas łączy i one bardzo nas do siebie zbliżyły. Wszystkie wieczory spędzamy razem. Nieważne, czy oglądamy seriale, czy wspólnie pracujemy – robimy to we dwoje. Myślę, że jesteśmy sobie bliżsi niż niejedno małżeństwo, które regularnie uprawia seks.

Natalia przyznaje, że na ogół nikomu nie przyznają się do tego, jak funkcjonują w związku.

- Kiedyś powiedziałam o tym przyjaciółce. Na początku nie uwierzyła mi i zaczęła się śmiać, a potem – widząc moją powagę – zapytała, jak to wytrzymuję. Powiedziała, że ona by tak nie mogła i to bardzo dziwne. Zasugerowała mi też, że może Patryk woli mężczyzn albo ma kochankę na boku. Zrobiło mi się bardzo przykro, ale stanowczo powiedziałam, że wykluczam tę możliwość. Jestem atrakcyjną kobietą i mam tego świadomość. Wtedy ta koleżanka speszyła się i już nigdy nie poruszałyśmy tego tematu. Kilka innych osób też wie. Przekonywali mnie, że to nienormalne i zalecali wizyty u seksuologa, ale z czasem dali sobie spokój.

Najbardziej niezręczne są dla Natalii pytania o dzieci.

- Ludzie dziwią się, że jesteśmy 4 lata po ślubie i nie mamy dzieci. Odpowiadamy zgodnie z Patrykiem, że nie chcemy dzieci. Mamy swoj mały biznes, pasję i siebie nawzajem – to nam wystarcza. Dobrze wiemy, że dla innych jesteśmy dziwolągami, ale nie przejmujemy się. Czujemy się szczęśliwi w tym związku. Z czystym sumieniem mogę przyznać, że odnalazłam radość w białym małżeństwie. Co nie znaczy, ze was zachęcam do czegoś podobnego...

Czy któraś z was również żyje w białym małżeństwie?

 

Polecane wideo

Komentarze (43)
Ocena: 4.49 / 5
gość (Ocena: 5) 09.04.2021 15:49
A ja jestem jeszcze na etapie akceptacji. W sumie nawet nie wiem czy akceptacji czy dokonaniu wyboru. Bo właśnie to jest olbrzymi problem, gdy Twój partner decyduje sam w tak ważnej sprawie jakim jest seks (a właściwie jego brak), a tobie pozostaje zdecydować, czy jesteś w stanie to zaakceptować. Ja jeszcze jestem na etapie decyzji - wbrew pozorom to nie jest takie proste. Jeśli to by była kwestia tylko seksu to nie byłoby problemu, ale przecież ludzi więcej łaczy niż tylko seks. Trzymajcie kciuki żebym dobrze wybrała
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 29.08.2020 21:57
Białe małżeństwo oznacza dobrowolne wyrzeczenie w imię wartości wyższych takich jak choroba współmałżonka. Może też być sposobem na życie po rozwodzie jeśli jest się osobą wierzącą i pozostaje związanym sakramentem.
odpowiedz
we (Ocena: 5) 14.12.2017 13:43
potrzeby seksualne są u ludzi czymś zupełnie naturalnym, a jak kogoś kochasz to cię pociąga i nawet będąc z kimś 20 lat, dalej chcesz z nim/nią uprawiać seks. ja mam wrażenie, ze im dłużej jestem w moim związku, tym lepiej. jestem z moim mężem 12 lat, w małżeństwie ponad 7. jeśli obie strony nie chcą seksu, to ok, ale jeśli tylko jedna, to trzeba ustalić czemu tak, jest bo związek to kompromis, a nie jednostronne poświęcenie!!!
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 13.12.2017 15:39
moim zdaniem wszystkie panie mowiace ze seksu nie potrzebuja...wiazac sie z partnerami ktorych tez tego nie potrzebuja i nie uprawiaja seksu, to jakim cudem ma im sie to podobac? widocznie nikt ich jeszcze nie doprowadzil do orgazmu skoro nie wiedza ze to moze byc przyjemne i tyle..
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 13.12.2017 02:32
guzik odnalazłas. poznasz kiedyś kogoś kto ci w głowie zawróci zobaczysz i szybko zmienisz zdanie. jakbyscue oboje byli aseksualni nie odczuwali potrzeby to ok ale nie jeśli jedno w prawo drugie w lewo. nie ma opcji
odpowiedz

Polecane dla Ciebie