REPORTAŻ: Nie mam ochoty na bolesny poród. Dlatego szukam faceta z dzieckiem!

Ewelina nie szuka tylko partnera. Interesuje ją pakiet z potomstwem.
REPORTAŻ: Nie mam ochoty na bolesny poród. Dlatego szukam faceta z dzieckiem!
Fot. Thinkstock
05.11.2016

Chyba każda samotna matka obawia się, że już nigdy nie odnajdzie szczęścia w miłości. Znalezienie partnera, który pokochałby nie tylko ją, ale także jej dziecko, to wyjątkowo trudne zadanie. Mężczyźni z natury nie chcą komplikować sobie życia, a jakby na to nie patrzeć - wejście w taki związek to wyzwanie. W drugą stronę zazwyczaj działa to podobnie. Mało która z nas zakłada bliską relację z facetem, który już wychowuje potomstwo. Ona nie ma z tym problemu.

Ewelina otwarcie przyznaje, że nie szuka tylko chłopaka, ale całego pakietu. Najlepiej, gdyby był już ojcem. Przynajmniej jednego, jeśli nie dwójki dzieci. „Upiekłabym dwie pieczenie na jednym ogniu. Chcę wyjść za mąż i mieć dzieci, ale nie wyobrażam sobie ciąży i porodu” - twierdzi. 29-latka wierzy, że w ten sposób zaspokoi swój instynkt macierzyński, a przy okazji odnajdzie mężczyznę na całe życie.

Czy to się może udać? Poznaj jej motywacje i dotychczasową historię poszukiwań.

Zobacz również: Czy Twój facet nadaje się na ojca? 8 oznak, że będzie świetnym tatą!

 

facet z dzieckiem

fot. Thinkstock

Ewelina jest przebojową i pewną siebie kobietą. Robi karierę, ale nie zapomina o najważniejszym - kiedy wygodne i dostatnie życie przestało ją cieszyć, zapragnęła miłości. W poprzednim związku, kiedy zrobiło się już naprawdę poważnie, po prostu się wycofała. Dlaczego?

- Byliśmy ze sobą 2 lata i wszystko wskazywało na to, że będziemy nadal. Problem w tym, że on miał dość tradycyjne poglądy, jeśli chodzi o rodzinę. Planował się oświadczyć, potem miało być wielkie wesele, a rok później pierwsze dziecko. Potem kolejne. Oczywiście urodzone przeze mnie. Niestety, dla mnie nie było to takie oczywiste. Gdyby udało się pominąć etap ciąży i moment porodu, to nie miałabym nic przeciwko. Ale prawda jest taka, że niczego bardziej się nie obawiam. Kiedy zaczęłam wspominać o adopcji, nasze drogi zaczęły się rozchodzić. Dla niego wspólne geny to podstawa. Nie miał zamiaru wychowywać obcego dziecka - wspomina.

Ona nie ma z tym żadnego problemu. I dlatego doszła do wniosku, że lepiej znaleźć faceta z potomstwem, niż takiego, który zgodzi się na przygarnięcie pociech z sierocińca.

facet z dzieckiem

fot. Thinkstock

- Nikt mnie w tej sprawie nie diagnozował, ale sprawa jest oczywista. Odczuwam przeraźliwy strach przed tym, że musiałabym nosić coś w brzuchu. A potem musieć to urodzić. Dla wielu kobiet taka perspektywa to spełnienie marzeń, a dla mnie największy koszmar. Czuję się na siłach, by być matką, ale wolałabym przyjść na gotowe. Dlatego poszukuję dzieciatego partnera. Najlepiej gdyby nie były to niemowlaki, ale maluchy w wieku przedszkolnym. Łatwiej byłoby zbudować zdrową relację i może nawet traktowałyby mnie jak swoją mamę. Tego właśnie chcę, ale to nie takie proste - twierdzi.

Ewelina była już w takim związku. Przekonała się, jak trudno wejść do istniejącej już rodziny. Ale mimo wszystko się nie poddaje.

- Poznałam go w pracy, bo jest naszym kontrahentem. Załatwiał w firmie jakieś sprawy, był jakiś poślizg w formalnościach i wtedy usłyszałam, że wróci później. Najpierw musi odebrać dzieci z przedszkola. Od dawna go obserwowałam, ale nigdy nie zauważyłam obrączki. Pomyślałam, że jest rozwodnikiem - myliła się.

Zobacz również: REPORTAŻ: Zostawił dla mnie żonę i dziecko. Nie czuję się winna!

facet z dzieckiem

fot. Thinkstock

Zrobiła wszystko, żeby móc z nim bezpośrednio współpracować. Widywali się kilka razy w tygodniu, przeszli na „ty”, a służbowa relacja coraz bardziej przypominała układ koleżeński. Wtedy odważyła się zadać najbardziej prywatne pytanie, jakie można sobie wyobrazić. Ciekawość nie dawała jej spokoju.

- Przeprosiłam, że jestem wścibska, ale słyszałam o jego dzieciach, a obrączki nie widzę. Uśmiechnął się, ale na pewno nie było mu do śmiechu. Okazało się, że był żonaty i wcale się nie rozwiódł. Jego żona zmarła chwilę po drugim porodzie. Pierwsze dziecko miało wtedy 2 lata. Przeprosiłam za brak taktu, ale on nie czuł się urażony. Zaproponowałam, że gdyby kiedyś potrzebował pomocy lub po prostu pogadać, to ma mój prywatny numer. I tak to się zaczęło. Byliśmy ze sobą pół roku. Przeszkodą okazały się jednak dzieci, które naprawdę pokochałam. Cały czas dawały mi odczuć, że nie jestem ich mamą. Że zajęłam jej miejsce, a nie powinnam. Mimo, że straciły ją tak wcześnie. On to wyczuwał, ale nic nie mówił. Sama się wycofałam, kiedy wyczułam, że źle wpływam na relacje ojca z dziećmi - wyznaje.

To jej jednak nie zraziło. Nadal twierdzi, że to najlepsze rozwiązanie i dlatego teraz, kiedy poznaje mężczyzn, od razu pyta o potomstwo.

facet z dzieckiem

fot. Thinkstock

- Nie wyobrażam sobie lepszego układu. To słowo źle się kojarzy, ale nie mam nic zdrożnego na myśli. Jestem tuż przed trzydziestką i bardzo chcę założyć rodzinę. Strach przed ciążą i porodem nie ustępuje, instynkt macierzyński też nie daje spokoju. Na świecie jest wielu samotnych ojców, których nikt nie chce, bo boimy się odpowiedzialności. Chcę uczynić życie jednego z nich szczęśliwszym i lepszym. A przy okazji swoje. Nie widzę lepszego rozwiązania. Sama być nie chcę, na adopcję mało który facet się zgodzi. Mam w sobie tyle uczuć, że za chwilę eksploduję. Muszę je na kogoś przelać, a sam partner mi nie wystarczy. Zamieściłam nawet ogłoszenie na portalu randkowym, w którym napisałam wprost, o czym marzę - mówi Ewelina.

Dostała już kilka odpowiedzi. Niedługo ma zamiar się nad nimi pochylić i wybrać najlepiej rokującego mężczyznę. A raczej rodzinę.

- Piszą do mnie różni panowie. W większości o wiele starsi, co jest dla mnie przeszkodą. Ale znalazł się też anons 30-latka z córeczką. Żona wyjechała do pracy za granicę i poinformowała go tylko, że już nie ma zamiaru wracać. Dała mu nawet błogosławieństwo na nową drogę życia. Szokujące, ale mnie pasuje - twierdzi.

facet z dzieckiem

fot. Thinkstock

Jak opisałaby swój ideał? Kolejność nie jest raczej przypadkowa.

- Młody ojciec, 27-35 lat, 1-2 dzieci, najlepiej wdowiec lub rozwodnik sprawujący opiekę nad potomstwem. Pracujący, z własnym mieszkaniem, doświadczony, ale chcący jeszcze coś przeżyć. Szukający przyjaciółki, partnerki i kochanki, a nie opiekunki dla maluchów. Tę rolę chcę na siebie wziąć przy okazji. Najpierw musimy oszaleć na swoim punkcie. Dzieci chcę poznać później, żeby mieć pewność, że nie wiążę się z nim z litości i tylko dla nich. Myślę, że wreszcie dobrze trafię i zrealizuję swój plan - nie kryje nadziei.

Rodzice Eweliny nie patrzą przychylnie na jej życiowe wybory. Marzy im się, by córka rozpoczęła „normalny” związek i doczekała się biologicznego potomstwa.

Zobacz również: Facet przygarnął bezdomną dziewczynę w ciąży!

Polecane wideo

Komentarze (8)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 05.11.2016 22:49
Zadowolisz faceta podwojnie .Ja wole wychowywać swoje ,niż jakiegoś faceta .
odpowiedz
Gosia (Ocena: 5) 05.11.2016 20:54
Nie ma nic piękniejszego niż czuć pierwsze ruchy maleństwa w brzuszku. Nikt i nic nie jest w stanie opisać tych emocji, które czuje się jak maleństwo dostajesz do przytulenia od razu po porodzie. Wszystkie bóle, cierpienia odchodzą w niepamięć.,gdy widzisz to maleństwo. Słowami tego nie opiszę. Adopcja super uratować życie niewinnemu dzieciątku!!!!!!
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 05.11.2016 17:55
Bdb ma pomysl Ewelka tez kiedys nad tym sie zastanawialam,ale ja nie mam parcia na dzieciaki lubie cisze spokoj.Dosc w zyciu przeszlam,oj koszmar psych i fizyczny wolalabym umrzec niz byc w ciazy i rodzic.Dlatego chlopakowi powiedzialam jak jest,jesli kiedys zmieni zdanie to niech sobie szuka innej,ja nie bede robic nic wbrew sobie.Trzeba myslec o sobie stawiac siebie ,swoje potrzeby na pierwszym miejscu i to nie sa tylko moje slowa,ale psychologow,dr ze szpitala.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 05.11.2016 17:14
I dlatego cesarka na życzenie powinna być jednym z podstawowych praw kobiety. Może w tym konkretnym przypadku to za mało i przydałaby się surogatka, ale takie cc rozwiązałaby problemy tysięcy wahających się pań ;)
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 05.11.2016 16:14
tez sie boje i rozwazam adopcje.. ale moze jeszcze sie odmieni..
odpowiedz

Polecane dla Ciebie