Wielu twierdzi, że to temat w stylu „problemy pierwszego świata”. Nikogo normalnego nie interesuje coś takiego, jak media społecznościowe, a tym bardziej status związku na Facebooku. Takimi sprawami zajmują się wyłącznie niedojrzali ludzie, którzy nie mają prawdziwego życia. Fakt, nie jest to najważniejsza kwestia, ale dla niektórych publikacja takiej informacji to moment przełomowy.
Użytkownicy portali tego typu dzielą się na tych, którzy bezrefleksyjnie epatują swoją prywatnością, jak i na tych, którzy świadomie nie chcą się uzewnętrzniać. Czy jest coś po środku? Poznajcie dziewczynę, która długa się wahała, ale ostatecznie po kilku miesiącach poinformowała kilkuset swoich wirtualnych znajomych, że ma chłopaka.
Dziś twierdzi, że na taką otwartość powinna pozwolić sobie każda para. Dlaczego?
Zobacz również: Status związku: To skomplikowane
fot. Thinkstock
„Jestem z moim chłopakiem od kilkunastu miesięcy - od listopada 2014 roku. Oficjalnie, na Facebooku, od czerwca 2015 roku. Dlaczego tak długo zwlekałam? Zaledwie miesiąc przed jego poznaniem rozstałam się ze swoim byłym i nie wiedziałam, czy to coś poważnego. Nie byłam gotowa podzielić się tą informacją z innymi. Wszyscy nasi bliscy znajomi dobrze wiedzieli, że jesteśmy razem, ale pozostały jeszcze setki wirtualnych znajomości.
Pewnego czerwcowego dnia zapytałam swojego chłopaka, czy uważa, że nadszedł czas, aby nasz związek stał się oficjalny w portalach społecznościowych. Po długiej dyskusji doszliśmy do wniosku, że jesteśmy gotowi na ten wielki krok.
Tylko dlaczego to miałaby być aż tak ważna sprawa?” - pytała samą siebie publicystka portalu Elite Daily.
fot. Thinkstock
„Dlaczego miałabym nie poinformować wszystkich, że ukochany chłopak wręczył mi kwiaty? Dlaczego mają nie wiedzieć, że idę na szkolny bal z kimś, kogo uwielbiam? W każdym razie, kiedy wreszcie ustawiłam nowy status związku, poczułam się niezręcznie. Jak jakaś nastolatka przejmująca się głupotami. Ku mojemu zaskoczeniu - nic wielkiego się nie stało. Dostałam kilka lajków, ale zdecydowana większość zignorowała tę wiadomość.
Od tego czasu nie dodaję regularnie postów na temat naszej relacji. Od czasu do czasu wrzucę kilka zdjęć z wielkich wydarzeń, takich jak ukończenie szkoły, bal maturalny, różnego rodzaju uroczystości.
Nigdy nie usłyszałam z tego powodu, że jestem dziwna i zakompleksiona, bo szukam poklasku” - twierdzi.
Zobacz również: 7 irytujących rzeczy, które robimy na Facebooku po zaręczynach
fot. Thinkstock
„Dlaczego nikogo nie dziwi, że dodajemy setki zdjęć własnej twarzy, a wspólna fotografia z chłopakiem to już temat tabu?
Wiem, co niektórzy mogą teraz pomyśleć - a co zrobisz, jeśli ze sobą zerwiecie? Cóż, jestem niemal pewna, że pozostawię na swoim profilu wszystkie posty i zdjęcia z nim związane. Co by się nie wydarzyło, to wszystko historia mojego życia. Jeśli sama zastanawiasz się, czy dodać wspólną fotografię z cudownej randki - niczym się nie przejmuj i po prostu to zrób. To nie zniszczy twojej reputacji. Nie myśl o tym, co inni mogą o tobie pomyśleć.
Facebook i inne portale społecznościowe zostały stworzone właśnie po to. Więc tak - mój chłopak jest ważną częścią mojego życia i wszystko co razem robimy jest dla mnie istotne. Dlaczego miałabym to ukrywać?” - pyta autorka.
Zobacz również: Połowa statusów związków na FB to kłamstwo?