Naukowcy zgadzają się, że rozstania są bolesne – dowiedli bowiem, że utrata ukochanej osoby jest tak trudnym, wręcz traumatycznym doświadczeniem, że serce naprawdę może pęknąć! A konkretnie: doprowadzić nas do zawału. Kiedy związek się rozpada, cierpimy. Najbardziej, jeśli rozstanie było niespodziewane. Czasem zdarza się, że relacja wydaje się udana. Albo coś w niej szwankuje, ale rozstanie w ogóle nie przychodzi nam do głowy. A tu nagle spada na nas bomba. „To koniec. Odchodzę”. Nikt nie chce tego usłyszeć, zwłaszcza jeżeli zależy mu na drugiej osobie. Niektórych to jednak spotyka.
Jedna z internautek opisuje na forum swoją historię. Była w związku przez trzy lata. Ukochany przeprowadził się dla niej do obcego miasta, znalazł pracę, nowych znajomych. Dobrze im się układało, zawsze mogli na siebie liczyć. Kilka miesięcy przed rozstaniem on znalazł okazję na sezonowy biznes w swoich rodzinnych stronach. Zapewniał ją, że to tylko parę miesięcy. I że robi to dla nich. Wyjechał. Po jakimś czasie ona go odwiedziła. „Czułam się dziwnie, bo miałam wrażenie, że nie poświęca mi zbyt dużo uwagi, że jest między nami jakiś dystans” – przyznaje.
Kiedy miała do niego przyjechać drugi raz, zaczął się dziwnie zachowywać. Nie odbierał jej telefonów. A gdy już to zrobił, powiedział, że jest mu bardzo przykro, ale „to chyba nie ma sensu, bo on już nie czuje tego samego, co kiedyś i nie wie, co będzie dalej”. „Nie wiem, co się stało. Czuję się rozżalona i wykorzystana, bo bardzo go wspierałam, a on w taki sposób przekreślił cały związek. (…) Jak zrozumieć jego zachowanie i pogodzić się z decyzją? Wiem, że na pewno mnie kochał, więc czy miłość tak po prostu znika?”.
Plan zdrowienia
Żal i rozczarowanie to uczucia, które towarzyszą porzuconej osobie. Bo po niespodziewanym rozstaniu naprawdę trudno się pozbierać. Wszelkie rady od przyjaciół typu: „Będzie dobrze” trafiają jak kulą w płot. Zwłaszcza że masz ochotę zakopać się pod kołdrą i nie wstawać z łóżka przez najbliższy rok! Niestety, to niemożliwe. Jak więc skrócić okres rekonwalescencji i szybciej stanąć na nogi?
Spróbuj się wyciszyć
Pewnie myślisz, że to niemożliwe. Wyciszyć się? Po tym, jak on z dnia na dzień cię porzucił? Zaczekaj. Chodzi po prostu o to, żebyś spróbowała się uspokoić. Pomóc może ci w tym: aktywność fizyczna, joga, słuchanie ulubionej muzyki, pisanie, malowanie, czytanie książek, poświęcenie się swojemu hobby. Jeżeli jesteś w rozsypce, sięgnij po ziołowe herbaty uspokajające. Nie faszeruj się żadnymi prochami! Naprawdę nie warto niszczyć sobie zdrowia. Na skołatane nerwy pomoże rumianek, melisa, zielona herbata, lawenda. Poza tym odżywiaj się prawidłowo – zajadanie stresu byle czym na pewno ci nie pomoże.
Uwierz, że czas leczy rany
Dla porzuconej osoby wszelkie rady zwykle wydają się idiotyczne. Wyjść do ludzi? Cieszyć się życiem? Równie dobrze mogłabyś usłyszeć, że pomoże ci lot na księżyc. Jest jednak coś, co pomoże ci na pewno: czas. Może się zdarzyć, że jeszcze długo będziesz czuła żal do partnera. Jakiś sentyment w tobie pozostanie. Ale z każdym dniem, krok po kroku, zaczniesz czuć się lepiej i powoli odzyskiwać równowagę. Pamiętaj o tym. Nie wmawiaj więc sobie, że już nigdy się nie zakochasz i że miłość nie istnieje. To nieprawda. Niektórzy mówią, że prawdziwą miłość znajduje się po wielu latach pomyłek.
EPN
Nie udawaj, że wszystko gra
Psychologowie są w tym względzie zgodni: ból trzeba wypłakać, wyrzucić z siebie. Kumulowanie negatywnych emocji fatalnie wpływa na psychikę i twoje samopoczucie. A przy tym blokuje cię i nie pozwala ruszyć do przodu. Masz prawo do okazywania słabości. Jeśli chce ci się płakać, to płacz. Jeśli chce ci się krzyczeć, to krzycz. Jeśli masz potrzebę wyrzucić z siebie gniew przed dobrą koleżanką, zrób to. Im szybciej oczyścisz się ze złych emocji, tym prędzej będziesz miała to za sobą i rozpoczniesz nowy rozdział w swoim życiu!
Nie wiń siebie
Charakterystyczne dla porzuconych osób jest szukanie winy w sobie. Szczególnie kobiety obarczają się całą winą za fiasko związku. Tracą pewność siebie, ich samoocena drastycznie spada. Myślą, że gdyby były ładniejsze/młodsze/bardziej wyrozumiałe, on na pewno by nie odszedł. Cóż, nie możesz mieć takiej pewności. Czasem uczucie się kończy i jeśli tak stało się w przypadku twojego eks, musisz się z tym pogodzić – bez próby wmówienia sobie, że jesteś wszystkiemu winna. Medal zawsze ma dwie strony, a za nieudany związek zwykle odpowiadają i kobieta, i mężczyzna.
Zamknij ten rozdział
Prędko się nie pozbierasz, jeśli twój były wciąż będzie obecny w twoim życiu. Musisz się od niego definitywnie odciąć. Dlatego błaganie eks o jeszcze jedno spotkanie, przeglądanie sentymentalnych pamiątek czy wypytywanie o niego znajomych nie ma sensu i powinnaś się tego szybko oduczyć. Początkowo to może być trudne – nawet bardzo! – naprawdę warto się jednak powstrzymać przed grzebaniem w przeszłości. Spróbuj pobyć sama ze sobą i odzyskać równowagę. To da ci więcej siły niż oglądanie romantycznych zdjęć byłego partnera.
Potraktuj to jako nową możliwość
Po rozstaniu jesteś załamana, ale z czasem zaczniesz otwierać oczy na swój związek i zauważysz, jak wiele rzeczy w nim szwankowało. Bo skoro się rozstaliście, coś między wami nie zagrało. A skoro nie dopasowaliście się, dobrze, że rozeszliście się teraz. Co by było, gdyby problemy pojawiły się po ślubie? Wtedy dopiero wpadlibyście w tarapaty. Rozstanie warto potraktować jako lekcję. Wyciągnij wnioski i pomyśl, że właśnie zaczynasz nowe życie, w którym pojawi się ktoś, z kim stworzysz udany związek. Jeszcze się przekonasz, że na pewno tak będzie!