Niekiedy miłość jest tak piorunująca, że nic nie jest w stanie jej pokonać. Nawet rozstanie z ukochaną osobą. Taka sytuacja to dramat – świadomość, że miłość odchodzi, zabija nas. Ale zapomnieć nie potrafimy. Podobno czas leczy rany, ale niestety nie w każdym przypadku.
Niekiedy mijają dni, tygodnie, miesiące, a uczucie do byłego partnera nie kończy się. Bywa, że mijają nawet lata, a ono wciąż jest silne. Czasem tak silne, że uniemożliwia ułożenie sobie życia.
Internet pełen jest wpisów kobiet, które nie mogą przestać kochać, mimo że większość z nich weszła w nowe związki, a z byłym mężczyzną zakochane zwykle nie mają już kontaktu. Choć zdają sobie sprawę, że wyniszczają same siebie, nie potrafią tego przeciąć.
Od rozpadu ich związku minęło parę miesięcy. Sylwia nie wyobraża sobie jednak rozpoczynać nowego związku, choć kontaktu ze swoim eks również nie szuka. Jak przyznaje, nie chce być z nikim, woli być sama niż z nowo poznanym facetem. Czy kocha swojego byłego?
Uczucie nie mija z dnia na dzień – odpowiada. I wyjaśnia: – Wolę życie singielki, nie zniosę już więcej rozstań. Poza tym nie umiem się zakochać w żadnym facecie, serce wciąż mam zajęte.
A Wy co czujecie do swoich byłych chłopaków?
Zajęte serce
Wśród zakochanych w eks są też dziewczyny, które wybrały życie singielek. Nie chcą się z nikim związać i obsesyjnie żyją przeszłością. Takich historii jest mnóstwo.
Jedną opowiedziała nam Sylwia, mieszkanka województwa mazowieckiego. Była w związku pięć lat, choć ostatnie dwa lata nazywa „toksycznymi”. – Oddalaliśmy się od siebie, zabijała nas rutyna. Z jego strony było to już chyba tylko przyzwyczajenie – nie ukrywa Sylwia. Choć wiedziała, że ich uczucie się wypaliło i marnują razem czas, nie potrafiła odejść. On? Również. – Miałam nadzieję, że nastąpi jakiś przełom. Poza tym wciąż bardzo go kochałam – wyznaje nasza rozmówczyni. Decyzja o rozstaniu była spontaniczna i nastąpiła nagle. Jej były chłopak wyjechał, uznali zatem, że pora zacząć żyć osobno. Przestali się do siebie odzywać, aż w końcu wszystko się skończyło. – Przypieczętowaniem naszego rozstania był zwrot pieniędzy w kopercie, które mu pożyczyłam – mówi.
Jak zapomnieć?
Wiele dziewczyn po bolesnym rozstaniu rzuca się w wir randek, które jednak często kończą się katastrofalnie. Chcą zapomnieć, udowodnić sobie, że jest dobrze, że nic się nie stało, że przeszłość już się nie liczy. Próbują zabić klin klinem. I zwykle muszą przełknąć gorzką pigułkę. Jak rękawiczki po rozstaniu zmieniała facetów Martyna ze Zwolenia.
Choć była ze swoim ówczesnym chłopakiem niecałe pół roku, zdążyła zakochać się w nim do szaleństwa. A po rozpadzie ich związku szalała, ale z rozpaczy. I lądowała w objęciach różnych, często przypadkowych mężczyzn. Żeby zapomnieć.
– Za wszelką cenę umawiałam się na randki, przeważnie z chłopakami poznanymi przez internet. Dlatego te wybory były byle jakie. Za każdym razem przychodziłam do domu zrozpaczona, bo wszystkich porównywałam do swojego eks. Wydawał mi się przy nich ideałem, osobą, której nikt nie dorówna. W ten sposób raniłam samą siebie – wyznaje Martyna. Dopiero po kilku latach i jednym długim, ale nieudanym związku w międzyczasie spotkała faceta, który przesłonił jej świat.
– Kocham go, ale nie porównuję tych miłości. Jestem teraz starsza, dojrzalsza, czego innego szukam w mężczyznach, zmieniły się moje potrzeby. Tamta miłość była niesamowita – wyznaje. A na pytanie, czy minęła bezpowrotnie, odpowiada milczeniem.
Mają nowych, kochają byłych
24-letnia internautka na jednym z kobiecych for dyskusyjnych wyznaje, że w swoim byłym zakochana jest od pięciu lat, mimo że od czterech ma innego faceta. Jak twierdzi, jej obecny partner jest wspaniały: przystojny, mądry oraz dobry. Ale... – Od 19. roku życia nie przestałam kochać byłego. Myślałam, że już dawno o nim zapomniałam. Ale wystarczyło, żeby wypadły jego zdjęcia z szafy... Wreszcie to do mnie dotarło, że nie przestałam go kochać. Nigdy już z nim nie będę, to niemożliwe. Nawet go już więcej nie zobaczę i chyba tak jest lepiej – wyznaje dziewczyna. Swoją wypowiedź kończy słowami „jestem zrozpaczona”.
Autorce zawtórowały inne dziewczyny. – Mam ten sam problem. Kocham byłego od prawie pięciu lat, czyli od naszego rozstania i nie umiem tego zmienić. Z obecnym partnerem jestem szczęśliwa i jest między nami uczucie, ale bez motylków – żali się. I dodaje, że eks śni jej się często, że nadal czuje jego zapach, pamięta wszystkie daty, chwile, pocałunki słowa, które ich łączyły.
– Próbuję ułożyć sobie życie, ale czasem pojawia się ścisk w żołądku i ból w sercu. Pamięć powraca i nie widzę sensu życia bez niego. Nie wiem, co robić – twierdzi załamana. Również kolejna internautka, która wzięła udział w dyskusji, rozpoczęła nowy związek. Ale z miłości do byłego partnera się nie wyleczyła. – Byłam z nim trzy lata. Rozpadło się. Od rozstania minął rok, zaczęłam nowy związek. Z przyjacielem, który pomógł mi się pozbierać. Zaufaliśmy sobie i kochamy się mocno, ale czegoś mi brakuje. To sytuacja bez wyjścia. Boje się, że już nigdy nie poczuję takiej miłości – wyznaje.