Samotnych ojców przybywa w błyskawicznym tempie. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu mężczyzna zostawał z dzieckiem tylko wtedy, gdy jego żona umierała. Dziś powodów jest znacznie więcej. Polskie sądy podczas spraw rozwodowych coraz częściej przyznają bowiem prawa do opieki nad potomstwem ojcom, którzy wcześniej stali na straconej pozycji podczas takich prawnych batalii. Najlepszym przykładem jest historia Ilony Felicjańskiej. Była modelka, po licznych alkoholowych wybrykach, straciła prawo do sprawowania pieczy nad synami, a w dodatku sąd nakazał jej także płacić alimenty ojcu dzieci.
Samotni ojcowie bywają również konsekwencją emigracji zarobkowej. Prawie połowę wyjeżdżających za chlebem Polaków stanowią kobiety. Niektóre z nich postanawiają zacząć za granicą nowe życie i nie przejmują się zostawionymi w kraju rodzinami.
Ze statystyk wynika, że samotni ojcowie stanowią obecnie około 10 proc. rodziców jednoosobowo wychowujących dzieci. Wśród nich są prawdziwi bohaterowie, tacy jak Andrzej Starkowski ze wsi Dobrzyniewo, który niedawno wzbudził ogromne zainteresowanie mediów. Jego żona zmarła na raka, a mężczyzna pozostał z pięciorgiem dzieci: 7-letnią Roksanką, 5-letnim Kubusiem, 4-letnią Martą, 2-letnim Rafałkiem i kilkumiesięcznym Adasiem. Dzielnie walczy o zapewnienie maluchom godziwego bytu oraz próbuje zastąpić im matkę.
Perspektywiczna relacja?
Czy samotny ojciec jest dobrym kandydatem na partnera? Odpowiedzi na to pytanie szuka wiele kobiet. „Od kilku miesięcy spotykam się z facetem starszym ode mnie o 8 lat. Świetnie nam się rozmawia, w łóżku też jest fantastycznie. Wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że Paweł jest po rozwodzie i sam wychowuje dwóch kilkuletnich synów. Matka ich zostawiła i są bardzo związani z ojcem” – opisuje Dominika. „Niby nie jest to dla mnie problem, ale po prostu boję się, jak jego dzieciaki zareagują na mnie. Czy zostanę zaakceptowana? Czy nie będą mnie uważały za konkurentkę? Może w ogóle lepiej nie pchać się w taką relację?” – zastanawia się młoda kobieta.
„Jeśli dzieci są małe, powinno być dobrze, bo na pewno będą stęsknione za kobiecą czułością. Ze starszymi bywa trudniej, bo przechodzą okres buntu i możesz stać się dla nich wrogiem. Powinnaś się też bardzo poważnie zastanowić, czy na pewno chcesz się angażować w taki, nie ukrywajmy, dość trudny związek. Zanim poznasz jego dzieci, najpierw dobrze poznajcie siebie nawzajem” – radzi Klaudia. „Kiedyś spotykałam się z chłopakiem, który sam wychowywał kilkuletnią córkę. Nie było żadnych problemów z akceptacją z jej strony. Zaprzyjaźniłyśmy się bardzo szybko, mała była bardzo kontaktowym i bezpośrednim dzieckiem. Owszem, potrafiła dać w kość, ale po każdym spięciu siadałyśmy razem i wyjaśniałyśmy każdy zgrzyt. Niestety nasz związek się rozpadł, czego bardzo żałuję. Otoczenie dawało mi nieźle popalić i zbyt mocno przejmowałam się opiniami rodziny i znajomych. Trzeba było patrzeć na siebie, a nie na nich” – dodaje.
„Najważniejsze, by nie słuchać znajomych, rodziny, przyjaciół. Sama musisz wiedzieć, czy potrafisz dać 100 procent siebie tej rodzinie, czy zniesiesz, że dzieci będą często ważniejsze i że facet może nie chcieć mieć więcej potomstwa” – twierdzi Marta.
Wady i zalety samotnego ojca
Mężczyzna wychowujący dzieci może mieć jednak sporo atutów. Jego sytuacja życiowa powoduje, że nabiera pożądanych przez kobiety cech – odpowiedzialności czy zaradności.
Jednak wielu z nich zdaje sobie sprawę, że posiadanie potomstwa może działać odstraszająco i nie informuje o tym potencjalnej partnerki. To bardzo kiepska strategia. Na każdym etapie znajomości szczerość stanowi największą wartość. Poza tym wcześniej czy później prawda wyjdzie na jaw. Zdecydowanie lepiej, żeby było to wcześniej, ponieważ decyzja o związaniu się z samotnym ojcem jest bardzo poważna i wymaga od kobiety przejęcia dużej odpowiedzialności.
Przed zaangażowaniem się w tego typu relację należy bardzo poważnie ją przemyśleć. Musimy zdać sobie sprawę, że mężczyzna wychowujący dziecko (albo dzieci) nie będzie mógł poświęcić nam tyle czasu, co osoba bez zobowiązań. To może stać potencjalnym zarzewiem konfliktów w związku, szczególnie dla kobiet przyzwyczajonych do bycia w centrum zainteresowania. Dla nich dziecko (oczywiście wiele zależy od jego wieku) może być też problemem w realizacji pasji i zainteresowań, a nawet w codziennych rozrywkach, np. wyjściu do klubu czy kina.
Warto też wziąć pod uwagę, że samotny ojciec ma często niezbyt miłe doświadczenia z kobietami, co niekiedy negatywnie odbija się na relacjach w kolejnych związkach.
Jeśli jednak miłość zwycięży i zdecydujemy się na związek, pozostaje jeszcze jedna, być może najważniejsza kwestia – nawiązanie odpowiednich kontaktów z dzieckiem naszego partnera. Pamiętajmy, że dla niego jest to równie trudne doświadczenie. Na zaakceptowanie nowej sytuacji potrzebuje czasu i musimy mu go dać, bez podejmowania nachalnych prób błyskawicznego stania się „mamusią”.
Nie starajmy się niczego udawać przed dzieckiem, które doskonale potrafi odkryć fałsz. Relacje należy budować poprzez autentyzm, a nie na siłę. Interesujmy się życiem dziecka, ale bez popadania w przesadę. Jeśli zobaczy, że ma w nas przyjaciela, a nie wroga, na pewno uda się zbudować świetne relacje, a w przyszłości także rodzinę.
Ewa Podsiadły-Natorska