Kiedy ze sobą zamieszkać?

Jesteście razem szczęśliwi i poważnie myślicie o dzieleniu mieszkania. Uważajcie, żeby się z tym nie pośpieszyć.
Kiedy ze sobą zamieszkać?
13.09.2013

Wiele dziewczyn na forach internetowych pyta, kiedy najlepiej zamieszkać z partnerem. `Podpowiedzcie mi, kiedy najlepiej wynająć sobie mieszkanie i ze sobą zamieszkać. Ja z moim facetem jestem dwa lata, chcemy się zaręczyć i wziąć ślub. Chciałabym z nim już mieszkać, ale wiele osób mi to odradza, głównie przez wiek – ja mam 20 lat, a on 22, oboje studiujemy i na razie nie mamy dochodów… Ale myślę, że z pomocą rodziny jakoś by to było, a może się mylę?` – zastanawia się jedna z forumowiczek. Kto ma rację: ona czy osoby, które ją przestrzegają?

Nie ma reguły

Prawda leży pośrodku. W kwestii tak ważnej, jaką jest wspólne zamieszkanie, nie ma reguły, która mówiłaby, po jakim czasie najlepiej ze sobą zamieszkać. Przykładowo: dla jednych rok w związku to wystarczający okres, po którym wiele par decyduje się wynająć mieszkanie, podczas gdy dla innych to zaledwie kilkanaście miesięcy, czyli stanowczo za krótko, by myśleć o tak poważnej decyzji. `Nie ma reguły` – twierdzi 27-letnia Agata. `Ja z moim poprzednim chłopakiem zamieszkałam po trzech latach, planowaliśmy ślub i wszystko się rozpadło potem dosłownie w trzy miesiące. Nie zaliczyliśmy tej próby. A do mojego obecnego narzeczonego wprowadziłam się po niespełna roku i jesteśmy razem już grubo ponad dwa lata. Jest wspaniale i wspólne zamieszkanie było naszą najlepszą decyzją` – uważa Agata.

miłość

Kwestie do przemyślenia

Generalnie można jednak przyjąć zasadę, że jeśli jesteście w dojrzałym związku, łączy was coś poważnego, macie konkretne plany na przyszłość i czujecie się gotowi, powinniście rozważyć zamieszkanie ze sobą. Zanim jednak się na to zdecydujecie, oto, co należy rozważyć:

- Gdzie będziecie mieszkać?

Wynajmiecie mieszkanie? A może jedno z was już je ma i drugie się do niego wprowadzi? Z czym to się będzie wiązać (mniejszy metraż, odległość do szkoły/pracy, nowe obowiązki, koszty itp.).

- Z czego będziecie żyć?

Dorośli ludzie nie mogą myśleć, że `jakoś to będzie`. Liczą się konkrety – czyli to, z czego będziecie się utrzymywać, czy macie pracę, ile zarabiacie, jak wysokie będą koszty utrzymania, czy dacie sobie radę we dwoje itd. Mało poważne jest liczenie na rodziców czy przyjaciół w takiej sytuacji. Bądźcie dorośli!

Jak podzielicie domowe obowiązki? Jeśli jedno z was pracuje, może weźmie je na siebie partner? Podzielicie się po połowie? Jesteście przygotowani na to, by dzielić życie zawodowe, ewentualnie naukę z życiem codziennym? Pamiętajcie, że wspólne mieszkanie oznacza sporo obowiązków, a nie same przyjemności.

- Czy jesteście na to gotowi? Wspólne mieszkanie oznacza życie z drugim człowiekiem – jego zaletami, ale również wadami. Czasem zabójcze dla relacji okazują się irytujące nawyki czy nietypowy sposób bycia partnera (np. gdy jedno jest rannym ptaszkiem, a drugie sową albo gdy jedno jest pedantem, a drugie bałaganiarzem). Być może czujesz przez skórę, że nie jesteś jeszcze gotowa na wyprowadzkę z domu i zamieszkanie z chłopakiem – nie lekceważ swoich wątpliwości.

- Czy wyobrażasz sobie przyszłość z tym człowiekiem? To kluczowe pytanie, bo jeśli choć trochę się wahasz, oznacza to, że warto zaczekać. Wspólne mieszkanie powinno być wstępem do poważnego, dorosłego życia we dwoje. A jeśli widzisz, że twój partner jest jeszcze niedojrzałym chłopcem, dzielenie mieszkania raczej nie jest teraz najlepszym pomysłem.

Do czego dążycie? Jeśli macie wyznaczoną datę ślubu, to wspólne mieszkanie może być dobrym testem zanim sformalizujecie związek. Czasem zdarza się jednak, że pary, które razem mieszkają, w nieskończoność odkładają decyzję o ślubie albo wprowadzają się do siebie, bo nie mają innego pomysłu na swój związek. Wspólne mieszkanie nie powinno być celem samym w sobie.

Nie byliśmy gotowi

Wspólne mieszkanie okazało się pomyłką w przypadku Renaty. Wprowadziła się do chłopaka po prawie trzech latach. Wcześniej wydawało im się, że są związkiem idealnym. Niestety, dzielenie mieszkania nie zbliżyło ich do siebie. `Od początku czułam się nieswojo, jakbym wciąż nie była u siebie. Wydawało mi się, że mieszkam u kogoś, że w każdej chwili mogę znaleźć się na lodzie, że nie mogę zachowywać się swobodnie. Mój chłopak też czasem był jakiś dziwny. Niby w żartach robił uwagi, że nie może już zapraszać kolegów do domu, że rachunki są teraz wysokie i że musiał przemeblować mieszkanie, aby zrobić mi miejsce. Rozstaliśmy się po półtora roku. Po prostu nie byliśmy wtedy gotowi na poważne decyzje i chyba przestraszyło nas to wspólne mieszkanie` – opowiada.

Wszystko w waszych rękach

Tak może się zdarzyć. Ale nie musi. To, czy wspólne zamieszkanie nie okaże się falstartem, zależy od was. Przeanalizujcie wszystkie ZA i PRZECIW – swoją sytuację materialną, zażyłość w związku, potrzebę ustatkowania się, gotowość do zaakceptowania zmian i dopiero wtedy rozważcie, czy mieszkanie we dwoje byłoby w waszym przypadku dobrym pomysłem. Wcześniej warto wszystko dokładnie i szczerze przedyskutować, aby oszczędzić sobie później przykrych niespodzianek i rozczarowań. Osoby wierzące powinny również pamiętać, że nauka kościoła katolickiego wspólne mieszkanie przed ślubem wyklucza.

EPN

Polecane wideo

Komentarze (217)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 19.11.2015 21:35
Jeżeli naprawdę było się zakochanym, to nie można tego zapomnieć ot tak. Jedynie czas może pomóc, choć i to nie zawsze. Byłam ze swoim chłopakiem ponad 4 lata więc coś o tym wiem. Było wspaniale, miałam dla kogo żyć, starac się, wracać do domu. Rozstanie przezywałam straszliwie, szukając wszelkich sposobów na Jego powrót. No i i udało się. Wszystko dzięki urokowi miłosnemu ze strony urok-milosny.pl , po 3 miesiącach oczekiwania i huśtawki nastrojów, mój misiek znowu jest mój: )
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.09.2013 17:19
ja jestem z moim mężczyzną od ponad roku, Zaręczyliśmy się połtora miesiąca temu. Za rok planujemy ślub. MImo, że wynajmuję mieszknko to większość czasu spędzam u niego. Bardzo naturalnie przechodzimy z z etapu odwiedzin do wspólnego mieszkania. Teraz bywam u siebie kilka dni w miesiącu. Na szczęście wspólne mieszkanie sprawdza się u nas doskonale. Chyba najważniejsze to dawaie sobie przestrzeni i czasu tylko dla siebie. Powodzenia! Wam i sobie ;)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 16.09.2013 17:12
dla jednych rok w związku to wystarczający okres, po którym wiele par decyduje się wynająć mieszkanie, podczas gdy dla innych to zaledwie kilkanaście miesięcy, czyli stanowczo za krótko, by myśleć o tak poważnej decyzji co to ma być?? bezsensowny bezsens?
zobacz odpowiedzi (1)
katka (Ocena: 5) 14.09.2013 09:00
A ja jestem w ponad 5-letnim związku i gdy przychodzę do faceta do domu i proszę o herbatę to potrafi mi odpowiedzieć, że nie może mi zrobić, bo wszystkie kubki są brudne... Czasem zdarza mi się umyć dla nas obojga, czasem jakiś czysty znajdę.. Jak jest jeden czysty to wtedy mówi, że pijemy na pół ; / Jakiś żart...
zobacz odpowiedzi (2)
Anonim (Ocena: 5) 14.09.2013 00:25
Ja zamieszkałam ze swoim facetem jeszcze zanim zostaliśmy parą. Zamieszkaliśmy razem jako przyjaciele no i bach! Jesteśmy małżeństwem :) Uważam, ze odwlekanie zamieszkania razem jest bezsensu. I tak prędzej czy później trzeba będzie zobaczyć czy związek ma pryszłość i czy przetrwa tę próbę. Lepiej szybciej niż później. Po co marnować czas na kogoś, z kim w ostatecznym rozrachunku mielibyśmy się rozstać po wspólnym mieszkaniu? Szkoda czasu.. Jak nie idzie to lepiej dać sobie spokój..
odpowiedz

Polecane dla Ciebie