Z czego składa się miłość?

Może być romantyczna, ślepa, fatalna, kompletna. Czym się od siebie różnią?
Z czego składa się miłość?
21.04.2013

Miłość często opisywana jest jako zjawisko jednorodne. Ludzie wrzucani są do jednego worka i na podstawie ujednoliconych badań wysnuwa się różne wnioski. Zupełnie tak, jakby każdy kochał w ten sam sposób. Tymczasem cechą typową dla miłości jest jej różnorodność. Na różnym etapie życia i rozwoju związku kochamy inaczej. A jeśli przyjąć, że podstawowymi składnikami miłości są: intymność, namiętność i zaangażowanie (pisze o nich Bogdan Wojciszke w książce „Psychologia miłości”), można wyróżnić kilka jej rodzajów.

Ideały miłości

Gdy między partnerami jest zaangażowanie, intymność oraz namiętność, mówimy o miłości kompletnej. Takie uczucie pojawia się w związku zazwyczaj po pewnym czasie, gdy kobieta i mężczyzna są sobie bliscy i gdy łączy ich szczególna, intymna więź. Bogdan Wojciszke zwraca jednak uwagę, że miłość kompletna powinna opierać się także na namiętności, czyli pragnieniu siebie nawzajem i na cielesności.

Jeśli między kobietą a mężczyzną jest zaangażowanie oraz intymność, ale nie ma namiętności, mówimy wtedy o miłości przyjacielskiej. Starożytna Grecja nazywała takie uczucie „Storge”. To miłość spokojna, łagodna i kojąca. Uczucie przeżywane jest wtedy jako ewolucja i pogłębianie się przywiązania, trwałego i solidnego, choć pozbawionego tajemniczości. Bogdan Wojciszke zwraca uwagę, że składnikami takiej miłości są głównie intymność i troska o partnera.

Namiętnie i romantycznie

Szczególnym rodzajem uczucia jest miłość romantyczna, czyli taka, w której jest intymność i namiętność, ale nie ma zaangażowania. Co ciekawe, starożytna Grecja miłość romantyczną łączyła z miłością namiętną i nazywała ją „Eros”. Osoby kochające w ten sposób przeżywają miłość jako zafascynowanie kochaną osobą i jej urodą. Czują do partnera nieodparty i często odwzajemniany pociąg fizyczny. Jego realizacja – jak zauważa Bogdan Wojciszke – w dużym stopniu stanowi istotę tej miłości i prowadzi do głębokiego porozumienia się między partnerami.

„Eros jest więc przede wszystkim namiętnością, choć im wyższe wyniki w tej skali, tym większa również intymność i zaangażowanie w związek, a także ogólna satysfakcja odnoszona ze związku zarówno przez kobiety, jak i przez mężczyzn” – pisze Bogdan Wojciszke w swojej książce.

Uczucia trudne

Najtrudniejszym rodzajem miłości jest miłość fatalna – z namiętnością i zaangażowaniem, ale bez intymności. „Fatalność tego połączenia polega na uczuciowej niestabilności związku wskutek braku intymności i związanych z nią pozytywnych, łagodnych i trwałych uczuć. Fatalność polega też na tym, że zaangażowanie jest tu pochodne w stosunku do namiętności, z czym wiąże się wysokie ryzyko katastrofalnego zakończenia związku z (raczej nieuchronną) chwilą wygaśnięcia namiętności” – wyjaśnia Bogdan Wojciszke.

W starożytnej Grecji mówiono natomiast o „Manii”, czyli miłości obsesyjnej. Osoby pod jej wpływem przeżywają uczucie jako opętanie – częściej własną miłością niż uczuciem partnera. Grecy nazywali ją „Theia mania”, czyli „boskie szaleństwo”. Bogdan Wojciszke zwraca uwagę, że maniakalny kochanek jest całkowicie pochłonięty myślami o ukochanej. Najmniejszy brak entuzjazmu z jej strony niesie lęk i ból, a każda ulotna oznaka serdeczności daje natychmiastową ulgę. Zapotrzebowanie na uwagę i uczucia kochanej osoby jest niemożliwe do nasycenia. „Ten rodzaj pasji o wyraźnie zaznaczonym fizjologicznym podłożu wydaje się łatwiejszy do przeżywania przez nastolatków w okresie dorastania, choć może dotknąć każdego” – zauważa autor „Psychologii miłości”.

Od lubienia do kochania

Gdy nie ma ani intymności, ani zaangażowania, a jest tylko namiętność (która może być w początkowej fazie jedynie pociągiem seksualnym do drugiej osoby), mówimy o miłości ślepej, czyli o zakochaniu. Z kolei, gdy między partnerami istnieje wyłącznie zaangażowanie (bez intymności i namiętności), mamy wtedy do czynienia z miłością pustą. Takie uczucie często oznacza przyzwyczajenie do wybranka – w związku brakuje jakiejkolwiek głębi, ale wciąż obecne jest zaangażowanie. Może być ono związane m.in. ze wspólnymi zobowiązaniami partnerów.

Bogdan Wojciszke, analizując trzy podstawowe składniki miłości, wyróżnia jeszcze dwa rodzaje uczucia: lubienie (gdy jest intymność, ale nie ma zaangażowania oraz namiętności) i zwyczajny brak miłości, gdy nie występuje żaden z jego głównych składników.

Miłość jako gra

Ale to i tak nie wszystkie podziały. Grecy często mówili o „Ludus” – określali tak miłość pojmowaną jako grę i zabawę. Osobom, które przeżywają miłość jako zabawę, silne i głębokie zaangażowanie zazwyczaj przeszkadza. „Miłość jest dla nich grą niepozbawioną świadomego manipulowania partnerem, a nawet, w pewnych granicach, oszukiwania go” – pisze Bogdan Wojciszke i dodaje, że wiele osób takiego uczucia nie nazwałoby miłością. Ta postawa charakterystyczna jest dla osób, które nie szukają przywiązania i zaangażowania. W układzie tego typu częste są konflikty.

Specyficznym rodzajem miłości jest „Pragmy”, czyli miłość praktyczna, racjonalna. „Nie ma tu boskich uniesień, nie ma też i potępieńczych cierpień. Jest praktyczna kalkulacja strat i zysków, dość przyziemna, rozsądna i dlatego jest w niej miejsce na uwzględnianie strat i zysków również i partnera” – tłumaczy autor „Psychologii miłości”. I dodaje, że ta forma uczucia wydaje się jednak mniej pociągająca od jej długofalowych skutków, a jej przeżywanie nie jest powiązane z innymi przejawami miłości (namiętnością, intymnością, zaangażowaniem).

Dla dobra partnera

Warto jeszcze wspomnieć o „Agape” – miłości altruistycznej. Miłość oznacza wtedy oddanie partnerowi: bezinteresowne, trwałe, pełne troski i niewyczerpanej cierpliwości. Ta miłość – jak pisze Bogdan Wojciszke – bardziej niż jakakolwiek inna jej forma jest zapomnieniem o dobru własnym, a troską jedynie o dobro partnera, bez jakiegokolwiek liczenia na wzajemność. „Agape” wiąże się z zaangażowaniem w utrzymanie związku i intymnością, troską o partnera i niskim poziomem konfliktu, a także z namiętnością i wysokim poziomem satysfakcji ze związku oraz bezpiecznym stylem przywiązania do partnera.

Dlatego, aby związek był szczęśliwy, bardzo ważne jest jednakowe postrzeganie miłości przez kobietę i mężczyznę. Gwarantuje to stabilność i trwałość relacji. Bo szanse na szczęście zapisane są w nas samych, w treści i jakości relacji, jaka nas łączy z partnerem, a przede wszystkim w tym, co z tą relacją sami robimy.

Ewa Podsiadły-Natorska

Polecane wideo

Komentarze (28)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 20.04.2015 20:13
Kiedy byłem samotny było mi strasznie ciężko. Na szczęście dzięki rytuałowi ze strony urokmilosny24.pl odzyskałem ukochaną. Jestem najszczęśliwszy na ziemi.
odpowiedz
Podpis... (Ocena: 5) 22.04.2013 13:11
To zle, jesli kocha sie kogos ta "miloscia przyjacielska"? Czy jest ona kolejnym etapem, po ktorym pojawia sie namietnosc? Skoro to milosc PRZYJACIELSKA to mozna tak kochac np. przyjaciolke??
zobacz odpowiedzi (1)
adelka (Ocena: 5) 22.04.2013 11:33
Jestem z mężczyzną ponad półtora roku, uważam, że miłość z mojej strony jest przyjacielska i racjonalna. Jestem zła na siebie bo nie czuję się spełniona w związku a mimo to trwam w tym i nie umiem nic zrobić, żeby nastąpiły zmiany. Mój wybór wynika chyba z tego, że kilka razy byłam zakochana z nieszczęśliwym zakończeniem. Po przeliczeniu zysków i strat postawiłam na stabilizację, spokój i swego rodzaju pewność co do drugiej osoby a teraz mi z tym źle.
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 22.04.2013 10:47
A może by tak wspomnieć o Sternbergu, który jest autorem trójczynnikowej teorii miłości, o której tylko pisze w języku polskim Pan Wojciszke?
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 21.04.2013 22:36
samolubnaxxx. blog. pl
odpowiedz

Polecane dla Ciebie