Jedyny mój, to zaledwie kilka dni, a ja nie mieszczę łez, zagryzam wargi… Dotykam się, jak to zwykłeś robić ty. Wyczuwam cię w zapachu ubrań… - śpiewała kiedyś Kasia Nosowska z zespołem Hey. Historii takich, jak ta opisana w piosence, jest niestety wiele.
Młodzi ludzie, stojąc w obliczu gigantycznego bezrobocia i braku perspektyw, coraz częściej decydują się na świadomą rozłąkę. Kiedy jedno z nich wyjeżdża za granicę do lepszej pracy lub zarobić na godziwy start w Polsce, drugie musi cierpliwie czekać. Czasami taka separacja trwa kilka miesięcy, czasem parę lat.
Co zatem zrobić, aby mimo setek dzielących was kilometrów, wciąż czuć wzajemną bliskość?
Wzajemne słuchanie swojego głosu jest bardzo ważne w związkach na odległość. Nie muszą to być oczywiście rozmowy długie – te kosztowałyby was przecież prawdziwy majątek, ale ważne jest, aby dzwonić do siebie regularnie.
W tym celu warto poszperać w Sieci i poszukać usług telekomunikacyjnych, które oferują wykonywanie telefonów za granicę w rozsądnych cenach (np. usługa AlterFon obiecuje bardzo tanie rozmowy do Niemiec, Anglii, Francji, USA, Kanady, Chin itp. bez abonamentu, zobowiązań, ukrytych opłat, potrzeby korzystania z dodatkowych urządzeń lub wykupywania pakietów). Warto również poprosić operatora swojej sieci komórkowej o szczegółowy cennik rozmów zagranicznych.
W dobie Internetu ludzie przestali do siebie pisać listy na papierze. Tymczasem taka odręczna wiadomość może sprawić drugiej połówce nie lada przyjemność! Jeśli do tego dorzucisz swoje aktualne zdjęcie lub fotkę z waszych wspólnych wakacji, twojemu facetowi z pewnością zrobi się bardzo miło. Po jego powrocie takie listy będą stanowiły niezwykle sentymentalną pamiątkę.
Przed wyjazdem koniecznie ustalcie sobie harmonogram wzajemnych odwiedzin. Wiadomo, że nie będzie ich dużo ze względu na gigantyczny koszt podróży, jednak warto zaznaczyć w kalendarzu daty kolejnych spotkań – wtedy czas rozłąki będzie ci szybciej mijał.
Jeśli zatem obiecasz partnerowi, że przylecisz do niego równo za trzy miesiące, nie odkładaj tej wizyty o kilka kolejnych tygodni. Ważna jest tutaj konsekwencja – choćby się waliło i paliło, musicie się od czasu do czasu widywać.
Kilkumiesięczna rozłąka może niejednokrotnie stać się przyczyną sporów i nieporozumień. Kiedy nie mamy możliwości porozmawiać z partnerem o piętrzących się problemach twarzą w twarz, negatywne emocje niestety mogą wówczas wziąć górę. Ważne jednak, by nie zrywać wtedy kontaktu i nie karać ukochanej osoby kilkudniowym milczeniem. Lepiej od razu wyjaśnić wszystkie spory i zażegnać konflikt u źródła.
- Mój chłopak przez pół roku mieszkał kiedyś w Japonii. Pojechał tam w ramach wymiany studentów. Ze względu na dużą odległość, nie było mowy o tym, żebyśmy w tym czasie do siebie latali – wspomina 26 letnia Natalia. Dodaje również: - Raz ostro się pokłóciliśmy na czacie. Poszło o jakąś głupotę, błahostkę, ale on śmiertelnie się na mnie obraził i nie odzywał przez kilka dni. Strasznie wtedy beczałam, chciałam, żeby w końcu napisał, ale byłam uparta i nie prosiłam go o kontakt. Po pewnym czasie znów zaczęliśmy rozmawiać i obiecaliśmy sobie, że więcej nie będziemy urządzać sobie takich `cichych dni`.
Pamiętaj, że w przypadku związku na odległość pozytywne myślenie to podstawa. Nie zakładaj zatem z góry, że wam się nie uda. Zamiast zadręczać się czarnymi wizjami, pomyśl o tym, ile cudownych chwil czeka was po powrocie partnera. Kiedy znów będziecie razem, zrozumiesz, że warto było czekać.
Maja Zielińska
Zobacz także:
Jeśli zastanawiasz się, z mężczyzną w jakim wieku będzie ci najlepiej, sprawdź, co warto wziąć pod uwagę.
Pomysły na tanie randki - miło i oszczędnie!
Wspólne spotkanie wcale nie musi kosztować majątku.
Czaty, maile, rozmowy na Skypie – wszystkie te opcje oferuje współcześnie Internet. To ogromne ułatwienie dla par, które zdecydowały się na kilkumiesięczną rozłąkę. Dlatego właśnie warto każdego dnia poświęcić chociaż kilka minut na napisanie wiadomości do ukochanej osoby lub porozmawianie z nią na czacie.
- Kiedy Michał poleciał do Irlandii na rok, żeby zarobić na nasze pierwsze mieszkanie, myślałam, że nasz związek tego nie przetrwa. Na szczęście często pisaliśmy do siebie maile i rozmawialiśmy na czacie. To dawało nam namiastkę bliskości i tak naprawdę tylko dzięki tym kilku chwilom dziennie przed komputerem udało nam się jakoś przetrwać – tłumaczy 27-letnia Ania z Warszawy.