W naszej kulturze przyjęło się, że to mężczyzna powinien starać się o kobietę oraz walczyć o jej względy. Facet powinien zdobywać, a kobieta - być zdobywana. Uważa się, że to po stronie mężczyzny leży nawiązanie znajomości i wykonanie tego trudnego, pierwszego kroku, który może ją zapoczątkować. Oczywiście obecnie te zasady są bardzo zmienne, ale wciąż wiele osób wychodzi z założenia, że właśnie tak powinno być.
Zobacz również: Jakie kobiety mają największe powodzenie? Faceci wskazali jedną rzecz, która jest ważniejsza niż wygląd
A co w sytuacji, gdy to kobieta wykonuje pierwszy ruch ku temu, aby zwrócić na siebie uwagę mężczyzny oraz gdy to ona zaprasza go na randkę? Jak faceci odbierają kobiety, które walczą o ich względy? Czy takie zachowanie dodaje im skrzydeł czy wręcz przeciwnie – sprawia, że czują się mało męsko i nie są zainteresowani? Portal Bolde.com zebrał wypowiedzi paru mężczyzn w tym temacie. Oto, co mieli do powiedzenia.
25-letni Jorge zwrócił uwagę na to, że kobieta wykonująca pierwszy krok to zawsze ekscytująca zmiana dynamiki. “To wcale nie jest takie trudne do zrobienia, gdy już zbierzesz w sobie odwagę i masz zdrową pewność siebie. Nie rozumiem, dlaczego to miałby być jakiś wielki problem i zdecydowanie jestem na to otwarty. O ile ona robi to w naturalny sposób, nie zachowuje się dziwacznie i daje mi wolny wybór, podoba mi się taka sytuacja”.
26-letni Tobi uważa, że trudno byłoby znaleźć mężczyznę, któremu nie podoba się, gdy to kobieta przejmuje inicjatywę. “Czy to pierwszy pocałunek, seks czy zaproszenie mnie na randkę, lubię kobiety, które biorą sprawy w swoje ręce. Ma u mnie dodatkowe punkty, jeśli naprawdę się postara. Wystarczy, że poda mi czas i miejsce, a będę tam z największym uśmiechem na świecie”.
Fot. iStock
30-letni Zachary mówi, że byłby nieco zaskoczony i podejrzliwy wobec kobiety, która próbowałaby go poderwać. Zwłaszcza, jeśli byłaby to nieznajoma. “Jednak po pierwszym szoku i gdy już przestałbym zastanawiać się, co naprawdę się za tym kryje, pewnie bym się uspokoił i cieszył z tego, że poświęca mi uwagę”.
Bruce nie jest w stanie oprzeć się pewnym siebie kobietom – pod warunkiem, że nie przekraczają one granic. “Zawsze zastanawiam się, skąd ona bierze taką śmiałość. Nie to, żeby podobały mi się kobiety, które są nieuprzejme, ale pociągają mnie kobiety, które w jasny i bezpośredni sposób dają mi do zrozumienia, że mnie pragną”.
Inny anonimowy mężczyzna wyznał: “Zazwyczaj na mężczyznach spoczywa wielka presja, żeby byli tymi, którzy robią pierwszy krok. Nawet jeśli są nieśmiali, brak im pewności siebie, zmagają się z lękami społecznymi, nie są w nastroju albo za nic w świecie nie są w stanie wymyślić tekstu na podryw. To miłe, gdy nagle cały ten stres znika. Gdyby podeszła do mnie kobieta i zaczęła ze mną rozmawiać, albo zaprosiłaby mnie na randkę, bardzo bym się ucieszył”.
32-letni Troy uważa się za dość konserwatywnego mężczyznę jeśli chodzi o relacje z kobietami i w związku z tym raczej nie byłby zadowolony, gdyby role się odwróciły. “Wprawdzie mógłbym umówić się z kobietą, która zrobiła pierwszy krok, ale nie byłbym w stanie zbudować z nią poważnego związku. Chyba po prostu jestem pod tym względem staroświecki”.
Fot. iStock
Ivan wyznał, że spotyka się z wieloma kobietami i zawsze podoba mu się, jeśli to one zaczynają rozmowę albo sugerują pierwszą randkę. “Nawet jeśli nie jestem nią zainteresowany, chcę bliżej ją poznać - tylko ze względu na to, że ośmieliła się wykonać pierwszy ruch”.
Andy co do jednego nie ma żadnych wątpliwości - kobieta, która stara się o względy faceta to jeden z największych wyrazów uznania pod jego adresem. “Mężczyźni nieczęsto dostają komplementy, więc gdy jakaś kobieta jest mną na tyle zainteresowana, żeby zrobić pierwszy krok czuję się, jakbym był na haju. Moja pewność siebie jest niczym na sterydach i zdecydowanie chciałbym spędzać czas z osobą, która sprawia, że tak się czuję”.
Zobacz również: 5 sposobów na zdobycie faceta bez użycia słów. Nie będzie mógł się oprzeć