Powinien być płaski, szczupły, z wyraźnie zarysowanymi mięśniami, pozbawiony rozstępów i innych niedoskonałości. Według większości z nas tak właśnie wygląda idealny brzuch. Rzeczywistość jednak nie zawsze idzie w parze z oczekiwaniami i bardzo różnie z tym bywa. Chyba żadna inna część ciała nie ma aż takiej skłonności do tycia, o czym wiemy wszyscy bez względu na płeć.
Zobacz również: Karol jest fryzjerem. Wymienił 6 fryzur, które zawsze odradza swoim klientkom
Nie warto jednak wpadać w czarną rozpacz - przekonują moi rozmówcy, którzy przyjrzeli się uważnie damskim brzuchom i wydali wyrok. Na podstawie własnych obserwacji podzielili je na kilka typów, wskazując te najbardziej porządane oraz te nie do końca cieszące oko. Sprawdź, co mają do powiedzenia o Twojej sylwetce.
Okazuje się, że wcale nie tak trudno ich zadowolić.
Należy do zdecydowanej większości kobiet. Nie jest ani przesadnie wychudzony, ani bardzo odstający. To zdrowa warstwa tkanki tłuszczowej, która delikatnie się trzęsie i roluje w czasie siedzenia. Nie jest ani wyćwiczony, ani zupełnie zaniedbany. Po prostu normalny, dlatego nie ma się do czego przyczepić.
Mogą się nim pochwalić naturalnie szczupłe panie, które zazwyczaj jedzą za dwoje, ale szybka przemiana materii eliminuje ryzyko tycia. Trudno dostrzec tu widoczny sześciopak, ale brzuch jest idealnie gładki. Jego właścicielce zazdroszczą wszystkie koleżanki, choć poprzedni typ udowodnia, że nie trzeba być wychudzonym, aby się podobać.
Trudno go nie zauważyć, bo rośnie z dnia na dzień i w pewnym momencie zaczyna ciążyć właścicielce. Teoretycznie nie podlega męskiej ocenie, bo przecież jest czymś tymczasowym. W rzeczywistości wielu z nas uwielbia na niego patrzeć. Bez żadnych podtekstów - po prostu uważamy to za najpiękniejszy i przy okazji najbardziej naturalny widok.
Zobacz również: Z rzęsami Polek dzieje się coś bardzo niepokojącego. Faceci mają na to alergię
Widać po nim, że jego właścicielka od czasu do czasu lubi wylać odrobinę potu. To nie jest brzuch kulturystki, ale tym lepiej. Napięte i delikatnie zarysowane mięśnie wyglądają zdrowo i wciąż bardzo kobieco. W uroczy sposób kontrastuje z dziewczęcą delikatnością. Można się zapatrzeć.
Jego wielkość jest praktycznie nieograniczona i najczęściej wiąże się z kiepską przemianą materii, słabą dietą i siedzącym trybem życia. To moment gdy proporcje między tkanką mięśniową a tłuszczową zostają zachwiane. Jest spory i trzęsie się jak galareta, ale to przecież nie zbrodnia. Wielu facetów ma prawdziwą słabość do takich kształtów.
Gołym okiem widać po nim, że właścicielka nie jest kobietą bezdzietną. Przynajmniej raz była w ciąży, bo stan błogosławiony pozostawił po sobie kilka śladów. Delikatną oponkę, rozstępy, blizny i wszystkie inne efekty uboczne, których tak bardzo nie lubicie. Fakt, nie wyglądasz wtedy jak modelka, ale panowie mają to gdzieś. Wciąż potrafisz zachwycać.
Wspomniane typy można uznać za mniej lub bardziej pożądane. Znajdują swoich wiernych fanów i przez wielu uważane są za całkowicie normalne. To jednak nie koniec, bo z męskiej rozmowy płynie jeszcze jeden wniosek - są też brzuchy, które wzbudzają powszechną niechęć.
Przecież przed chwilą wspomnieliśmy o umięśnionym, więc czym one się od siebie różnią? Skalą. W tym przypadku mówimy o wyraźnie zarysowanych mięśniach, które nie wzięły się z zajęć fitnessu, ale raczej podnoszenia ciężarów. To brzuch twardy jak skała i dla większości zbyt muskularny.
To zjawisko dość rzadkie, ale czasami widoczne. Nie mówimy oczywiście o delikatnym meszku, który każdy człowiek ma na skórze. Bywa jednak i tak, że włosy są znacznie mocniejsze i ciemniejsze. Panowie zgodnie uznali, że nie ma nic gorszego, niż ciemna ścieżka biegnąca od pępka do łona.
Do którego typu Ci najbliżej?
Zobacz również: Jeden błąd w makijażu, który popełnia niemal każda Polka. Faceci to widzą