„Rzuciłem dziewczynę z powodu jej imienia. Słyszałem rechot, kiedy się przedstawiała”

Paweł stracił miłość z powodu danych osobowych.
„Rzuciłem dziewczynę z powodu jej imienia. Słyszałem rechot, kiedy się przedstawiała”
Fot. Unsplash
19.03.2019
Grzegorz Lawendowski

Najczęstsze powody rozstań to niezgodność charakterów, różne priorytety, niewierność, a często także brak akceptacji partnera ze strony naszych najbliższych. Ale nie tylko. Okazuje się, że przeszkodą nie do przeskoczenia mogą być… dane osobowe. Nietypowe imię albo obraźliwe nazwisko są w stanie zrujnować nawet najlepiej zapowiadający się związek.

Zobacz również: Imiona żeńskie, które odstraszają mężczyzn. Kojarzą się ze wszystkim, co najgorsze

Dobrze wie o tym Paweł, który wiązał z ostatnią partnerką spore nadzieje. I jest przekonany, że wszystko by się udało, gdyby nie to, jak dziewczyna się nazywała. - Rozstaliśmy się przez jej imię - mówi wprost i tłumaczy, dlaczego ostatecznie musiał się z nią rozstać. 28-latek nie ma wątpliwości, że właśnie ta kwestia okazała się gwoździem do trumny.

A może to tylko dorabianie ideologii do faktu, że po prostu do siebie nie pasowali?

Kiedy zrozumiałeś, że to może być problem?

W momencie, kiedy się przedstawiła. Zobaczyłem ją na domówce u znajomego, ona wyciągnęła rękę i mówi: cześć, Stasia. Myślałem, że się przesłyszałem, ale jednak nie. Po chwili koleżanka wołała do niej „Staszka”. To pierwsza młoda Stanisława, jaką kiedykolwiek poznałem.

Z czym wcześniej kojarzyło ci się to imię?

Z paniami w wieku mojej mamy i jeszcze starszymi. Mam ciocię Stasię, mój kolega babcię, pamiętam dojrzałą polonistkę z podstawówki. Nie były to raczej młode dziewczyny. I nagle staje przede mną 26-latka skrzywdzona w ten sposób przez los. A konkretnie, to przez własnych rodziców.

Skrzywdzona?

Od razu tak pomyślałem. XXI wiek, staromodne imię, wokół same Pauliny, Anity, Julie, a tu Staszka. Oryginalnie, ale w ten niezbyt fajny sposób. Później dowiedziałem się, że to na pamiątkę prababci ze strony taty. Choć inspiracja miała tu akurat najmniejsze wrażenie. Tylko z tego powodu byłem do niej zdystansowany.

Zobacz również: Dziś Brajan i Dżesika, a kiedyś? Z tych imion śmiała się cała Polska

To nie była miłość od pierwszego wejrzenia.

Wpadła mi w oko, ale przecież każdego dnia spotykam wiele atrakcyjnych dziewczyn. Gdyby nie fakt, że impreza była zakrapiana i rozgrywała się na dość ograniczonej przestrzeni, to pewnie dałbym sobie z nią spokój. Od słowa do słowa i spotkaliśmy się kolejny raz. A później kolejny. To trwało pół roku.

Dlaczego już nie trwa?

Do tanga trzeba dwojga. Ja miałem jakiś problem, ona nie dawała z siebie wszystkiego, otoczenie też nam nie sprzyjało. A konkretnie - to jej dziwne imię ciągle mnie prześladowało. Ją też, bo okazało się, że ma spory kompleks na tym punkcie. Reakcja otoczenia również nie pomagała.

Przedstawiłeś ją najbliższym i…

Standardowa reakcja. Jak ona ma na imię? Powtórz, bo to niemożliwe. Znajomi od początku mieli ubaw i rechotali, a nawet moja rodzina trochę z tego kpiła. Ale to nie tak, że wszystko było super i nagle problem dostrzegły osoby z mojego towarzystwa. Od zawsze była wytykana palcami, więc to dla niej żadna nowość. Tylko tym razem chodziło o związek, więc pewnie bolało podwójnie.

Wszystko to brzmi bardzo ogólnie. W czym konkretnie tkwił problem?

Kilka razy usłyszała, jak pewne osoby żartowały sobie z jej danych osobowych. A mówimy o postaciach bardzo ważnych w moim życiu. Sama nie lubiła swojego imienia, ale nie mogła go zmienić, bo nawiązywało do babci. Bała się reakcji rodziców. Przy takim własnym nastawieniu i ciągłych kpinach ze strony innych - nagle staje się to problem nie do przeskoczenia.

Po sześciu miesiącach razem dochodzicie do wniosku, że czas się rozstać.

Nie my, ale ja. Ona chciała próbować dalej, a według mnie mijało się to z celem. Ona wstydziła się samej siebie, ja bałem się ją przedstawiać innym, obcy ludzie też nie poprawiali sytuacji. Wszystkie nasze problemy i zgrzyty kręciły się wokół jednego tematu. Skoro tak miało być już zawsze, to szkoda się męczyć.

Bylibyście razem, gdyby nie imię?

Może tak, a może nie. Bez sensu jest takie gdybanie. Na pewno to był główny powód i problem. Jakkolwiek absurdalnie to nie brzmi. Kto tego nie przeżył, ten może się śmiać. Ale mnie do śmiechu na pewno nie jest.

Zobacz również: Najbardziej kompromitujące imiona. W Polsce wszystkim źle się kojarzą

Polecane wideo

Imiona żeńskie, które odstraszają mężczyzn
Imiona żeńskie, które odstraszają mężczyzn - zdjęcie 1
Komentarze (39)
Ocena: 3.97 / 5
Krytyk (Ocena: 1) 31.03.2020 17:27
. . .
odpowiedz
Krytyk (Ocena: 1) 31.03.2020 17:27
Myślę że to nie jest prawdziwa historia, ale jeśli jest, to ja chyba straciłam wiarę w większość ludzkości...
odpowiedz
Krytyk (Ocena: 1) 31.03.2020 17:26
Czy imię musi być powodem do zerwania?
odpowiedz
Krytyk (Ocena: 1) 31.03.2020 17:25
Gdy przeczytałam sam tytuł, chciałam zamordować tego typosa...
odpowiedz
gość (Ocena: 4) 23.04.2019 12:06
Stasia to bardzo ładne i tradycyjne imię. Ale cóż, ludzie zawsze znajdą powód, aby komuś dokuczyć...
odpowiedz

Polecane dla Ciebie