W ostatnich dniach furorę robi publikacja autorstwa pewnego 26-latka. Niejaki Marwan Alteir opublikował w Sieci poradnik pt. „Paznokcie od pierwszego wejrzenia”. Według młodego mężczyzny te nie są jedynie szczegółem wyglądu, ale jasną wskazówką, z jaką kobietą mamy do czynienia. Na podstawie manikiuru możemy stwierdzić, która dziewczyna rokuje, a z kim lepiej dać sobie spokój.
Zobacz również: On rozpoznaje dziewczyny po kształcie i kolorze paznokci. Radzi, których unikać
Absurd? Chyba jednak nie do końca, bo w komentarzach internautów jak mantra powtarza się wyrażenie „coś w tym jest”. Dla wielu facetów długie, szpiczaste i jaskrawe paznokcie są faktycznie sygnałem ostrzegawczym. Czy podobnie jest z fryzurą? Postanowiłem to sprawdzić. Moi rozmówcy szczerze wyznali, kiedy kobiece włosy wzbudzają ich niepokój.
Okazuje się, że i tutaj liczy się przede wszystkim długość i kolor.
Moi rozmówcy zgodnie przyznali, że starają się unikać kobiet z bardzo krótkimi fryzurami.
Ścięte włosy kojarzą się bardzo męsko i naprawdę coś w tym jest. Poznałem kilka takich kobiet i wszystkie były takie „hej do przodu”. Zero dziewczęcości. Pewne siebie, odważne, nie lubiące sprzeciwu. Dla mnie zbyt dominujące
- ocenia Paweł.
Skrócenie fryzury wymaga odwagi, więc to już jest sygnał, że dziewczyna nie da sobie w kaszę dmuchać. To ona nosi w związku spodnie i trzeba się liczyć tylko z jej zdaniem. Mnie taki układ nie pasuje, bo wolę się opiekować partnerką
- twierdzi Tomek.
Stereotyp jest taki, że im krótsze włosy, tym bardziej męski charakter. A według mnie to nie żadne uprzedzenie, ale fakt. Raz się odważyłem i uciekłem. Nasz „związek” przetrwał kilka dni, bo poczułem się stłamszony
- zdradza Emil.
Zobacz również: Ścięcie włosów to najlepsza decyzja, jaką podjęły te dziewczyny. Nigdy nie wyglądały tak kobieco
Panowie cenią jednak średnią długość włosów. Krótkie ich odstraszają, a zbyt długie też różnie się kojarzą. Niektórym z dziewczęcą infantylnością. W kwestii kolorystyki są jeszcze bardziej zgodni.
Uciekam na widok dziewczyn, które mają na głowie toksyczne ubarwienie. Zieleń, czerwień, fiolet, żółć, róż i inne neony. To jasny sygnał, że ona się z nikim i niczym nie patyczkuje. A ja cenię kobiecą eteryczność
- komentuje Adam.
Im bardziej nienaturalny odcień, tym gorzej. Najbardziej drażni mnie sztuczna czerń. Tak czarna i błyszcząca, że aż plastikowa. Podobnie rozjaśniony blond, który razi w oczy albo wpada niemal w biel. Taka dziewczyna jest przewrażliwiona na swoim punkcie
- diagnozuje Bartek.
Sztuczność jest najgorsza. A dla mnie oznacza to jaskrawą rudość, której po prostu nie znoszę. Każda typowa „Ruda Grażyna” to imprezowiczka bez zasad. Boję się takich dziewczyn
- przekonuje Maciej.
Kolor i długość to wciąż nie wszystko. Równie istotną kwestią jest cięcie i uczesanie. Kiedy fryzura działa na mężczyzn jak sygnał ostrzegawczy?
Wszelkie irokezy i nastroszone włosy całkowicie odpadają. Kojarzą mi się ze źle pojętym feminizmem, czyli postawą „jestem kobietą, więc mogę wszystko, a ty koleś masz mnie słuchać i usługiwać”. Chyba nie na tym to polega
- zastanawia się Tomek.
Lubię gładkie kobiece włosy, ale bez przesady. Jeśli są idealnie proste i nawet jeden kosmyk nie odstaje, wtedy zaczynam mieć wątpliwości. Według mnie uzależnienie od prostownicy może świadczyć o problemach emocjonalnych. Taka dziewczyna nie lubi siebie
- twierdzi Adam.
Trzeba uważać na wszystkie proste cięcia jak od linijki. Zbyt krótka grzywka też nie przejdzie. Podobnie jak dziwna asymetria i nadmiar loków
- dodaje Paweł.
Tylko ile w tym prawdy?
Zobacz również: Fryzjerzy nienawidzą, kiedy to robisz. Opisali, co wyrabiają ich najgorsze klientki