Odnalezienie drugiej połowy to nie lada wyzwanie. Badania wykazują, że coraz więcej z nas narzeka na samotność, a nawet jeśli tworzymy związki - te nie są zbyt trwałe. Łatwo się zakochać, ale zdecydowanie trudniej zbudować stałą relację opartą na zaufaniu, wierności i zrozumieniu. Zwłaszcza, jeśli jesteś panną z dzieckiem - twierdzą najbardziej zainteresowane.
Zobacz również: Czego się wstydzą samotne matki? (One zdradziły nam swoje największe kompleksy)
Panuje powszechne przekonanie, że młoda mama to najgorsza możliwa partia. W jej życiu zawsze będzie obecny inny mężczyzna, a zbyt wczesne macierzyństwo wszystko komplikuje. Cierpi na tym jej wykształcenie, kariera, pewność siebie, zaufanie do płci przeciwnej, a także reputacja. Wiążąc się z nią facet musi liczyć się z tym, że nigdy nie będzie dla niej najważniejszy.
Ile w tym prawdy? Poznajcie tych, którzy nie uwierzyli krzywdzącym stereotypom. Pomimo obaw i przestróg odważyli się szukać szczęścia w ramionach samotnych matek. I wcale tego nie żałują.
Jeśli dziewczyna była w stanie urodzić, samodzielnie zająć się dzieckiem, wytrzymać ludzkie gadanie i jeszcze chce jej się szukać miłości - już nic w życiu jej nie złamie. Nawet jeśli metrykalnie wciąż jest bardzo młoda, to posiada mentalność bardzo dojrzałej kobiety. Takie doświadczenie sprawia, że wszystko inne przestaje być problemem. Bardzo mi to imponuje. Czasami coś mi nie wychodzi i mam ochotę się poddać, a ona zawsze znajdzie sposób, żeby mnie zmotywować. W poprzednich związkach tak nie było
- zdradza Kamil.
Macierzyństwo bardzo zmienia i widzę to na własne oczy. Znałem moją narzeczoną, zanim zaszła w ciążę i teraz, kiedy została już mamą i jesteśmy razem. Kiedyś myślała przede wszystkim o sobie, jak wszystkie jej rówieśnice, a dziś chce jak najlepiej przede wszystkim dla innych. Najpierw myśli o synku, swoich rodzicach, o mnie, a dopiero gdzieś tam na końcu liczą się jej potrzeby. I cały czas podkreśla, jak bardzo nas wszystkich kocha. To nie tylko słowa, bo idą za tym czyny
- tłumaczy Paweł.
Często się słyszy, że jak panna z dzieckiem, to przegrała życie. Wcześnie urodziła, więc nie było już czasu na naukę, znalezienie pracy, zbudowanie sobie pozycji. Może i tak, ale z tak trudną sytuacją nie poradzi sobie byle kto. Moja dziewczyna to siłaczka, której wciąż się chce. Niedawno wróciła do szkoły, w tym roku chce zdać maturę, myśli o studiach i dobrej pracy. A ja wiem, że jej się to uda, bo ma podwójną motywację. Chce tego nie tylko dla siebie, ale też swojego dziecka. No i mam nadzieję, że trochę dla mnie. To nie są dziewczyny, którym nic się nie chce
- ocenia Filip.
Może jestem jeszcze młody, ale powoli traciłem wiarę w prawdziwą miłość. Zdarzały mi się raczej krótkie znajomości czy relacje. Albo dochodziłem do wniosku, że to nie to, albo obiekt moich westchnień gdzieś znikał. Mam wrażenie, że ludziom z mojego pokolenia już nie zależy. Ona jest pod tym względem zupełnie inna. Zachowuje się jak odpowiedzialna kobieta. Nie może sobie pozwolić na przyprowadzanie do domu kolejnych tatusiów. Chwila przyjemności jej nie interesuje. Szuka mężczyzny, który chciałby z nią stworzyć rodzinę tu i teraz. Moim zdaniem już znalazła
- dodaje wzruszony Maciej.
Zobacz również: „Nie zamierzam wiązać się z samotną matką. Sorry, ale nie jestem frajerem”
Co prawda nie jesteśmy już razem, ale problemem na pewno nie była jej córka. Doskonale wiedziałem na co się piszę i gdybym poznał równie wyjątkową młodą mamę - nie wahałbym się ani chwili. Najbardziej imponowało mi to, że potrafiła zrobić wszystko. A jeśli z czymś nie dawała sobie rady - potrafiła prosić o pomoc. Panna z dzieckiem to nie jest żadna ofiara losu, jak niektórym się wydaje. To potężna siła i determinacja. Ona wie, że odpowiada nie tylko za siebie, więc chce jej się chcieć. Od partnera oczekuje wcale nie opieki i wyręczania we wszystkim. Nie ma rzeczy, z którą sobie nie poradzi. Chodzi tylko o miłość
- to opinia Szymona.
Ludzie są różni, ale o moim pokoleniu nie mam najlepszego zdania. Młodzi są strasznie zapatrzeni w siebie. Bez względu na płeć i wszystko wokół - dla nas liczy się tylko własna wygoda i interes. Ja też taki byłem, ale związek z Patrycją wszystko zmienił. To ona pokazała mi, że można podchodzić do życia inaczej. Ze zrozumieniem, empatią, zaangażowaniem. Zauważać potrzeby innych ludzi, pomagać im i sprawiać przyjemność. A później cieszyć się z tego, że mogłem kogoś uszczęśliwić. Macierzyństwo w młodym wieku jest trudne, ale to moim zdaniem zmienia na lepsze
- przekonuje Dawid.
Kiedyś tego nie zauważałem, ale dziś nie mam wątpliwości. Kobieta, która nie rodziła, nigdy nie będzie tak kobieca, jak inna matka. Macierzyństwo zmienia fizycznie i psychicznie. Moja narzeczona doskonale wie, jak rozpalić moje zmysły. Ciąża nadaje kształtów, dodaje pewności siebie i upiększa. Ona jest świadoma cudu, jaki dokonał się w jej ciele, a to objawia się w każdym geście i słowie. Absolutny ideał
- zachwyca się Piotr.
Zobacz również: „Porzuciłem ciężarną dziewczynę. Niech sama sobie radzi”