Faceci mają dość zachłannych partnerek. Wyliczają, za co kobieta w związku musi płacić

Tak będzie sprawiedliwie - przekonują.
Faceci mają dość zachłannych partnerek. Wyliczają, za co kobieta w związku musi płacić
Fot. Unsplash
23.10.2018
Grzegorz Lawendowski

Mówi się, że dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach, ale czasami jednak trzeba. Zwłaszcza w związku. Tradycyjny podział, w którym mężczyzna płaci za wszystko, a kobieta może od niego tylko wymagać - ma niewiele wspólnego z rzeczywistością i jest zwyczajnie niesprawiedliwy. To sprowadzanie przedstawicielek płci pięknej do roli utrzymanek. Świat już tak nie działa. A przynajmniej nie powinien.

Zobacz również: Facet z taką pensją zdobędzie każdą kobietę. Znamy konkretne stawki

Partnerstwo w związku nie powinno dotyczyć jedynie podziału obowiązków, ale także finansów. Tak przynajmniej twierdzą moi rozmówcy, którzy mówią wprost: nie mamy zamiaru płacić za wszystko. Wymaganie od faceta, by wyciągał portfel przy każdej możliwej okazji, to przykład jawnej dyskryminacji. Pieniądze nie mają płci, a partnerzy są pod tym względem równi.

Za co nigdy nie mają zamiaru płacić i w jakich sytuacjach oczekują, że wybranka sięgnie do własnej kieszeni?

Randka

Oczywiście wszystko zależy od okoliczności i stażu związku. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której zapraszam dziewczynę do restauracji i oczekuję, że to ona ureguluje cały rachunek. Połowa też nie wchodzi w grę. Na początku znajomości organizator pokrywa 100 procent kosztów. Z czasem jednak byłoby miło, gdyby to ona wyszła z inicjatywą i sama kupiła np. bilety do kina. Nie miałbym też nic przeciwko, gdyby zaprosiła mnie do lokalu i wzięła to na siebie

- przekonuje Dawid.

Wesele

Jest taka tradycja, która bardzo mi się podoba, ale coraz częściej od niej odchodzimy. Według mnie za organizację przyjęcia weselnego zawsze powinna płacić panna młoda. Jeśli nie sama, to z pomocą najbliższej rodziny. Tak jest zwyczajnie fair, bo na faceta spadnie milion innych wydatków - najpierw pierścionek zaręczynowy, później obrączki, podróż poślubna, przydałby się samochód, mieszkanie i tak dalej. Rachunek za imprezę to nic w porównaniu z całą resztą

- zdradza Tomek.

Zachcianki

Układ, w którym kobieta ciągle oczekuje finansowania jej zachcianek uważam za patologiczny i toksyczny. Nie może być tak, że partnerka tylko pokazuje palcem i mówi „chcę to”, a partner płci. Zwłaszcza, jeśli są to rzeczy całkowicie zbędne i sprawiające przyjemność tylko jej. Wtedy mężczyzna zaczyna czuć się jak sponsor, a ukochana staje się zwyczajną utrzymanką. Jeśli czegoś bardzo chcemy - kupujmy to sobie sami. Tak będzie najzdrowiej

- radzi Patryk.

Zobacz również: Dylemat Karola: „Czy związek bogatego informatyka z biedną kasjerką ma sens?”

Rachunki

Wspólne życie kosztuje i to naprawdę sporo. Nie może być tak, że facet zarabia i wydaje wszystko na utrzymanie, podczas gdy pensja kobiety przeznaczona jest na przyjemności. Domowy budżet musi być wspólny. Trzeba ustalić, że ja płacę np. za prąd i wodę, ale moja ukochana reguluje inne rachunki. Oczywiście wszystko proporcjonalnie do zarobków. Chodzi jednak oto, by obie strony miały poczucie, że biorą odpowiedzialność za szarą rzeczywistość

- to teoria Rafała.

Wspólne wyjścia

Obserwuję to w wielu związkach i sam też kiedyś wpadłem w tę pułapkę. Oczywiste jest, że kiedy zapraszam do lokalu, kina czy na koncert, wtedy płacę. Problem pojawia się wtedy, gdy dziewczyna rzuca propozycjami, ale już nie poczuwa się do tego, by je finansować. Jej rola ogranicza się do organizacji, a facet tradycyjnie robi za bankomat. Jeśli chcesz wybrać się na premierę do teatru - kup bilety i zaproś swojego ukochanego, zamiast czekać na jego gest. Tak to powinno działać

- sugeruje Emil.

Zakupy

Ten niezręczny moment, gdy kupujemy rzeczy niezbędne do życia pod jednym dachem, a w momencie płacenia nikt nie chwyta za portfel. Wtedy nie ma wyjścia i to facet musi wyskoczyć z gotówki, bo w końcu to jego uważa się za głowę rodziny. Moim zdaniem to przesada. Prawdziwe życie to nie amerykański film i musimy dzielić swoje zaangażowanie finansowe. Raz ty, raz ja i jakoś się to kręci. Inaczej mężczyzna poczuje się wykorzystywany, a w pewnym momencie zwyczajnie mu zabraknie

- mówi Krzysztof.

Prezenty

W Polsce przyjęło się, że facet jest od rozpieszczania swojej kobiety upominkami. Kwiaty, czekoladki, bielizna, drobne przyjemności. Fajnie, ale tylko pod warunkiem, że działa to w obie strony. Ja też chciałbym od czasu do czasu dostać coś od ukochanej. Jestem człowiekiem, bywam trochę próżny i lubię być rozpieszczany. Nie widzę powodu, żebym tylko ja musiał się starać. Chodzi o naprawdę drobne rzeczy, które pokażą mi, że tobie też zależy

- zachęca Radosław.

Zobacz również: Szymon obliczył, ile kosztuje go związek. „Lekką ręką 2000 zł miesięcznie”

Polecane wideo

Najbardziej pożądany singiel na świecie. 25-latek uwodzi nie tylko urodą
Najbardziej pożądany singiel na świecie. 25-latek uwodzi nie tylko urodą - zdjęcie 1
Komentarze (57)
Ocena: 4.77 / 5
gość (Ocena: 5) 21.06.2021 13:10
Wymagań maja mnóstwo. Masz pięknie wyglądać, ale wiadomo że to kosztuje. Masz gotować i najlepiej płacić za zakupy. Póki co dostrzegam wokół siebie i w związkach koleżanek same niedorajdy, które dopiero co wyszły spod spódnicy mamy. Zrób zakupy, zapłać za nie, ugotuj i posprzątaj a jemu dziękować bo jest. A z tym weselem to gościu popłynął. Bo on potem ma inne wydatki jak samochód czy dom? Bo wspólnie na to nie zarabiają? Nie no niech panna młoda płaci za jego 200 gości i swoich 50 najlepiej. I jeszcze niech ma wymagania co do imprezy. To powinien być wspólny koszt.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 10.01.2020 12:34
Ja, kobieta, mam kompletnie odwrotne doświadczenie, może miałam niefarta, ale z moich obserwacji wynika, że to faceci dzisiaj są nieporadni, wiszą na kobiecie i nie mają żadnych obiekcji, żeby żerować na ich budżecie i kieszeni.
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 06.04.2019 14:52
A jak kokieta nie m rodziny albo tylko ojca wdowca i dziadków z emeryturą po 800zł, to jak ma pokryć koszt wesela? Nie zawsze rodziny są tak samo liczne, jeśli panna młoda zaprosi 6 osób na wesele, a pan młody 80 tokto ma płacic?
odpowiedz
wiedzma (Ocena: 5) 10.01.2019 15:01
Zaprosiłam kiedyś chłopaka na spacer i zafundowałam obiad oraz drobne słodkości . Przez jego minę czułam się jak ostatnia oferma i miałam wrażenie że się na mnie obraził . Skończyło się na tym że się więcej nie spotkaliśmy , wybrał sobie inną którą do dnia dzisiejszego utrzymuje . Wszystko tak naprawdę zależy z jaką osobą mamy do czynienia , zawsze najlepiej przed wyjściem ustalić kto za co płaci lub podzielić rachunek na pół . Co do zachcianek to się zgodzę , było by mi wstyd prosić faceta o jakieś głupoty czy ubrania . Wyjątkiem jest słodki deser lub pizza która możemy zjeść wspólnie przy dobrym filmie w domu . :)
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 27.12.2018 07:30
Wszystko dzięki temu wspaniałemu człowiekowi, zwanemu dr Agbazarą, wspaniałemu czaru rzucającemu we mnie radość, pomagając mi przywrócić mego kochanka, który zerwał ze mną Cztery miesiące temu, ale teraz ze mną przy pomocy dr Agbazary, wielkiego zaklęcia miłosnego odlewnik. Wszystkim dzięki niemu możesz również skontaktować się z nim o pomoc, jeśli potrzebujesz go w czasach kłopotów poprzez: ( a g b a z a r a @ g m a i l . c o m ) możesz również Whatsapp na ten numer ( +234 810 410 2662 )..mM
odpowiedz

Polecane dla Ciebie