10 powodów, dlaczego żadna dziewczyna mnie nie chce

- To Wy powinnyście się wstydzić, że wciąż jestem sam - twierdzi niedoceniony Robert.
10 powodów, dlaczego żadna dziewczyna mnie nie chce
Fot. iStock
25.09.2018
Grzegorz Lawendowski

Niektórzy faceci ewidentnie nie mają szczęścia w miłości. Chociaż na pierwszy rzut oka wydają się idealnymi kandydatami na chłopaka, partnera, a wreszcie także męża - wciąż dolega im samotność. Nawet jeśli bardzo się starają, przedstawicielki płci przeciwnej obawiają się nawiązać z nimi bliższą znajomość, a tym bardziej stworzyć związek. Żyją w poczuciu niesprawiedliwości.

Zobacz również: Daniel twierdzi, że uwiedzie każdą dziewczynę w 3 minuty. Wiemy, jak to robi

- Jestem wartościowym mężczyzną, ale kobiety widocznie wolą drani - żali się Robert, który od lat próbuje znaleźć tę jedyną. Według niego największym wzięciem cieszą się mało wymagający panowie. Kiedy masz głowę na karku i chociaż minimalne wymagania - nic z tego nie będzie. Jego historia ma być na to najlepszym dowodem.

32-latek nie ma wątpliwości, że jest singlem, bo w życiu kieruje się wartościami. Te w XXI wieku nie działają jak afrodyzjak, ale raczej straszak. W rozmowie ze mną zdradza 10 powodów, dlaczego dziewczyny unikają go jak ognia.

1. Nie interesuje mnie przelotna znajomość

Szukam kandydatki na żonę, a nie przyjaciółki dla korzyści. Od początku bardzo się angażuję i w tym chyba problem. Współczesne dziewczyny tego nie lubią, bo czują się osaczone. Pewnie dlatego, że same nie wiedzą, czego chcą. Zależy im głównie na zabawie.

2. Jestem zbyt odpowiedzialny

Kobiety oczekują od faceta szaleństwa i spontaniczności. Najpierw się zabawmy, a później zobaczymy, do czego to doprowadzi. Mnie taka kolejność nie odpowiada. Wolałbym zacząć od bliższego poznania, zanim zdecyduję się na kolejne kroki. To podobno niemęskie.

3. Mam swoje wymagania

Nie lubię być singlem, ale to nie oznacza, że w akcie desperacji zapomnę o swoich priorytetach. Szukam kobiety ułożonej, szanującej siebie i z potencjałem. Po niektórych od razu widać, że nie szukają miłości, ale łatwej przyjemności lub korzyści. Skreślam ja na starcie.

4. Nie daję się nabierać na tanie sztuczki

Myślicie, że wystarczy odsłonić nogi i dekolt, zrobić mocny makijaż i udawać lekko nierozgarniętą? Na niektórych to działa, ale ja jestem odporny. Im kobieta bardziej się stara, tym mniejszą mam ochotę by ją poznać. A wy się o to obrażacie.

5. Zależy mi na czymś więcej, niż tylko wyglądzie

To dobrze, gdy jesteś ładna i zadbana, ale wypadałoby reprezentować sobą coś więcej. I tu pojawia się problem, bo coraz więcej kobiet jest przekonanych, że wystarczy błysnąć biustem i zatrzepotać rzęsami, by facet był ich. Ja wolałbym odbyć szczerą i głęboką rozmowę, a o to coraz trudniej.

Zobacz również: Z dziewczynami urodzonymi po 1990 r. jest coś nie tak. Faceci mają im wiele do zarzucenia

6. Największym afrodyzjakiem jest dla mnie inteligencja

Nie uważam, że kobiety są pod tym względem gorsze od mężczyzn. Wręcz przeciwnie. Sęk w tym, że większość z was boi się przyznawać do swojej mądrości. Udajecie głupiutkie, bo ktoś wam wmówił, że faceci nie lubią wyzwań intelektualnych.

7. Nie jestem jeszcze w życiu „ustawiony”

Macie ogromne oczekiwania wobec swojego partnera i dziwnym trafem większość z nich dotyczy spraw majątkowych. Kiedy ktoś pyta was o ideał faceta - nie mówicie o jego czułości. Najważniejsze, by miał porządny samochód, przynajmniej jedną nieruchomość i świetną posadę. Ja chcę zbudować swój dobrobyt wspólnie z żoną.

8. Cenię tradycyjne wartości

Nigdy nie ukrywam tego, że chcę wziąć ślub kościelny, więc rozwódki nie są w kręgu moich zainteresowań. Marzę o powiększeniu rodziny, dlatego kobiety nienawidzące dzieci skreślam już na starcie. Nie mam też nic przeciwko, kiedy to mąż jest głową rodziny pracującą dla dobra jej członków, a żona dba o inne kwestie. I tu podobno wychodzi mój szowinizm.

9. Nie szukam dziewczyny na jeden raz

Najlepszym dowodem na to, że chyba nie jestem aż taki straszny, jest liczba podobnych sytuacji. Ledwo się poznajemy, a ona już chce mnie zaprosić do siebie albo wprasza się do mnie. W wiadomym celu. Niestety - wciąż uważam, że przyszłej żony nie poznam w łóżku na pierwszej randce.

10. Zależy mi na zdaniu moich rodziców

Wyjdę na maminsynka, który nie potrafi podejmować własnych decyzji. Ale nie w tym rzecz. To ja jestem kowalem swojego losu, ale moja partnerka musi zostać zaakceptowana przez najbliższych. W przeciwnym razie to nie ma sensu, bo musiałbym między nimi wybierać.

Zobacz również: Kilka gorzkich słów o kobietach, które wymuszają oświadczyny

Polecane wideo

Najgorętsi faceci z Tindera. Nie mogą się opędzić od kobiet
Najgorętsi faceci z Tindera. Nie mogą się opędzić od kobiet - zdjęcie 1
Komentarze (56)
Ocena: 4.07 / 5
gość (Ocena: 5) 02.03.2023 16:32
Polecam kanał na YT "musisz wiedzieć". Tam wszystko jest łopatologicznie wyjaśnione.
odpowiedz
Marcin gawrych (Ocena: 1) 28.02.2023 21:23
Szukam partnerki kobiety
odpowiedz
Marcin gawrych (Ocena: 5) 28.02.2023 21:22
725512531
odpowiedz
Es (Ocena: 1) 14.07.2022 09:54
Tak tak takie pieprznie a założę się że Pan Robert miał tą swoją ale zjebał i jest typowym maminsynkiem który oczekuje żeby kobieta za niego wszystko robiła xD Woziła go rozwiązywała konflikty i pewnie nic nie ma do zaoferowania poza kotlecikiem mamusi pewnie matka ma mu wybrać żonę.
zobacz odpowiedzi (2)
Całe życie sam (Ocena: 5) 25.05.2022 21:42
W tym roku skończę 32 lata i przez całe życie mam problem, by poznać dziewczynę. To bardzo frustrujące! Obojętnie, do jakiej zagaduję, to ma faceta. Nie "celuję" do modelek, tylko do przeciętnych z wyglądu dziewczyn (bo sam przystojniakiem nie jestem). Jeszcze na dodatek słyszę głupie teksty typu: "A kto ci poda szklankę wody na starość?" (sam mogę po nią się czołgać nawet cały dzień! Ona ma być partnerką na całe życie a nie służbą!) albo co gorsza próba zaszufladkowania mnie do etykiety "geja" (po moim trupie, w życiu! Mnie nie pociągają chłopy, prędzej uważam ich konkurentów, rywali). W dzisiejszych czasach ciężko poznać drugą połówkę mimo, że mieszkam w dużym mieście (pośpiech, praca). Próbowałem kiedyś przez portal randkowy, ale to jest tylko "pożeracz czasu". A spotkań z dziewczynami (przez całe życie) to mogę policzyć max kilka i to jeszcze, kiedy byłem nastolatkiem. Chyba musi być ze mną aż tak źle, że żadna mnie chce. Nawet kiedy do jakieś się delikatnie uśmiecham, to ignorują mnie. A mówią, że dzisiejsi faceci to p**dy, bo boją się zagadać do kobiet. A ja właśnie to robię, by udowodnić, że nie jestem żałosną p**ą piszącą miłosne posty na spotted na fb. Pozdro!
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie