„Mam wrażenie, że mój facet ma tylko jedno w głowie. Ciągle gada o seksie, rzuca żarty na ten temat i nawiązuje do niego przy każdej okazji. Czasem, gdy jesteśmy w większym gronie, jest mi nawet za niego trochę wstyd, bo sprawia wrażenie niewyżytego. Czy każdy mężczyzna ciągle myśli o tych sprawach?” – zastanawia się Klaudia.
Według bardzo popularnej teorii erotyczne myśli pojawiają się u statystycznego faceta co siedem sekund. Jednak niedawne badania amerykańskich naukowców, których wyniki opublikowano w prestiżowym piśmie „Journal of Sex Research” obaliły ten stereotyp. W eksperymencie uczestniczyło 163 studentek i 120 studentów w wieku 18-25 lat, deklarujących się w większości jako osoby heteroseksualne.
Przez tydzień badani musieli klikać na małym liczniku, kiedy tylko przez ich głowę przebiegła myśl o seksie (dotycząca zarówno łóżkowych randek, jak też fantazji, wspomnień lub podniecenia), jedzeniu (gdy poczuli głód, mieli ochotę coś przegryźć albo gotować) czy spaniu, marzeniach sennych, drzemkach, a nawet potrzebie odpoczynku.
MĘSKIM OKIEM: Dlaczego niektórzy faceci celowo oszczędzają na pierścionku zaręczynowym?
Co się okazało? Przez męskie głowy przemykało dziennie zaledwie 19 myśli o seksie, tylko o dziewięć więcej niż u badanych równolegle kobiet. Niemal tyle samo przeciętny facet dumał o jedzeniu, a 11 razy – o spaniu.
Jak widać mężczyźni nie koncentrują się tylko na seksie, choć niewątpliwie myślą o nim częściej niż kobiety. „Mózgi męskie są ewolucyjnie nakierowane na seks. Struktury mózgowe ułożone są tak, że on ma częściej skojarzenia, fantazje i myśli erotyczne” – tłumaczy znany seksuolog, prof. Zbigniew Lew-Starowicz w książce „Lew-Starowicz o mężczyźnie”.
Co siedzi w męskich głowach? Zdaniem Lwa-Starowicza lepiej, żeby kobiety w to nie wnikały, bo mogą się… przerazić. Jest to bowiem zupełnie inny typ wyobraźni, przesyconej erotyzmem i zmysłowością, czasem bardzo dosłowną. „Wprawdzie są romantycy, którzy marzą o plaży w tropikach, po której idą z tą jedyną, trzymając ją za rękę. Ale to wyjątki. Wielu panów ma np. fantazje związane z przemocą. Wyobrażają sobie, że zdobywają partnerkę ale że ona uprawia seks z innym” – wyjaśnia prof. Lew-Starowicz.
Fot. Thinkstock
Sporo męskich marzeń erotycznych specjaliści zaliczają do dewiacyjnych, m.in. pedofilię czy zoofilię. Wielu facetów ma także dziwaczne fantazje związane z fetyszami. Może być to efekt nadmiernej aktywności ośrodków zawiadujących doświadczeniami emocjonalnymi i upośledzenia wyższych funkcji mózgu.
Niektóre fetysze są bardzo szokujące, a niekiedy też odrażające. Bywają mężczyźni podniecający się na myśl o… przedmiotach związanych z dziećmi: małych ubrankach, pluszowych misiach, a nawet kolejce elektrycznej. Innych ekscytuje wizje bliskiego kontaktu drzewem oraz jego poszczególnymi partiami: dziuplą, korzeniami czy liśćmi. W przypadku mysofilii fetyszem jest brud i wszystko, co z nim związane. Pobudzać może nieczystość własna, jak i partnera.
To oczywiście skrajności, ale erotyczne myśli towarzyszą facetowi już od okresu dojrzewania. Większość młodych panów w okresie jeszcze przed rozpoczęciem życia seksualnego fantazjuje na ten temat. Układają scenariusze w głowie, zastanawiają się, jak to powinno wyglądać.
Takie myśli nie zanikają po rozpoczęciu inicjacji. „Wielu prowadzi podwójne życie seksualne: jedno realne, inne – w głowie. Seks z partnerką to jedno, a bujne rozmyślania – to drugie. Świat fantazji może być równoległy tematycznie, ale może być całkowicie rozbieżny. Czasem wkrada się do sypialni. Podczas seksu on imaginuje sobie, że jest z kimś innym i co innego robi” – opisuje prof. Lew-Starowicz.
Jego zdaniem nie jest to groźne dla związku, pod warunkiem, że jest to dobra i silna relacja. Nie ma nic złego w tym, że podczas oglądana filmu mężczyzna nagle zacznie wyobrażać sobie seks z aktorką. Wyimaginowane życie erotyczne może stać się problemem wtedy, kiedy intymne kontakty z partnerką nie zaspokajają jego potrzeb. Wówczas ten niedostatek rekompensuje sobie wyobraźnią. „Ale świat tych marzeń nie zawsze mu wystarczy i może z nim pójść na zewnątrz, czyli np. do agencji towarzyskiej, żeby zmaterializować swoje imaginacje” – ostrzega seksuolog.
Fot. Thinkstock
Według niego świat męskiej wyobraźni mocno zubożyła pornografia. Przed erą tego typu produkcji dla dorosłych był on znacznie bogatszy, a marzenia erotyczne musiały zostać wytworzone samodzielnie, bez pomocy z zewnątrz. Dziś faceci idą na łatwiznę, wystarczy włączyć komputer i ma się dostęp do tysięcy zdjęć i filmów, które nie pozostawiają pola do fantazji.
Niekiedy mężczyźni tracą kontrolę nad wyobraźnią, stającą się ważniejszą od rzeczywistości. Powstaje wówczas nowa, groźna jakość decydująca o ich seksualności. „Wyobraźmy sobie mężczyznę, że zaczyna odchodzić w myśli o gwałceniu kobiet. Ale swoje partnerki traktuje porządnie. Kiedy jednak tamten świat zaczyna być coraz bardziej atrakcyjny, może naprawdę dojść do gwałtu. Ten jego obraz z głowy może przejść w rzeczywistość, bo fantazje poprzedzające zdarzenie przygotowały go do tego” – tłumaczy prof. Lew-Starowicz.
Istnieje też także całkiem liczne grono facetów, którzy w ogóle nie myślą o seksie. Z niektórych badań wynika, że nawet 5 proc. mężczyzn może wpisywać się w kryterium aseksualizmu, rozumianego jako brak odczuwania pociągu seksualnego, który nie wynika wyborów życiowych (np. celibatu) czy problemów zdrowotnych. Założyciel AVEN – największej organizacji skupiającej społeczność aseksualną, Amerykanin David Jay głosi, że takie osoby powinny być traktowane jako przedstawiciele swego rodzaju mniejszości seksualnej, na równi z gejami czy lesbijkami.
Przyłapani na gorącym uczynku: Napalone pary pieszczą się w miejscach publicznych!
RAF
/img2.papilot.pl/800w/2017/03/1facet_1490194162.jpg "Fot. Thinkstock")
/img2.papilot.pl/800w/2017/03/agencja-towarzysk_1490194169.jpg "Fot. Thinkstock")
Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie.
Więcej szczegółów w naszej