Czwarta orientacja seksualna?

Czy seks jest potrzebny? Czy bez namiętności para może być szczęśliwa? Może! Bo seks dla niektórych jest odpychający i zbyteczny. W ten sposób myśli niewielka, ale coraz bardziej widoczna grupa - poznajcie aseksualnych.
Czwarta orientacja seksualna?
05.08.2008

Wszystko zaczęło się w sierpniu 2004 roku od publikacji psychologa i seksuologa, Anthony’ego F. Bogaerta, w „Journal of Sex Research”. Stwierdził on, że istnieje takie zjawisko seksualne jak aseksualność, czyli stan braku pociągu seksualnego do przedstawicieli jakiejkolwiek płci.

Skąd takie wnioski? Bogaert przebadał prawie 19 tys. Brytyjczyków. Wśród nich byli mężczyźni i kobiety między 16. a 50. rokiem życia. Około 200 z nich przyznało, że nigdy, w stosunku do nikogo, nie odczuwało podniecenia seksualnego. Bogaert przyjął, że są to osoby aseksualne. I zdefiniował aseksualność jako „brak tradycyjnej orientacji seksualnej, polegający na znikomym lub niewystępującym pociągu seksualnym wobec kobiet i/lub mężczyzn”.

Aseksualności nie należy mylić ze wstrzemięźliwością, impotencją czy celibatem. „Przeciwnie niż celibat, który jest świadomym wyborem, aseksualność oznacza orientację seksualną".

Z badań wynika, że ludzie, którzy od lat nie uprawiają seksu, stanowią około 2 procent społeczeństwa. Aseksualni zostali rozsławieni drogą internetową. To właśnie w sieci się integrują, odnajdują podobnych sobie, tam stają się odważni

.

Nie czując pociągu seksualnego, możemy być blisko z drugą osobą, okazując czułość, troskę, szacunek. Jeśli oboje partnerów akceptuje taką formę, to nie ma w tym nic złego. Dlatego „białe małżeństwo” może być szczęśliwą parą. Pod warunkiem, że popęd nie zniknął z powodów wzajemnych pretensji, urazów czy wstydu.

Libido spada z różnych przyczyn. Bywa i tak, że odcinamy się od swoich potrzeb na skutek długotrwałego braku partnera, uczuciowej porażki lub uzależnienia od pracy. Wypieramy aspekt zbliżenia, co w konsekwencji prowadzi do zapominania o bliskości fizycznej. Możemy zrezygnować z seksu na skutek przesytu, społecznej presji. Poszukiwanie podniet, wielokrotnych orgazmów i zaliczanie kilku facetów jedno dnia jest teraz wręcz obowiązkiem. Liczne doświadczenia seksualne mogą znieczulić nas na sferę miłości fizycznej, sprawić, że będziemy mieć ochotę na urlop od seksu. A to z reguły przejściowy stan.

Aseksualiści twierdzą, że nadmierna koncentracja na seksie przesłania aspekt życia dla nich najistotniejszy, czyli wymiar duchowy, umysłowy.

Polecane wideo

Komentarze (99)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 25.01.2010 00:53
„Papilocie! Mam 22 lata, za rok wyznaczoną datę ślubu.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 22.02.2009 17:43
>co wy tu gadacie seks nie fajny o nie mozna zyc, bez seksu bzdury..!!!!!!!!!!!!! prawie 70% zwiazków opiera sie na seksie i jak sie w tym głebiej z zagłebic to prawie karzdy kto tu pisał wie o tym ale ciezko mu przyznac.. chyba ze znajdzie sie tu jakis prawiczek albo cnotka !! sprobuj a potem wystaw opinie.. i badzcie szczezy w waszych wypowiedziach seks był jest i bedzie nie odłacznym elemetem człowieka .... pozdrawiam czytelnikow.. No ja jestem dziewica mam 21 lat i nie wyobrażam sobie żeby kiedyś miało sie to zmienić z mojej woli
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 22.02.2009 17:42
>Ludzie przeczytajcie dokładnie definicję aseksualności i przestańcie wypisywać bzdury! "(...) Około 200 z nich przyznało, że nigdy, w stosunku do nikogo, nie odczuwało podniecenia seksualnego. Bogaert przyjął, że są to osoby aseksualne. I zdefiniował aseksualność jako „brak tradycyjnej orientacji seksualnej, polegający na znikomym lub niewystępującym pociągu seksualnym wobec kobiet i/lub mężczyzn”. No to ja własnie taka jestem. Nawet nie wiem jak to podneicenie seksualne miałoby wyglądać ale nienawidze byc przytulana, całowana, a o czymkolwiek wiecej anwet nie ma prawa być mowy! Nie wyobrażam sobie teog poproistu jak mozna CHCIEĆ uprawiać seks a czerpać z tego przyjemność to juz w ogóle... Dla mnie chyba byłaby to najgorsza tortura na świecie
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 22.02.2009 17:34
>Według mnie to chore, sprawą normalną jest pociąg sexualny, sex, a w rezultacie również potomstwo...to ludzie szukający rozgłosu i tyle, lub poprostu chorzy. Dlaczego szukający rozgłosu? Sorry nie kumam tego. Ja sobie z kolei nie wyobrażam zeby ktoś w ogóle mnie dotykał obmacywał bleee to jest sraszne, raz miałąm faceta i nie pozwoliłam mu nawet zdjać z siebie bluzki. a i tak to było dla mnie starszne, własnie to mi uswiadomiło ze nigdy ale to nigdy nie chce z kimkolwiek być Tylko nie rozumiem dlaczego to ma byc szukanie rozgłosu albo choroba. Są ludzie homo hetero i bi a jak kogoś te sprawy w ogóle nie interesują to jest chory?
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 21.12.2008 19:54
[quote="Gosc"]Och co ja bym dała żeby być taką aseksualną osobą...[/quote] chyba jesteś niepoważna!
odpowiedz

Polecane dla Ciebie