Mogłoby się wydawać, że pewne rzeczy są tak oczywiste, że nie ma sensu ani potrzeby o nich pisać. Wystarczy bowiem chwila refleksji i zdrowego rozsądku aby zrozumieć, że dany “genialny pomysł” w rzeczywistości jest po prostu okropny, nieskuteczny, a nawet potencjalnie niebezpieczny dla zdrowia i życia. Niestety okazuje się, że niektóre osoby wciąż nie uczą się na błędach innych i postanawiają same przekonać się o tym, czy triki, o których czytają w Internecie, rzeczywiście działają.
Zobacz również: Mężczyźni robią ze swoim przyrodzeniem coś bardzo dziwnego (i niebezpiecznego!), żeby dłużej wytrzymać w łóżku
W ostatnim czasie z jakiegoś powodu jednym z najpopularniejszych akcesoriów, które przenoszą się z łazienki do sypialni jest... pasta do zębów. Pisaliśmy już o tym, że wielu mężczyzn wypróbowuje ten środek przeznaczony do higieny jamy ustnej w zupełnie innym celu, a mianowicie wierząc, że wcieranie go w przyrodzenie zwiększy erekcję oraz wytrzymałość podczas miłosnych igraszek. Ale panie wcale nie są lepsze i aplikują pastę do zębów do pochwy, by ta stała się ciaśniejsza.
Teraz głośno zrobiło się o jeszcze innym zastosowaniu pasty do zębów w intymnym kontekście. Okazuje się, że wiele par stosuje ją jako lubrykant. Być może znalazły się w sytuacji podbramkowej i nie miały do dyspozycji innego, bardziej odpowiedniego środka. Być może nie chcą wydawać dodatkowych pieniędzy na specjalistyczne preparaty i wolą od nich domowe zamienniki. Jakkolwiek by nie było, faktem jest, że takie doświadczenia ma naprawdę wiele osób. Ostatnio rozmawiali o tym mężczyźni na forum internetowym Reddit.com. Wymieniali się doświadczeniami, które zdecydowanie nie skończyły się dla nich dobrze.
Fot. iStock
Parę dni temu byłem pod prysznicem i zacząłem się masturbować, używając szamponu jako lubrykantu. Ale potem zdałem sobie sprawę z tego, że niektóre prezerwatywy są delikatnie miętowe... Odłożyłem szampon i wycisnąłem trochę pasty do zębów na swojego penisa. Zacząłem się dotykać. Było mi przyjemnie, czułem ten specyficzny efekt mięty. Jako że byłem pod prysznicem, nie miałem ze sobą telefonu, więc nie oglądałem żadnego porno. W związku z tym wszystko trwało nieco dłużej niż zazwyczaj. Parę minut później zacząłem odczuwać narastające pieczenie - pomyślałem, że potrzebuję po prostu więcej lubrykantu, czyli właśnie pasty do zębów. Tak zrobiłem i kontynuowałem zabawę. Byłem już blisko finału, ale jednocześnie ból i pieczenie także narastały. Zacząłem dotykać się jeszcze mocniej i szybciej, żeby wreszcie skończyć. Po długiej i ciężkiej walce wreszcie mi się udało, ale ból pozostał. Zmyłem z siebie wszystko, ale wciąż czułem pieczenie. Myślałem, że to od energicznej masturbacji.
Następnego dnia po przebudzeniu wciąż czułem ból, i to jeszcze większy. Tym razem przerodził się w kłucie. Bolało nawet, kiedy ruszałem nogami. Gdy poszedłem do łazienki zobaczyłem, że mój penis zmienił nieco kolor, skóra była bardzo zaczerwieniona, pojawiły się też strupki. Następnego dnia było ich jeszcze więcej, już nie tylko na penisie. Ból był bardzo silny, z trudem mogłem się poruszać. Byłem bardzo blisko tego, aby powiedzieć o wszystkim moim rodzicom, ale oni są bardzo konserwatywni i religijni. Bałem się też, że trwale uszkodziłem swoje genitalia. W końcu, nie pamiętam już, po ilu dniach, ból ustał, a strupki zniknęły. Zniszczony naskórek sam zszedł, a ja nauczyłem się, żeby już nigdy nie używać pasty do zębów jako lubrykantu.
Naszym zdaniem najgorsze w tej historii jest jedna to, że... absolutnie nie jest ona odosobniona. W odpowiedzi na tę historię pojawiły się setki podobnych wpisów autorstwa mężczyzn, którzy mieli bardzo podobne doświadczenia z pastą do zębów w roli głównej. O tym, że to jedna z najgorszych rzeczy, jaką można zrobić swoim genitaliów mówił w rozmowie z portalem metro.co.uk doktor Mark Lawton:
Jakimś cudem pasta do zębów zyskała miano “sekretnej broni” w walce z różnymi dolegliwościami. Takie przekonanie, włącznie z tym, że potrafi sprawić, iż mężczyzna będzie w stanie dłużej wytrzymać w łóżku, to absolutny nonsens. W rzeczywistości pasta do zębów ma w swoim składzie środki wybielające, olejek miętowy, materiały ścierne - wszystkie one mogą podrażniać skórę, powodując zaczerwienienie i złuszczanie. W skrajnych przypadkach może nawet powodować oparzenia, których nie chcesz na swoich narządach płciowych! Radzę używać pasty do zębów zgodnie z przeznaczeniem - do mycia zębów!
Nie pozostaje nam nic innego, jak przyłączyć się do tego apelu.
Zobacz również: Kobiety aplikują w miejsca intymne coś bardzo szkodliwego. Ginekolodzy są przerażeni