Z roku na rok spada liczba zawieranych małżeństw. Dla wielu młodych ludzi ślub to ostateczność, a nie cel sam w sobie. Z różnych powodów - jedni cenią sobie niezależność, a inni twierdzą, że do szczęścia nie potrzebują papierka. Albo w ogóle stałego związku. Poznajcie dziewczynę, która ma na ten temat zupełnie inne zdanie.
Zobacz również: LIST: „W ciągu jednego roku dwa razy wpadłam. Dopiero urodziłam i znowu ciąża”
Katrina Holte nie ukrywa, że własna rodzina jest spełnieniem jej największych pragnień. 30-latka z własnej woli została kurą domową. Bycie żoną i matką uważa za swoje przeznaczenie, a młodszy o 2 lata mąż tylko temu przyklaskuje. Trudno się dziwić, bo jego dom lśni czystością, a po pracy na stole czeka na niego ulubiony obiad.
Skąd ona bierze na to czas? Zrezygnowała z pracy, by dbać o ukochanego mężczyznę.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Każdego dnia Katrina wstaje o 6:30, chociaż wcale nie musi spieszyć się do biura. Ma jednak inne obowiązki. Przygotowuje strój dla męża, robi mu śniadanie oraz przyrządza lunch do pracy. Później przez cały dzień sprząta, pierze, prasuje i gotuje. Po powrocie męża z pracy na stole musi już czekać pyszny obiad - relacjonuje dailystar.co.uk.
Młoda kobieta pracowała do tej pory jako kadrowa, ale porzuciła swoją karierę dla 28-letniego męża. Po ślubie zaczęła się nawet ubierać jak dawna pani domu. Ona doskonale zdaje sobie sprawę, że wiedzie bardzo staroświeckie życie.
Ogromną przyjemność sprawia mi dbanie o męża. Dzięki temu jest szczęśliwy. Docenia wszystko, co dla niego robię. Często mi nawet pomaga
- wyznaje w rozmowie z portalem.
Zobacz również: Tak faceci sprawdzają, czy nadajesz się na żonę. Skandaliczny test robi furorę
Wyświetl ten post na Instagramie.
Nie wścieka się, kiedy kolacja nieco się opóźni, choć docenia, gdy jest na czas. Nigdy nie oczekiwał ode mnie, że poświęcę się rodzinie. To był wyłącznie mój pomysł oraz spełnienie dziecięcych marzeń. Służę mojemu mężowi, bo zdaję sobie sprawę, że to on nas utrzymuje. Spędza mnóstwo czasu w pracy, aby spełnić moje marzenia, dlatego muszę się jakoś odwdzięczyć
- tłumaczy szczęśliwa kura domowa.
Katrina dodaje, że jest silną kobietą, która zawsze ma prawo do własnego zdania. Mąż w żaden sposób jej nie represjonuje. Pytanie tylko - czy musiałaby o tym głośno wspominać, gdyby faktycznie nic złego się nie działo?
Para na razie nie ma dzieci, ale już mówią o przynajmniej czwórce.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Zobacz również: W czym pracująca matka jest gorsza od kury domowej? Wykres rozwścieczył internautki