Często słyszymy, że bezgraniczne zaufanie to podstawa udanego związku. Jeśli kochamy partnera i chcemy spędzić z nim resztę życia, to musimy mu wierzyć. Podejrzliwość i oskarżanie o wszystko co najgorsze prędzej czy później doprowadzi do rozstania. Czy tym razem będzie podobnie? Mamy szczerą nadzieję, że nie, ale autorka kontrowersyjnego wpisu sama się o to prosi.
Zobacz również: Zdradził, z jakimi dziewczynami nigdy się nie umówi. Internautki są oburzone
Użytkowniczka Facebooka poprosiła internautów o poradę. Młoda kobieta chce przygotować swojego męża na wieczór kawalerski, na którym ten ma być gościem. Nie chodzi jednak o wybór odpowiedniego stroju. Nadopiekuńcza partnerka stworzyła spis zasad, którymi w czasie szalonego wieczoru ma kierować się jej ukochany. A także jego koledzy.
Jeśli faktycznie jej posłuchają - to raczej nie będzie dla nich udane wyjście.
/img2.papilot.pl/a/19/06/zrzut-ekranu-2019-06-7-o-06-55-30-155ba.jpg)
Mój mężulek został zaproszony na wieczór kawalerski. Cieszę się z tego, ale jesteśmy chrześcijanami i dlatego postanowiłam stworzyć regulamin dla uczestników imprezy. Dajcie mi znać, czy czegoś przypadkiem nie przeoczyłam.
1. Żadnych nielegalnych substancji psychoaktywnych.
2. Żadnych papierosów (mój mąż rzucił i nie chcę, żeby go kusiło).
3. Żadnego alkoholu (mąż nie pije, bo procenty prowokują go do niewłaściwych zachowań).
4. Żadnych striptizerek, tancerek i ogólnie kobiet (większość gości to żonaci faceci).
5. Żadnych szybkich samochodów. Powrót do domu wyłącznie taksówką
- wylicza „troskliwa” żona.
Zobacz również: Była dziewczyna napisała jego „instrukcję obsługi”. Ma ją przekazać nowej partnerce
/img2.papilot.pl/a/19/06/zrzut-ekranu-2019-06-7-o-06-55-56-182f0.jpg)
6. Wszystkie telefony muszą mieć włączoną opcję śledzenia.
7. Żadnego przeklinania.
8. Goście muszą się rozejść i wrócić do domów przed północą.
9. Żadnych aktów przemocy (włączając w to przepychanie się dla zabawy).
10. Żadnych gier hazardowych.
Czy zapomniałam o czymś?
- pyta zdezorientowana. A na odpowiedź nie musiała długo czekać.
„Rozumu i godności!” - napisał jeden z komentatorów.
/img2.papilot.pl/a/19/06/zrzut-ekranu-2019-06-7-o-06-57-07-8b6f.jpg)
Internauci, zwłaszcza płci męskiej, są oburzeni jej pomysłem. Nie dość, że próbuje w chorobliwy sposób kontrolować swojego męża, to na dodatek chce decydować o tym, jak będą się bawić jego koledzy. Ich zdaniem to przepis na katastrofę, a w najlepszym wypadku rozwód. To dało jej do myślenia.
Dobrze, kochani, dziękuję wam za odzew i przyznaję rację. Nie mogę go kontrolować, kiedy raz na jakiś czas wychodzi z domu. Nie mam prawa kontrolować także jego kolegów
- napisała po pewnym czasie. Brzmi bardzo rozsądnie, ale wszystko zmienia ostatnie zdanie:
Dlatego zdecydowałam, że po prostu nie pozwolę mu tam iść.
Zobacz również: Przed randką w kinie otrzymała od chłopaka rygorystyczny regulamin. Tego jej zabrania