Jestem bezdzietną rozwódką. Domagam się 20 tys. zł alimentów od byłego męża

Emilia nadal chce żyć na wysokim poziomie.
Jestem bezdzietną rozwódką. Domagam się 20 tys. zł alimentów od byłego męża
Fot. pexels.com
20.04.2019

Kiedyś rozwód był ostatecznością, a dziś jest zjawiskiem raczej powszechnym. Niektóre dane mówią o tym, że sądowy wyrok kończy co trzecie zawierane w ostatnich latach małżeństwo. Inne statystyki wskazują niemal na co drugie. Słowa przysięgi „(…) i nie opuszczę cię aż do śmierci” przestały mieć aż tak wielką moc.

Zobacz również: Aneta od roku jest w związku. Obliczyła, ile na tym ZAROBIŁA

Gdy małżonkowie doczekali się potomstwa, ich rozstanie wiąże się z wyznaczeniem opieki i zasądzeniem alimentów. Jeśli nie mają dzieci, sytuacja wydaje się prostsza. Wystarczy podział wspólnego majątku. Chyba, że podpisali intercyzę, bo wtedy odchodzi także kwestia finansowa. Przynajmniej tak się wydaje.

Historia Emilii udowadnia, że może to być dopiero początek batalii. 30-latka żąda od byłego już męża comiesięcznego wsparcia, o jakim większość z nas może tylko pomarzyć.

Jak długo byliście małżeństwem?

Nieco ponad rok, a poznaliśmy się dwa lata temu. Decyzja o ślubie została podjęta dość spontanicznie, ale umówmy się - to nie ja o to zabiegałam i nalegałam. On jest trochę starszy ode mnie, więc zależało mu na czasie. Chciał założyć własną rodzinę i przekonywał, że jestem dziewczyną z jego snów. Szczerze? Z wzajemnością, bo fascynował mnie jako człowiek, a nie biznesmen.

Dlaczego to podkreślasz? Czy kiedykolwiek usłyszałaś, że nie chodzi ci o miłość, ale o coś bardziej przyziemnego?

Oczywiście i nawet mnie to nie zdziwiło. Miałam wtedy 28 lat, on 39 i nie należał do najbiedniejszych. Już wtedy prowadził bardzo dużą firmę przejętą od rodziców. Nieruchomości, samochody, inwestycje. Człowiek wysoko postawiony. Zwłaszcza w porównaniu do mnie, bo nie zarabiałam nawet średniej krajowej i mieszkałam w wynajętym mieszkaniu z koleżanką. Dla ludzi było wszystko jasne - znalazła sobie sponsora.

Zupełnie tak, jak gdyby człowiek sukcesu nie mógł się zakochać i nie poszukuje partnerki na całe życie, ale posłusznej utrzymanki.

Kiedy ludzie słyszą o dużych pieniądzach, to od razu tracą głowę. Odmawiają takiej osobie człowieczeństwa, bo co taki bogacz może wiedzieć o prawdziwym życiu. Dla niego wszystko jest transakcją. Nawet uczucia. Ale to kompletna bzdura, bo ja naprawdę czułam się kochana i nigdy nie dał mi do zrozumienia, że jestem kimś gorszym, czy mniej wartym.

Decyzję o ślubie podjęliście dość szybko. Przemyśleliście to dobrze?

Wydawało mi się, że on powinien być szczególnie pewny tego, co robi. Nie był już chłopcem, ale dojrzałym mężczyzną. Pobierając się na chwilę przed czterdziestką raczej myśli się, że drugiej szansy już nie będzie. Jeśli chcesz stworzyć normalną rodzinę i doczekać potomstwa, to jest ostatni moment. To ja powinnam mieć więcej obaw, bo jednak wiążę się z kimś starszym, bardziej doświadczonym i pochodzącym z zupełnie innego świata. A jednak się nie przestraszyłam. Bo naprawdę go kochałam.

Jak miał wyglądać wasz związek w praktyce?

Oczywiście nie musiałabym pracować, gdybym nie chciała. Od razu postawiłam jednak warunek - chcę coś robić i realizować się na własny rachunek. Tak dostałam pracę w firmie jego przyjaciela, która kapitałowo była powiązana z rodzinnym przedsiębiorstwem. Może nie jest to pełna niezależność, ale przynajmniej nie siedziałam w domu licząc tylko cudze pieniądze. To miała być relacja partnerska. Wstępnie rozmawialiśmy o powiększeniu rodziny, ale na szczęście nie zdążyliśmy wprowadzić planu w życie.

Zobacz również: Ksiądz radzi młodym małżeństwom: "Mąż może się rozpić, mogą się pojawić narkotyki, a żona powinna stać u jego boku"

Skąd taka ulga?

Bo do rozwodu i tak pewnie by doszło, a nie chciałabym być teraz samotną matką, której eks ogranicza swoje ojcowskie obowiązki do wypłaty alimentów. To zawsze prowadzi do skrzywienia psychiki dziecka. Niektórzy twierdzą, że gdybyśmy zostali rodzicami, to on postąpiłby inaczej. Raczej wątpię.

A co takiego zrobił?

Nie mam pewności, czy zdradzał mnie od dłuższego czasu, ale chwilę po oficjalnym rozstaniu miał już nową przyjaciółkę. Z tego co wiem, to jeszcze młodszą ode mnie. Przez połowę małżeństwa nasze relacje nie były już takie wspaniałe, bo miał dla mnie niewiele czasu. Ja chciałam mieć męża przy sobie, a coraz częściej musiałam się umawiać na rozmowę z nim przez sekretarkę. Mimo wszystko próbowałam to ratować i na pewno tak szybko bym się nie poddała. To on zadecydował o zakończeniu małżeństwa. Oficjalnie z powodu niezgodności charakterów i różnych priorytetów.

Co to może konkretnie oznaczać?

Sama prawda. Ja ceniłam bliskość męża i wartości rodzinne, a on wolał zarabiać pieniądze. Nikt mi nie może zarzucić, że to ja sobie odpuściłam albo zależało mi tylko na bogactwie. Rozwód jest wyłącznie jego inicjatywą, której nawet nie skonsultował. Pewnego dnia stwierdził po prostu, że od teraz będziemy kontaktować się przez prawników. Później pojawiła się ta nowa pani, więc już zupełnie straciłam do niego szacunek. Mam prawo domagać się teraz solidnych alimentów i właśnie o to walczę w sądzie.

Jaka kwota wchodzi w grę?

Przynajmniej 20 tysięcy złotych miesięcznie. Co prawda podpisaliśmy intercyzę, ale wiadomo, że korzystałam w jakiś sposób z jego majątku. Nie może być tak, że nagle wszystko tracę i zostaję z niczym. Tym bardziej, że chciałam walczyć o małżeństwo i nigdy go nie zdradziłam.

Niektórzy stwierdzą, że to mnóstwo pieniędzy, które ci się nie należą.

O tym zadecyduje sąd. Ja uważam, że mam prawo żyć na dotychczasowym poziomie, skoro to mąż podziękował mi za znajomość. Dla niego zrezygnowałam z poprzedniej pracy, przeprowadziłam się i podporządkowałam jego planom. Nie mogę nagle zostać z niczym. Alimenty dla bezdzietnej żony nie są niczym wyjątkowym. Nie oznaczają też, że kobieta próbuje „oskubać” eks. To po prostu walka o sprawiedliwość.

Zobacz również: Kursy przedmałżeńskie nawet przed ślubem cywilnym i... zakaz rozwodów! Czy ten plan wejdzie w życie?

Polecane wideo

Faceci spod tych znaków zodiaku to najgorsi mężowie. Nie nadają się do małżeństwa
Faceci spod tych znaków zodiaku to najgorsi mężowie. Nie nadają się do małżeństwa - zdjęcie 1
Komentarze (41)
Ocena: 4.85 / 5
gość (Ocena: 5) 05.06.2019 12:11
Dopóki małżeństwo będzie interesem to nie będzie nigdy mowy o miłości i szczęściu rodzinnym. Uważam, że alimenty po pierwsze nie powinny zależeć od zarobków kogokolwiek z małżonków a być bezwzględnie ustalane przez rozporządzenie, np. 1 dziecko 500 zł dwa 900 itd. Alimenty na współmałżonka absolutnie nie powinny być naliczane. Obowiązkowa powinna być rozdzielność majątkowa . Po prostu wyeliminować korzyści finansowe z rozwodów. I wtedy wróci miłość i szczęście w związkach.
odpowiedz
Mario van Petersen (Ocena: 5) 30.04.2019 13:45
Do roboty PASOZYCIE !!!!
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 23.04.2019 17:31
Niestety to polskie prawo jest tak chora że nawet tak próżne i leniwe kobiety żądają alimentów a powinny dostać 0 zł i kopa w dupę .moja bratowa też rządowa 3500 zł od bezrobotnego który stracił pracę z powodu choroby . Całe szczęście że sąd zachował odrobinę rozsądku i dostała 0 zł . kobieta która żąda takich alimentów i później otrzymuje alimenty nie ma co liczyć na to że znajdzie jakiegokolwiek faceta bo każdy facet który się o tym dowie natychmiast ucieknie
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 23.04.2019 12:04
Nic nie dostaniesz. Bzdury jakich mało.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 20.04.2019 15:58
Po komentarzach widzę, że tu same nieuki i lenie, którym nie chce się pracować, tylko chcą kraść pieniądze od męża. Mąż nie jest wieczny.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie