Żartowanie z okazji Prima Aprilis bywa bardzo niebezpieczne. Niektóre dowcipy odbierane są zbyt serio, na co najlepszym dowodem jest pomysł aplikacji randkowej Tinder. 1 kwietnia serwis ogłosił, że wprowadzi zupełnie nową opcję, która na pewno ucieszy poszukujące miłości kobiety.
Zobacz również: Zamarła, kiedy przyjrzała się temu zdjęciu z Tindera. Facet chyba nie TO chciał pokazać
Zapowiadana nowość to możliwość weryfikacji wzrostu wszystkich użytkowników płci męskiej. Dzięki temu już nigdy żadna z nas nie zostanie oszukana przez adoratora, który twierdzi, że ma 190, a w rzeczywistości brakuje mu jakichś 30 cm. Wkrótce zdementowano tę informację, ale niektórzy i tak poczuli się urażeni.
Mężczyźni w odwecie domagają się możliwości weryfikowania wagi kobiet.
Tinder właśnie zapowiedział narzędzie, którym będzie można sprawdzić wzrost faceta. Podobno zbyt wielu z nas kłamie w tej kwestii i aplikacja chce z tym skończyć. Zapomniano o tak istotnym szczególe jak waga użytkowniczek. Wielu moich znajomych zostało w ten sposób oszukanych.
Nie widzę różnicy między kłamstwem na temat wzrostu, a udawaniem lżejszej, niż jest się w rzeczywistości. Kiedy dziewczyna twierdzi, że nie umówi się z kolesiem, bo jest za niski - nikt nie widzi problemu. Kiedy chłopak traci zainteresowanie kobietą, bo ta okazuje się gruba? Od razu słyszy, że jest dupkiem i szowinistą.
Domagam się wprowadzenia jednakowych standardów
- apeluje użytkownik reddit.com.
Zobacz również: Zrobiła coś dziwnego, żeby poderwać faceta na Tinderze. Przyszła na randkę i czar prysł
Żeby było jasne - nie mam nic przeciwko, jeśli kobieta jest gruba. Po prostu mnie nie pociąga. Tak samo rozumiem, gdy dziewczyna nie jest mną zainteresowana, bo mierzę 170 cm. Jeśli ktoś chce weryfikować mój wzrost, to ja chcę móc sprawdzić wagę drugiej strony. Inaczej będziemy mieli do czynienia z podwójnymi standardami
- irytuje się.
„Masz rację. Za dużo razy już się sparzyłem. Piszę do szczupłej laski, a na randkę przychodzi słoń”. „Jestem kobietą i popieram twoje rozumowanie. Im więcej informacji na temat drugiej osoby, tym lepiej. Szkoda marnować sobie czas”. „Coś w tym jest. Dziewczyna, która nie chce umawiać się z niskim nikogo nie rusza. Ale kiedy ja stwierdzę, że ktoś jest dla mnie za gruby - od razu chcą mnie palić na stosie” - czytamy w komentarzach.
Trudno powiedzieć, czy pomysł internauty także nie jest dowcipem. Jednak odpowiedzi w tym temacie wydają się już całkiem serio…
Zobacz również: Odrzuciła zaloty na Tinderze. Wtedy urażonemu adoratorowi puściły nerwy