Czasami można odnieść wrażenie, że wszystko już było. Coraz trudniej wymyślić coś nowego i zaskakującego. Jemu się udało - zorganizował randkę, jakiej nie doświadczył chyba jeszcze nikt. I miejmy nadzieję, że nie będzie musiał, bo cała ta historia brzmi wyjątkowo upiornie oraz niezręcznie.
Zobacz również: Nastolatka szukała chłopaka na Tinderze. Dopasowanie ją przeraziło
O wszystkim dowiadujemy się oczywiście za sprawą mediów społecznościowych. Jedna z użytkowniczek Twittera opublikowała na swoim profilu zapis rozmowy z przyjaciółką. Ta pomimo ogromnego zażenowania - odważyła się opisać, co ją spotkało. Dziś o jej przejściach dyskutuje cały Internet, bo wpis z miejsca stał się hitem.
Cytujemy go w całości, bo trzyma w napięciu do samego końca.
Chłopak zachęcił mnie, żebym założyła na randkę czarną sukienkę, a on mnie zaskoczy.
Myślałam, że to bardzo romantyczne.
Rozmowa w samochodzie przebiegała bardzo dobrze.
Do momentu, kiedy skręciliśmy.
Zobaczyłam bardzo dziwne miejsce.
A później znak.
Boże, tam było napisane „krematorium”.
Zaczął zwalniać, a ja miałam nadzieję, że po prostu kończy mu się benzyna.
Ale nie. On naprawdę potrzebował kogoś, kto będzie mu tam towarzyszył.
Wiedział, że kiedy się przyzna, to nie przyjdę.
Nie miałam drogi ucieczki. Zastanawiałam się, co jeszcze złego może się wydarzyć.
To był pogrzeb jego babci.
Wszyscy wokół płaczą, więc nie mogę wyjść. Wyszłabym wtedy na potwora.
Nie wyobrażałam sobie, żeby zadzwonić po Ubera na cmentarz.
Trzymał moją dłoń i płakał.
Oni wszyscy byli skupieni na nieboszczce w trumnie.
Podeszliśmy do nich, a on mnie przedstawił.
Nie poznałam jego ojca, ale matka była ewidentnie na jakichś silnych lekach.
Bardzo płakał, a ja musiałam pocieszać tego zupełnie nieznanego chłopaka i witać się z jego rodziną.
Okazało się, że dziewczyna rzuciła go kilka tygodni wcześniej. Nie chciał wszystkim tego tłumaczyć, więc szukał kogoś, kto wypełni miejsce po niej.
Zobacz również: Powiedziała chłopakowi, że jest dla niej ZA GRUBY. Odpowiedź zrównała ją z ziemią
Internauci nie kryją przerażenia, ale i rozbawienia.
„Kiedy przeczytałam o czarnej sukience, od razu wiedziałam, że nic dobrego z tego nie wyjdzie. Nie przypuszczałam jednak, że to zakończy się w taki sposób”.
„Właśnie przestałam lubić randki-niespodzianki”.
„Na podstawie tej opowieści powinien powstać film”.
„Miałaś całkowite prawo uciec, ale zostałaś. Jesteś naprawdę dobrą osobą” - czytamy w komentarzach.
Wszystko wskazuje na to, że kolejnej randki już nie będzie. I jakoś nas to nie dziwi.
Zobacz również: Gra wstępna w pociągu. Para nie mogła się powstrzymać i zrobiła TO przy wszystkich