Nie mamy wielkiego wpływu na nasze imię i nazwisko. Co prawda możemy je zmienić, ale nie od razu. Przez jakiś czas musimy z nimi żyć i znosić wszystkie nieprzyjemności. Ludzie bywają nietaktowni, a zwłaszcza małe dzieci. One tylko szukają okazji do tego, aby wyśmiać rówieśników.
Żeńskie imiona o najpiękniejszym znaczeniu ♥♥♥
Mogłoby się wydawać, że dorośli są lepsi, ale nie wszyscy. Co prawda w przypadku tych, o których piszemy, nie można powiedzieć, aby odnosili się w nieprzyjemny sposób do ludzi o dziwnych imionach i nazwiskach. Ich wina polega na czym innym. Wstydzą się imion oraz nazwisk swoich życiowych partnerów. Niektórzy nawet do tego stopnia, że w rozmowach na ich temat podają inne imiona i nazwiska.
Udało nam się dotrzeć do kilku takich osób. Wszystkie czują wyjątkowe zawstydzenie z powodu imienia albo nazwiska drugiej połówki. W rozmowie z naszym portalem opisują swoje odczucia.
Faktycznie jest się czego wstydzić?
- Moja dziewczyna ma na imię Filomena. To imię w ogóle do niej nie pasuje. Ma 19 lat, a jej pasją jest taniec. Imię Filomena jest niczym dla starej ciotki, a nie młodej i pięknej dziewczyny. Jedyny plus tego imienia jest taki, że wszyscy ją zapamiętują.
Muszę przyznać, że czuję zawstydzenie, kiedy przedstawiam moją dziewczynę. Jest ono niezależne od mojej woli. Chciałbym się nie wstydzić, ale i tak czuję wstyd. Robię wszystko, aby ona tego nie zauważyła, jednak chyba czegoś się domyśla. Jakiś czas temu zapytała się mnie, czy wstydzę się jej. Zaprzeczyłem.
To imię jest po prostu dziwne i brzydkie. Czuję się nieswojo, kiedy je wypowiadam. Na co dzień w ogóle nie zwracam się do niej tym imieniem. Mówię „kotku”, „myszko” albo „słoneczko”. „Filomena” ledwo przechodzi mi przez gardło. Rozmawiałem z moją dziewczyną, czy nie chce zmienić imienia, ale mówi, że już się do niego przyzwyczaiła.
- Balbina to imię mojej dziewczyny. Jej rodzice zaszaleli. Nadali jej imię na cześć babci, która podobno była wyjątkową osobą. Uważam, że Balbina też jest niezwykła, ale przeszkadza mi jej imię. Może to przez reakcje ludzi, z jakimi się do tej pory napotykałem. Na początku wszyscy się trochę nabijali. Dopiero gdy mówiłem, że ona ma tak naprawdę na imię, przestawali się śmiać.
Najgorsze jest to, że moja dziewczyna szczyci się tym imieniem. Ja nazywam ją „Balbi”, bo „Balbina” brzmi tak nieprzyjemnie. Podziwiam ją, że się nie wstydzi, ale chyba wolałbym, aby zmieniła imię. To trochę snobistyczne z mojej strony, ale zamierzam ją o to poprosić. W przyszłości mam zamiar zostać prawnikiem. Żona Balbina to niezbyt dobre połączenie z tym zawodem. Ja mam na imię Karol.
15 znienawidzonych imion. Sprawdź, czy rodzice Cię skrzywdzili
- Niestety, ale czuję zażenowanie z powodu nazwiska mojej dziewczyny. Wiem, że to źle o mnie świadczy, ale nie potrafię się przełamać i powiedzieć bez zażenowania, jak ma na nazwisko Klaudia. Najczęściej, gdy ktoś o to pyta, unikam odpowiedzi.
Klaudia bardzo by chciała zmienić nazwisko, ale jej rodzice są dumni i wpajają jej, że ma się nim... chwalić. Moim zdaniem to głupota i nieodpowiedzialność, bo zarówno Klaudia, jak i jej młodsza siostra najadły się z jego powodu wstydu w szkole.
- Nie ma nic okropnego w imieniu Grażyna, poza tym, że obecnie jest synonimem obciachu. Ludzie mają bekę i nie dowierzają, gdy przedstawiam im moją dziewczynę i mówię „To moja Grażyna”. Dopiero gdy widzą jej smutną minę, zdają sobie sprawę, że my nie żartujemy.
Serio wolałbym, aby miała inne imię. Graża też o tym marzy, ale wie, że jej rodzicom byłoby ogromnie przykro. Jej babcia była Grażyną, mama jest Grażyną i ona jest Grażyną. To imię jest w rodzinie od pokoleń.
Nie mówię o tym Graży, ale wstydzę się jej imienia. Może to płytkie z mojej strony, ale który facet chciałby mieć za dziewczynę Grażynę... Dobrze, że ona nie lubi kotów.
- Moja dziewczyna ma na nazwisko Zaraza. Gorszego chyba już nie ma, pomijając te zboczone. A. Zaraza. Jak to brzmi... Mam z tym większy problem niż ona.
To takie uczucie, kiedy wstydzimy się, że ktoś robi coś złego i wstydzimy się za niego. Właśnie coś takiego pojawia sie u mnie, gdy muszę mówić innym, jak ma na nazwisko moja panna. Nie potrafię wyjaśnić dlaczego mam z tym taki problem. Wiem, że to nie jej wina, ale dałbym wiele, aby miała normalne nazwisko.
- Chyba nie muszę mówić, jakie reakcje mają miejsce, gdy przedstawiam Olę, swoją dziewczynę. Ostatnio jedna z osób parsknęła śmiechem w szklankę z wodą. Po chwili przeprosiła. Nie winię jej za to. Takie reakcje zdarzają się wbrew naszej woli, gdy coś nas rozśmieszy. Mojej Oli było oczywiście przykro.
Historia Ewy: „Pasjonuję się historią i wybrałam nietypowe imię dla dziecka. Co o nim myślicie?”
Nie rozumiem ludzi, którzy nie zmieniają swoich ośmieszających nazwisk. Narażają w ten sposób na śmieszność swoich krewnych. Nie jest miło być wyśmiewanym. Ola doskonale to wie. Na dodatek na przykrości są też narażeni partnerzy tych osób. Ja też wstydzę się jej nazwiska. Bardzo tego nie chcę, ale wstyd jest silniejszy niż pragnienie akceptacji sytuacji. Od jakiegoś czasu zmyślam inne nazwisko, gdy ktoś pyta o Olę. Na szczęście zdarza sie to bardzo rzadko.