Same nigdy nie nazywają siebie prostytutkami. Zdecydowanie częściej mówią o sponsoringu. Dla wielu młodych Polek handlowanie swoim ciałem to zawód jak każdy inny, a przede wszystkim inwestycja w przyszłość. Bogaty przyjaciel zapewnia im godny byt i daje poczucie bezpieczeństwa. Trudniące się tym zajęciem dziewczyny mogą spokojnie skończyć studia, nie musząc walczyć o przetrwanie.
Życie jak marzenie? Siostry publikują zdjęcia, a sponsorzy zasypują je prezentami!
Z badań prof. Jacka Kurzępy ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu wynika, że w podobny sposób dorabia sobie nawet co piąta polska studentka. Nie zawsze robią to z biedy - dla niektórych to bardziej przygoda i szansa na to, by było jeszcze lepiej, niż jest. Własne ciało traktują jako produkt, który są w stanie sprzedać. Oczywiście za odpowiednią stawkę.
Kim tak właściwie są? Kilka lat temu postanowiła sprawdzić to prof. Elżbieta Michałowska z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Łódzkiego. W wywiadzie z „Wirtualną Polską”, pewnie nie przez przypadek, wymieniła 5 kierunków studiów, na których spotkała „uniwersytutki”.
fot. Thinkstock
Dziewczyny szukające sponsora są już pełnoletnie. Wiele z nich wyjechało do dużego miasta na studia i musi żyć na własny rachunek. Większość stanowią jednak „uniwersytutki” z dużych ośrodków miejskich. Nie wszystkie robią to wyłącznie dla pieniędzy. Powodem może być również chęć przeżycia przygody albo zaznania ciepła ze strony dojrzałego mężczyzny, bo od zawsze miały trudne relacje z własnymi ojcami.
„Sytuacje, gdy sponsor opłaca mieszkanie lub daje stałą pensję, należą do rzadkości. Stawki są różne – często to ok. 150-200 zł za spotkanie. Dziewczyny miesięcznie mają z tego około 1000 zł. Wiele dziewczyn dostaje prezenty – kosmetyki, ciuchy, biżuterię, wyjścia na imprezy. Niektóre wyjeżdżają ze sponsorem na urlop. Zdarza się, że dziewczyna ma dwóch sponsorów, wtedy jej dochody rosną. Podobno zdarzają się dziewczyny, które miesięcznie mogą zarobić nawet 15 tys. zł. Ale to są wyjątki” - ujawnia prof. Michałowska w rozmowie z wp.pl.
Nie chodzi wyłącznie o seks. Wielu sponsorów szuka przede wszystkim rozmówczyni, z którą można wyjść do kina albo na bankiet.
Zobacz również: „Dowiedziałem się, że moja narzeczona miała sponsora. To zwykła szm**ta!” (Wstrząsająca historia Marcina)
fot. Unsplash
Badaczka tego zjawiska wymieniła kierunki studiów, na których spotkała „uniwersytutki”. Lista nie jest przypadkowa, bo padła w odpowiedzi na pytanie „kim one są?”. Wynika z tego, że właśnie tymi specjalnościami najczęściej zajmują się dziewczyny pozostające na utrzymaniu starszego i znacznie bogatszego sponsora.
1. Psychologia
2. Filologia
3. Architektura
4. Prawo kanoniczne
5. Kierunki artystyczne
Wynika z tego, że najczęściej na taki układ decydują się studentki wymagających kierunków, które trudno pogodzić z pracą zawodową (przynajmniej na początku) - psychologia, filologia czy architektura.
Ogromnym zaskoczeniem jest jednak prawo kanoniczne, czyli specjalność bardzo związana z Kościołem i wybierana najczęściej przez osoby bardzo wierzące.
Zobacz również: „Mój facet dowiedział się, że kiedyś miałam sponsora” (Historia Kamili)
fot. Unsplash
Z przeprowadzonych na ten temat badań wynika również, że sponsorzy to wcale nie mężczyźni w podeszłym wieku, którzy nie mają wyjścia i muszą płacić za seks. Najczęściej mają od 35 do 45 lat. Są więc w sile wieku i gdyby chcieli, pewnie byliby w stanie stworzyć normalny związek. Niektórzy są żonaci, ale szukają dodatkowych wrażeń.
Dziewczyny, które sponsorują, nie chcą być nazywane prostytutkami. Ten termin kojarzy im się z szukaniem klientów na ulicy lub przyjmowaniu ich w domu publicznym. Relacja z bogatym towarzyszem ma charakter bardziej ekskluzywny i stały. Potrafi trwać przez wiele miesięcy, a nawet lat.
Prof. Michałowska twierdzi: „Przekonanie, że to mężczyźni są wszystkiemu winni, jest anachroniczne. To prawda, że historycznie i kulturowo ukształtowana relacja między kobietą a mężczyzną zakładała, że to facet był macho, a kobieta zawsze była stroną podporządkowującą się, ale w tym przypadku to ona szuka sponsora. Decydując się na tego typu ogłoszenie, ma świadomość konsekwencji takiego działania”.