Teściowa nazwała synową bałaganiarą. Odpowiedź syna to najlepsze, co dziś przeczytasz

Taki facet to prawdziwy skarb!
Teściowa nazwała synową bałaganiarą. Odpowiedź syna to najlepsze, co dziś przeczytasz
Fot. Unsplash.com
15.06.2018

Jeśli wierzyć męskim opowieściom - każda teściowa to szatan w ludzkiej skórze. Matka żony to zawsze ta najgorsza, która niepotrzebnie się czepia i sprawia same problemy. To jednak mocno przesadzony i stereotypowy wizerunek. Nie brakuje facetów, którzy ją uwielbiają i potrafią docenić jej wsparcie. Bywa niestety i tak, że to rodzicielka męża staje się nieznośna dla swojej synowej. Wytyka jej błędy i twierdzi, że nie do końca nadaje się na żonę i mamę.

 LIST: „Mąż i teściowa chcą na siłę ochrzcić moje dziecko (z in vitro)! Mam dość zakłamania!”

Tak było tym razem. Clint Edwards, popularny bloger parentingowy, zdradził swoim czytelnikom, co usłyszał od matki na temat swojej małżonki. Ta zasugerowała, że wybranka syna nie radzi sobie z obowiązkami domowymi i jest straszną bałaganiarą. W domyśle: kiepsko sprawdza się w swojej roli i należałoby przywołać ją do porządku. Rolą kobiety jest przecież dbanie o czystość.

Młody mężczyzna mógł przyznać jej rację albo stwierdzić, że to nie jej sprawa. Zamiast tego odpowiedział jej w najlepszy możliwy sposób. I wytrącił jej z rąk wszystkie kontrargumenty.

porządek w domu

fot. Unsplash

„Kilka tygodni temu rozmawiałem z moją mamą przez telefon i wtedy stwierdziła: Nie denerwuje cię, że Mel nie potrafi utrzymać w domu czystości? To była sobota. Właśnie myłem naczynia. Szczerze mówiąc, nie wiedziałem, co mam jej odpowiedzieć. Mama nie powiedziała tego, żeby nas skłócić. Po prostu była ciekawa.

Miała prawo zauważyć, że w naszym domu nie panuje idealny porządek. Ale nie uważam, żeby sprzątanie w nim było wyłącznie rolą Mel. Postrzegam nasze małżeństwo jako związek partnerski, więc dbanie o czystość jest tak samo moim obowiązkiem, jak jej. Przyznam uczciwie, że często dzieci robią straszny bałagan, naczynia zalegają w zlewie i wszędzie walają się jakieś niedokończone projekty do szkoły.

Przyznam też, że nie jest tak czysto, jak w mieszkaniu mojej mamy. Ale to naprawdę mi nie przeszkadza. Szczerze mówiąc, zazwyczaj w ogóle o tym nie myślę - rozpoczyna swój wpis na Facebooku.

Zobacz również: „Teściowej przeszkadza, że jestem wegetarianką. Zarzuciła mi, że urodzę jej upośledzone wnuki” (Historia Malwiny)

porządek w domu

fot. Unsplash

„Naprawdę nie wiedziałem, jak mam odpowiedzieć mojej mamie, więc zamknąłem się w sobie. Nigdy nie wiem, jak reagować na takie sytuacje. Ale myśląc o tym teraz wiem, że to, jak mama postrzega obowiązki domowe wynika z tego, w jakich czasach dorastała. Jest częścią pokolenia wyżu demograficznego.

Nie znałem mojego ojca jakoś dobrze, ale pamiętam, że udzielał mi rad dotyczących wyboru żony: Pojaw się w jej domu bez zapowiedzi. Zobacz, co się ta dzieje. Można bardzo dużo powiedzieć o kobiecie na podstawie tego, czy potrafi zachować porządek. Myślę, że styl myślenia mojej mamy ma sporo z tym wspólnego. Tego oczekiwano od kobiety, kiedy była młoda.

Ale prawda jest taka, że w przeciwieństwie do mojego ojca, ja nigdy nie myślałem o sprzątaniu, kiedy zdecydowałem się poślubić moją żonę” - wyznaje.

Zobacz również: Jak ułożyć sobie relacje z teściową?

porządek w domu

fot. Unsplash

„Bardziej interesowało mnie, co ma do powiedzenia. Myślałem o tym, jak dobrze się dzięki niej czuję. Myślałem o jej uśmiechu, którego mi nie szczędziła. Uwielbiałem to w niej. Myślałem o tym, jak bardzo jest słodka i troskliwa. Zobaczyłem w niej kobietę, z którą chciałbym mieć dzieci.

Po chwili zastanowieni potrzebnej do tego, aby dobrać odpowiednie słowa, odparłem: Nie poślubiłem jej dla czystego domu. Zrobiłem to, bo dostrzegłem w niej kogoś, z kim chciałbym spędzić resztę życia. Cisza. Wsadziłem kilka naczyń do zmywarki i wtedy odezwała się mama:

No cóż… To prawdopodobnie znacznie bardziej istotne, niż czysty dom. Tak - odpowiedziałem. Też mi się tak wydaje” - kończy swoją opowieść, która poruszyła internautów.

Polecane wideo

Komentarze (4)
Ocena: 4.25 / 5
gość (Ocena: 5) 17.06.2018 17:16
Głupie te matki.Przez takie babsztyle rosną głupi hipokryci
odpowiedz
Ala (Ocena: 5) 15.06.2018 08:38
I naiwnaik zginie w syfie...
zobacz odpowiedzi (2)

Polecane dla Ciebie