Są ludzie, którzy nie mają żadnych skrupułów. Mówimy o nich, że dążą po trupach do celu. Nie obchodzi ich, czy kogoś w ten sposób krzywdzą. Ważne, że osiągają swoje zamierzenie.
Iza od dawna miała jeden cel – żyć wygodnie i przyjemnie. Nie zamierzała pracować i w jakikolwiek sposób się przemęczać. Twierdzi, że ów cel został już prawie osiągnięty. Iza napisała maila do naszej redakcji, w którym chce się pochwalić, w jaki sposób to zrobiła. Przyznaje, że nie ma skrupułów...
- Urodziłam się w biednej rodzinie. Ledwo starczało nam do pierwszego. Nigdy nie miałam nowych ubrań, zawsze musiałam nosić je po starszym rodzeństwie. Do dziś pamiętam, jak brakowało mi pieniędzy nawet na te tańsze słodycze. Razem z koleżankami chodziłyśmy do sklepów, wybierałam coś i okazywało się, że nie starczy. Niektóre bogatsze dziewczynki mi z tego powodu dokuczały. Myślę, że to wyryło we mnie piętno. Postanowiłam, że w przyszłości będę bogata i nic mi w tym nie przeszkodzi.
Zobacz także: Ta niepozorna ikona na jego telefonie może oznaczać, że on Cię zdradza!
Fot. unsplash.com
Na szczęście natura obdarzyła mnie ponadprzeciętną urodą. Widziałam, że podobam się mężczyznom i postanowiłam to wykorzystać. Któregoś dnia, gdy miałam 19 lat, usłyszałam, że można być dziewczyną do towarzystwa. Zainteresowałam się tym, ale potem postanowiłam, że będę mierzyć wyżej. Dowiedziałam się, że w moim mieście jest klub, do którego chodzą bogaci faceci. Postanowiłam wyrwać jednego z nich.
W tłumie wypatrzyłam Dawida. Podobał mi się wizualnie. Zrobiłam wszystko, co w mojej mocy, aby mnie zauważył i postawił drinka. Udało się. Byłam tajemnicza, uwodzicielska i przyjacielska. Dałam mu się wygadać, a nawet nakłoniłam go do zwierzeń. W trakcie rozmowy wywnioskowałam, że ma bardzo dużo pieniędzy. To mi wystarczyło. Dałam mu swój numer telefonu i pozwoliłam myśleć, że to on zdobywa mnie, a nie ja jego.
Po kilku miesiącach Iza wyprowadziła się od rodziców z dwupokojowego mieszkania.
- Dawid miał swój apartament w centrum. To prezent od rodziców na osiemnaste urodziny. Na co dzień Dawid mieszkał z nimi, ale pozwolił mi objąć lokum, w którym stał się częstym gościem. Ja sama nie musiałam nic opłacać. On pokrywał wszystkie rachunki. Było go stać, bo po rodzicach stał się właścicielem świetnie prosperującej firmy.
Fot. unsplash.com
Żeby podnieść swój prestiż jako partnerki do towarzystwa, zapisałam się na studia i na kurs językowy. Oczywiście za pieniądze Dawida. W tym czasie okręciłam go już sobie wokół małego palca.
Iza pomyślała także o innych inwestycjach.
- Dobrze wiem, że moja uroda kiedyś przygaśnie i powinnam o siebie dbać. Postanowiłam powiększyć sobie biust i „podnieść” brwi. Namówiłam Dawida, żeby mi zasponsorował te zabiegi. Miał pewne opory, ale w końcu się zgodził.
Nie myślcie tylko, że tak łatwo mi to wszystko przychodzi. Nie wystarczy, że coś sobie zażyczę, a Dawid spełnia każdą zachciankę. Muszę być w miarę rozsądna. Namawiam go przede wszystkim na rzeczy, które są inwestycją we mnie. Dawid jako dumny posiadacz takiej kobiety, jak ja, rozumie podobne argumenty. Traktuje mnie trochę jak własność, więc dla niego nie są to zmarnowane pieniędze. Poza tym bardzo mnie kocha.
Dziewczyna zaprzecza, że jej relacja jest oparta na wyrachowaniu.
- Nie kocham Dawida i realizuję plan życia na jego koszt, ale ja też dużo z siebie daję. Staram się być dla niego kobietą idealną, taką, jakiej potrzebuje facet na poziomie.
Zobacz także: „Moja dziewczyna ma obrzydliwy fetysz. Przeżuwa jedzenie, a później…”
Fot. unsplash.com
Bardzo dużo czasu spędzam na czytaniu książek, nauce języka i pielęgnacji. Książki mają sprawić, że stanę się oczytana, znajomość języka doda mi splendoru, a pielęgnacja jest koniecznością, bo wiadomo, jacy są faceci.
Dawid nadal ze mną nie mieszka, gdyż poświęca sporo czasu na opiekę nad chorą mamą. Ja jestem dla niego odskocznią. Gotuję mu, robię masaże, kocham się z nim, rozmawiam i pocieszam go. Czasami zabiera mnie do swojego rodzinnego domu i spędzamy czas z jego rodzicami. Zdarza mi się też towarzyszyć mu na kolacjach z partnerami handlowymi i znajomymi.
Iza chwali się, że niedawno Dawid jej się oświadczył.
- Niedługo zostanę jego żoną. W dniu mojego ślubu będę mogła sobie powiedzieć, że plan został zrealizowany. Jeszcze tylko zrobię sobie z Dawidem dziecko i będę zabezpieczona na zawsze. Chciałam opowiedzieć swoją historię, żeby udowodnić, że bajka może stać się udziałem każdej z nas, o ile wykaże determinację, wyrachowanie i spryt. Życzcie mi szczęścia.