Dzieci bardzo często rozczarowują rodziców. Czasami przyczyną zawodu są tylko złe stopnie i nieposłuszeństwo, ale kiedy indziej destrukcyjne znajomości, nałogi, życiowe lenistwo czy złe prowadzenie się. Zwłaszcza gdy dotyczy ono sprzedawania własnego ciała za pieniądze, mają powód do wstydu i rozpaczy.
Każda matka przekonuje, że jej córeczka na pewno by czegoś takiego nie zrobiła. Doskonałym przykładem na poparcie tych słów jest bohaterka naszego reportażu - Danuta. Kobieta przyznała, że nigdy nie podejrzewała córki o prostytuowanie się i dałaby sobie uciąć rękę, że Julia to porządna, skromna dziewczyna. Niedawno przekonała się jednak, że tak naprawdę jej nie zna.
„Nie tak ją wychowałam” - brzmi pierwsza linijka maila skierowanego do naszej redakcji. Danuta ma już pewność, że jej córka jest prostytutką. Nastolatka nie chce zrezygnować z tego sposobu na zarabianie pieniędzy. Danuta nie wie, jak może ją przekonać.
- Mąż na razie nie ma o niczym pojęcia, a ja nie będę się wyrywać z informowaniem go. Boję się, co by jej zrobił. Prawdopodobnie wyrzuciłby Julkę z domu, a ona wtedy pogrążyłaby się w tym bagnie jeszcze bardziej. Dopóki z nami mieszka, możemy coś zrobić. Jest nadzieja...
Zobacz także: Wasze listy: „Jestem dziwką i jestem z tego dumna!”
Fot. iStock.com
- Nic z tego nie rozumiem – rozpacza Danuta. - Julia zawsze przynosiła do domu świadectwa z czerwonym paskiem. Zawsze miała wzorowe zachowanie. W tym roku zdawała maturę. Wszystkie egzaminy podobno poszły jej świetnie. Co prawda nie zawdzięcza tego własnej pracy, tylko zdolnościom, bo nigdy się do niej nie rwała. Z mojej trzyosobowej gromadki jest najbardziej leniwa. Pewnie dlatego zdecydowała się na bycie prostytutką. Muszę przyznać, że jako matka jestem zszokowana. To ostatnia rzecz, o którą bym ją podejrzewała. Julka nie należy do typu imprezowiczek czy dziewczyn zmieniających facetów jak rękawiczki. Do tej pory miała tylko jednego chłopaka. Była z nim półtora roku.
Danuta opowiada o tym, jak poznała prawdę.
- Po napisaniu matury Julka nagle zaoferowała, że może dokładać się do rachunków. Poza tym zauważyłam u niej najnowszy model iPhone'a, drogie kosmetyki oraz ubrania. Gdy zapytałam, skąd bierze na to pieniądze, powiedziała, że wypełnia ankiety przez Internet. Uwierzyłam. Jaka ja byłam naiwna. Przecież to kiepskie źródło dochodów, a ona nagle dysponowała gotówką około 5000 zł. Jak nie więcej...
Kolejnym niepokojącym sygnałem były wyjścia. Niby w tym wieku to normalne, więc pomyślałam, że kogoś poznała albo po prostu ma teraz większą ochotę poimprezować. Znikała 3-4 razy w tygodniu na kilka godzin. Nie pytałam gdzie, bo przecież skończyła 19 lat. Jest dorosłą osobą, a nie dzieckiem, które trzeba pilnować na każdym kroku.
Fot. iStock.com
Jakiś czas temu Danuta podczas sprzątania pokoju córek przyjrzała się dokładnie nowym rzeczom Julki. Były wśród nich torebki za kilkaset złotych, markowe perfumy oraz skórzana kurtka.
- Nie jestem głupia. Potrafię oszacować wartość rzeczy. Przeraziłam się, gdy zdałam sobie sprawę, ile na nie wydała. W pierwszej chwili nie pomyślałam jednak o prostytucji, ale nielegalnych interesach. Narkotyki, papierosy czy coś w ten deseń. Serce mi stanęło, ale nie przypuszczałam, że prawda okaże się gorsza. W wyjaśnieniu sprawy pomogła sąsiadka. Zawsze denerwowały mnie te wścibskie kobiety, jednak tym razem jestem naprawdę wdzięczna. U mnie w bloku mieszka kobieta, która ma niepełnosprawną córkę. Dziewczyna jeździ na wózku inwalidzkim, więc matka całymi dniami siedzi z nią w domu. Jej jedynym zajęciem jest obserwacja tego, co dzieje się przed blokiem. Co prawda na niektórych sąsiadów donosi, ale obecnie potrafię dostrzec plusy jej wścibstwa.
Ta sąsiadka zagadała mnie, kiedy wychodziłam po zakupy. Zapytała mnie, z kim zadaje się moja córka, bo za każdym razem widuje ją z innym mężczyzną. Wszyscy przyjeżdżają po nią drogimi wozami i wyglądają na dość posuniętych w wieku.
Danuta na początku nie mogła uwierzyć i dopytywała się, czy na pewno chodzi o jej córkę. Kobieta potwierdziła i dała do zrozumienia, żeby Danuta zadziałała, zanim będzie za późno.
Zobacz także: Dzień z życia prostytutki: 10 wstrząsających zdjęć (TYLKO DLA DOROSŁYCH)
Fot. iStock.com
- Prawda stanęła mi jasno przed oczami. Od razu poszłam do pokoju dziewczyn i zapytałam młodszą, gdzie jest Julka. Spojrzała na mnie tylko dziwnie i powiedziała, że na spotkaniu. Nic więcej nie chciała powiedzieć. Wtedy zrozumiałam, że ona wie, co się święci. Wzięłam ją na rozmowę i okazało się, że Julka daje ogłoszenia przez Internet i widuje się z zamożnymi mężczyznami. Płacą jej nawet do 1000 zł za jedno spotkanie. Byłam wstrząśnięta, jak lekko i bez żadnego wstydu opowiada mi o tym młodsza córka. Stwierdziła też, że Julka jest dorosła i może robić co chce, a w ten sposób wspomaga rodzinny budżet. Na koniec Alicja dodała, że za kilka lat być może również się na to zdecyduje. Powiedziałam jej wtedy, że jeszcze sobie porozmawiamy.
Gdy wróciła Julka, od razu na nią naskoczyłam. Dałam jej do zrozumienia, że nie tak wychowałam swoje córki. Ona odparła bezczelnie, że nie pogardziłam pieniędzmi na rachunki i nie jestem w stanie sprostać jej oczekiwaniom. Dowiedziałam się, że nie ma zamiaru pracować na kasie za marne 1500 zł miesięcznie, bo w ten sposób wyciąga ok. 6000-7000 tys. zł. Ma mnóstwo wolnego czasu, może odłożyć sporą sumkę, kupić co zechce i nie przepracowuje się.
Julia wyznała matce, że planuje ciągnąć ten sposób zarobkowania przez całe studia, żeby odłożyć pieniądze na mieszkanie. Potem znajdzie normalną pracę i ustatkuje się.
- Jestem przerażona, nie wiem, co robić. Ona chyba nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo niemoralne jest jej zachowanie. Julia to zwykła prostytutka. Gdy nazwałam ją tak, wyśmiała mnie. Powiedziała, że teraz mnóstwo dziewczyn zarabia, sprzedając swoje ciało, tylko kamuflują się. Poza tym ona sama wybiera facetów i stawia warunki. Zagroziłam jej, że powiem o wszystkim ojcu, ale tylko wzruszyła ramionami. Dała mi do zrozumienia, że może się wyprowadzić i sama utrzymywać. Niestety nie tylko Julka jest problemem. Zdążyła już dać przykład siostrze. Przecież Alicja widzi te wszystkie drogie ciuchy i wie od siostry, że wcale nie trzeba na nie zapracować. Wystarczy, za przeproszeniem, przespać się z kimś za pieniądze. Jak mogę zmienić ich sposób myślenia? Boję się o przyszłość córek. Jedna sąsiadka już wie. W każdej chwili mogą dowiedzieć się inne. Czy mam być matką prostytutek?