To, jak zwracamy się do faceta, ma wpływ na relację z nim. Mężczyźni lubią, gdy ukochane mają dla nich specjalne określenia, ale czasami łatwo pod tym względem przesadzić. W początkowej fazie związku buzują hormony i mamy więcej wyrozumiałości dla partnera, ale ona po jakimś czasie mija. Pieszczotliwe zwroty, które kiedyś wydawały się urocze albo przynajmniej zabawne, zaczynają irytować.
Postanowiłyśmy zapytać naszych kolegów, jakich określeń nie lubią i dlaczego. Lista jest naprawdę imponująca i chociaż ich zdanie nie musi pokrywać się z opinią Twojego faceta, warto przemyśleć niektóre zdrobnienia...
Co faceci mają do zarzucenia tak uroczemu zdrobnieniu? Niestety zgodnie przyznali, że pasuje ono do kobiety, a nie prawdziwego mężczyzny. Jeżeli do tego jest wypowiedziane w towarzystwie jego kumpli, możesz mieć przechlapane...
Niby nie takie złe, ale oni oczekują, że wysilisz się na coś bardziej oryginalnego. „Misiek” jest po prostu zbyt oklepany.
Zobacz także: Jak zareagować, kiedy rodzina wciąż dopytuje CZY KOGOŚ MASZ? Te proste odpowiedzi zakończą temat!
Fot. iStock
Z jednej strony udawanie męża i żony jest fajne, a poza tym zbliża Was do siebie, ale z drugiej mężczyźni często obawiają się, że ich partnerki żywią jakieś szczególne nadzieje w tym kierunku. Hola, hola. Chyba nie chcesz go przestraszyć? Część panów wyznała, że po jakimś czasie to pieszczotliwe przezwisko przestało im się podobać.
Większości kojarzy się z przyjacielem Kubusia Puchatka, a pozostałym z intymną sferą Waszego życia. Jeżeli chodzi o ten drugi przypadek, faceci woleliby, aby dziewczyny nie zwracały się tak do nich przy kumplach, rodzinie, a najlepiej przy nikim.
Fot. iStock
Komplementy są jak najbardziej pożądane, ale w innej formie. Faceci bardziej preferują wyznania typu: „Jesteś taki przystojny” lub „Masz wspaniałą twarz”. Nazywanie go „Ciachem” jest trochę seksistowskie i przez to uprzedmiotowujące, nieważne, czy jesteście akurat sami czy w towarzystwie. Mężczyźni również pragną, żeby kobiety widziały w nich coś więcej.
Nieważne, jak bardzo jest fajna. Ksywy kojarzą się facetom z podwórkiem, kumplami, imprezami i szkolnym życiem. Powinnaś zwracać się do niego bardziej intymną formą, dzięki temu stworzysz wrażenie większej bliskości.
Zobacz także: Dlaczego on nie chce z Tobą zamieszkać? (Powinnaś to wiedzieć, a on nigdy sam się do tego nie przyzna)
Fot. iStock
W tym przypadku wszystko zależy od imienia. „Łukaszku” brzmi jeszcze w porządku, ale „Piotrusiu” czy „Kacperku” już niekoniecznie i kojarzy się bardziej z dziećmi. Pod tym względem faceci byli podzieleni, generalnie stwierdzili, że `to zależy`.
„Dziubasku”, „Dziubku”... Naprawdę bardziej już nie możesz skrzywdzić swojego faceta. Ani to ładne, ani fajne, ani urocze.
Fot. iStock
Wiadomo, że kochasz go i podoba Ci się wizualnie, ale niechcący możesz go dotknąć. Mężczyzna zacznie się zastanawiać, czy nie kryje się pod tym określeniem jakiś podtekst. Z pewnością nie powinnaś tak mówić do niego przy innych, zwłaszcza jeśli nie są to bliscy znajomi.
Tym zwrotem odbierasz mu całą męskość. Nie znamy mężczyzny, który nie byłby zniesmaczony określeniem „Niuniek”.
Fot. iStock
Mogłoby się wydawać, że to jeden z najpiękniejszych zwrotów do mężczyzny, ale niekoniecznie musi tak być. Dla niektórych facetów jest zbyt pompatyczny i wzięty rodem z romansów. Nie mają za to nic przeciwko zwracaniu się do nich „Najdroższy”. To – ich zdaniem – najlepsza opcja.
Być może myślisz, że tym sposobem pokazujesz mu, że akceptujesz go takim, jaki jest. Niestety faceci przyznali, iż nie lubią określeń pochodzących od charakterystycznych cech ich wyglądu. Dlatego odpuść sobie „Olbrzyma”, „Grubaska”, a zwłaszcza „Mikruska”, tym bardziej, że to ostatnie może być utożsamione z jego przyrodzeniem.
Fot. iStock
Może dla Ciebie to zabawne, niewinne przezwisko. On prawdopodobnie ma inne zdanie. Mężczyźni jednogłośnie stwierdzili, że powinnaś unikać zwrotów, które mają niejednoznaczny charakter. Niestety inaczej niewykluczone są niezręczne sytuacje, a potem kłótnie. Pamiętaj, że to, co pada wyłącznie między Wami, może Ci się kiedyś wyrwać nieopatrznie w towarzystwie.
Świnie to stworzenia, które nie mają najlepszej reputacji. Z szacunku do ukochanego postaraj się nie nazywać go w ten sposób, nawet jeżeli bardzo się ubrudzi. Wystarczy ostrzejszy ton głosu, a do tego jeszcze jakaś uwaga i możesz wywołać nieciekawy efekt.
Zobacz także: Czy mężczyźni potrafią się zmienić?