Każdy, kto mieszka w Warszawie i korzysta z Facebooka, z pewnością kojarzy fanpejdż Spotted: Metro. Osoby podróżujące podziemnym środkiem transportu mogą zamieszczać na tej stronie różne ogłoszenia - począwszy od informacji o zgubionym portfelu, a skończywszy na relacji z zabawnego zajścia. Jednak najczęściej fani fanpejdża starają się za jego pośrednictwem odnaleźć osobę, którą spotkali w metrze i która wpadła im w oko.
„Miałaś kruczo-czarne włosy, najładniejszy uśmiech, jaki widziałem i słuchasz The Smith. Ja, ubrany na czarno, bez odwagi aby podejść, wysiadłem na Metro Słodowiec o 21:05, pojechałaś dalej...” – pisze jeden z użytkowników.
„Szukam brunetki z kręconymi włosami i okularami, która jechała 9.01 (piątek) metrem od Wierzbno gdzie ja wsiadłem, do stacji Stokłosy, bądź Ursynów. Przez całą podróż uśmiechała się i spoglądała na mnie, a kiedy ja na nią popatrzyłem, udawała że robi coś na telefonie.
Chciałbym Cię pozdrowić, gdyż twój uśmiech był zaraźliwy i dzięki temu poprawiłaś mi humor na cały dzień” – deklaruje kolejny.
https://www.facebook.com/Spotted-Metro-517530561600752/?fref=ts
Mimo niebywałej popularności fanpejdża Spotted: Metro, dość często w komentarzach pojawiały się słowa krytyki.
„A nie lepiej po prostu podejść i zagadać w metrze niż potem szukać wiatru w polu?” – zastanawia się jeden z fanów strony.
„Opis pasuje do co drugiego chłopaka. Bedzie miała w czym wybierać. Dobrze przemyślane” – ironizuje kolejny.
„Zamiast od razu zaprosić na kawę osobę, która wpadła ci w oko, ty zapamiętywałeś szczegóły jej wyglądu, żeby dać to ogłoszenie. Tylko pogratulować” – dodaje bez litości następny.
Najciekawsze wpisy ze Spotted: Metro (Fejsbukowicze wykazują się sporą inwencją!)
https://www.facebook.com/Spotted-Metro-517530561600752/?fref=ts
Bardzo często fejsbukowicze zastanawiali się także, jaka jest skuteczność Spotted: Metro. Pytanie o to, czy komukolwiek udało się znaleźć osobę z własnego ogłoszenia, powracało w dyskusjach wielokrotnie.
Aż do wczoraj. Okazuje się bowiem, że popularny fanpejdż naprawdę potrafi pomóc miłości.
„16 stycznia 2015 r. - 16 stycznia 2016 r.
Zaczęło się to przypadkiem. Dzień jak co dzień. Pobudka, pędzę do metra żeby zdążyć do pracy. Nieubłaganie zbliża się termin ważnego egzaminu więc po drodze pilnie rozwiązuję kilka pytań egzaminacyjnych. Nagle wsiada Ona - śliczna niewysoka brunetka, ubrana w czarny płaszczyk z szarym szalikiem i plecakiem. Nie mogłem oderwać od niej wzroku. Chciałem ukraść choćby tylko jedno jej spojrzenie. Niestety ona była bezgranicznie pochłonięta lekturą, a nasze spojrzenia tego dnia więcej się nie odnalazły (teraz jednak wiem, że czuła, że tam byłem). Wysiadła w centrum. Myślałem, że to już koniec, a jednak okazało się, że to dopiero początek…
https://www.facebook.com/Spotted-Metro-517530561600752/?fref=ts
Dotarłem do pracy, a w głowie miałem tylko ją (znacie to?). Postanowiłem zrobić wszystko co w mojej mocy żeby ją odnaleźć. I udało się! Napisałem post na Spotted: Metro (Pozdrowienia dla Was!).
Kilka osób polajkowało post, a wśród nich również ona. Natychmiast napisałem do niej wiadomość. Na odpowiedź niestety musiałem trochę poczekać, ale podobno cierpliwość to cnota, tak?
https://www.facebook.com/Spotted-Metro-517530561600752/?fref=ts
Minęło kilka miesięcy zanim ponownie się spotkaliśmy. Egzaminu nie zdałem, ale dziś… jesteśmy razem! Resztę zatrzymamy dla siebie. Dziękuję A. że jesteś! I z okazji roku od tej niezapomnianej chwili buziak dla Ciebie.
A wszystkim Wam życzę żeby powodzenia, odwagi i odrobiny szczęścia! Wszystko w waszych rękach, a jeżeli się czegoś bardzo pragnie to na pewno się uda!”.
Szczęśliwej parze gratulujemy, a innym życzymy podobnego happy endu!