Jak cię widzą, tak cię piszą - mówi nasze stare przysłowie. I jest w nim oczywiście bardzo dużo prawdy. To, w jaki sposób się ubieramy, zdradza m.in to jak się tego dnia czujemy, i to, co naszym strojem chcemy zakomunikować. Jeśli wychodzimy z domu w dresie i za dużym swetrze, dajemy (świadomie lub nie) znak, że nie czujemy się dziś dobrze, albo, że nie miałyśmy czasu - z jakiegoś powodu, na zadbanie o odpowiedni ubiór. I odwrotnie - jeśli wybieramy się gdzieś w szpilkach, ładnej sukience i makijażu, sygnalizujemy innym, że zależy nam na atrakcyjnej prezencji - znów z jakiegoś powodu.
Podobnie ma się rzecz jeśli chodzi o konkretne rodzaje ubrań - zimą mamy do wyboru elegancki, wełniany płaszcz i sportową, zupełnie nieformalną kurtkę - to, na który/ą z nich się zdecydujemy także dużo powie o naszym nastawieniu tym, z którymi się spotkamy. Natomiast odrębną kwestią jest dobieranie swojej garderoby `tylko` po to, by podobać się mężczyznom lub temu jednemu, jedynemu. Funkcjonuje wiele mitów, głoszących w czym lubią nas faceci. My bierzemy je dziś na tapetę. Które obalimy, a które potwierdzimy? Dowiecie się z artykułu.
Chcecie wreszcie poznać prawdę w czym podobamy się mężczyznom?
Więcej podobnych artykułów na BOSKA.PL
Fot. Thinkstock
Szpilki czy buty na płaskim obcasie - w których wolą nas mężczyźni?
To zależy od okoliczności. Jeśli wybieracie się na pieszą wycieczkę, postaw na sportowe obuwie. W takich warunkach, w szpilkach będziesz wyglądać groteskowo. To będzie też znak, że starasz się za bardzo - a to facetów zniechęca.
Fot. Thinkstock
Spodnie czy spódnica? - odwieczne (dosłownie) pytanie.
Tutaj sprawa jest bardziej złożona. Kilka dekad temu, w dobie emancypacji, kobiety, które nosiły spodnie, dawały tym wyraz swojej solidarności z wolnościowymi hasłami. Dziś jest już inaczej - spodnie na kobiecych nogach są dziś już tak powszechne, że nie wyrażamy nimi żadnych poglądów. Ale! Czasem bywa tak, że pomagają nam zaprezentować pewien luz i brak poparcia dla utartych schematów - zakładając do teatru czarny kombinezon, pokażemy naszemu partnerowi, że mamy swoje zdanie - być może odmienne od powszechnie panującego zwyczaju. Jesteśmy odważne, lubimy wyzwania i nie boimy się ich - a to na niektóryh facetów działa jak afrodyzjak!
Fot. Thinkstock
Odsłonięty dekolt czy pępek?
To zależy na czym bardziej nam zależy. Jeśli nie przepadamy za swoim biustem - np. uważamy, że jest za mały, a chcemy się podobać, nie zakładajmy bluzki z dużym dekoltem. Wówczas będziemy się czuły ze swoimi piersiami jeszcze mniej komfortowo i na pewno nie zrobimy na chłopaku dobrego wrażenia. Jeśli już coś odsłaniamy, to róbmy to świadomie i przede wszystkim, bez wstydu!
Fot. Thinkstock
Nie zapominajmy też o tym, że nic nie kręci facetów bardziej niż niedopowiedzenia. Oni uwielbiają fantazjować - również o naszym wyglądzie. Zwłaszcza tych miejscach naszego ciała, których... jeszcze nie widzieli. Zostawmy więc im tę przyjemność i pozwólmy działać ich wyobraźni. Bardzo możliwe, że w ich głowie jawisz się dużo atrakcyjniej niż ty sama się oceniasz?! Dlatego nie eksponuj wszystkiego nachalnie - wybierz jedną, maksymalnie dwie części, którymi chcesz się pochwalić - np. nogi i włosy. Postaw wówczas na mini i fale, ale górę utrzymaj skromnie. Będziesz bardziej tajemnicza i będziesz wzbudzać większe pożądanie niż w stroju nazbyt frywolnym.
Fot. Thinkstock
Przede wszystkim podobamy się w tym, co jest zgodne z naszą osobowością, poczuciem gustu, stylem życia, a nawet światopoglądem. Jeśli jesteśmy np. zwolenniczkami ekologii, i chcemy podobać się mężczyźnie, nie zakładajmy prawdziwego futra, tylko dlatego, że wyglądamy w nim kobieco i zmysłowo.
W kontaktach damsko-męskich bardzo ważna jest szczerość, a wszelkie próby naginania tej zasady, bardzo szybko są wyłapywane i zawsze obracają się na naszą niekorzyść.
Fot. Thinkstock
Ale które nasze ubrania podobają się mężczyznom i na nich działają?
Dobrym sposobem zwrócenia ich uwagi jest dodanie do stylizacji jakiegoś elementu ze zwierzęcym motywem. To doda nam tajemniczości i nieco egzotyki. Będziemy wówczas bardziej pociągające, a także pokażemy, że nie boimy się nieoczywistości i niebanalnych rozwiązań! A to plus do kreatywności!