Kult szczupłego i wysportowanego ciała obowiązuje w naszej kulturze od lat. Za najseksowniejsze uważamy osoby, które nie mają zbędnych kilogramów, a ich sylwetka wskazuje na to, że nie boją się wysiłku fizycznego. Czasami wręcz do przesady, bo z odchudzaniem i ćwiczeniami także można przedobrzyć. Kiedy myślimy o atrakcyjnym mężczyźnie, przed oczami pojawia się zazwyczaj umięśniony facet z rozkładówki magazynu dla kulturystów. Przynajmniej do niedawna tak było...
Wszystko wskazuje na to, że wszechobecna moda na plus size i coraz większa akceptacja dla otyłości zmieniły także nasze przyzwyczajenia i potrzeby. Skoro za piękne uważa się coraz częściej ciała pulchnych kobiet, wreszcie musiało zadziałać to także w drugą stronę. I tak się właśnie stało, na co mamy przekonujące dowody. Kiedy fantazjujemy na temat upojnej nocy z przystojniakiem, wcale nie myślimy o zgrabnym herosie!
Najnowsze badania wykazują, że coraz częściej gustujemy w panach zwyczajnie otyłych.
Z ankiety przeprowadzonej w Wielkiej Brytanii na grupie ponad 2500 pełnoletnich kobiet wynika, że obraz idealnego faceta przez ostatnie lata nieco się zmienił. Albo rzeczywiście pokochałyśmy męskie krągłości, albo pogodziłyśmy się z tym, ze większość z nich nie dba o formę. Ranking najlepszych kochanków ze względu na posturę wygląda następująco:
1. Mężczyźni plus size / otyli / z nadwagą – 38 procent odpowiedzi kobiet
2. Atletyczna budowa / umięśnione ciało – 21 proc.
3. Wysoki facet (powyżej 180 cm wzrostu) – 13 proc.
4. Niski mężczyzna (poniżej 175 cm wzrostu) – 10 proc.
5. Szczupły / drobny facet – 9 proc.
Panowie z dodatkowymi kilogramami pozostawili swoich konkurentów daleko w tyle. Dlaczego? Na to także znamy odpowiedź.
Ankietowane kobiety stwierdziły, że marzą o upojnej nocy z pulchnym partnerem i nie dzieje się to bez powodu. W kolejnym pytaniu zdradziły, co wyróżnia otyłych kochanków od pozostałych...
1. Puszystym facetom zależy bardziej na zadowoleniu partnerki, niż siebie – 42 procent odpowiedzi kobiet
2. Są bardziej opiekuńczy i lepiej wychowani – także 42 proc.
3. Ich towarzystwo sprawia, że kobieta czuje się pewniej we własnym ciele – 27 proc.
4. Takiemu partnerowi zawdzięczamy lepszy orgazm – 19 proc.
5. Mają większą odwagę i chęć na próbowanie nowych rzeczy – 14 proc.
Wszystko wskazuje więc na to, że ciepły i miły w dotyku „tatuś” wydaje nam się bardziej pociągający od przesadnie zadbanego i skoncentrowanego na swoim wizerunku mężczyzny. Potwierdzacie te wnioski?